Rozdział 3

6 0 0
                                    

Pov. Franek

Kupiliśmy bilety i weszliśmy do sali kinowej. Widać było, że dziewczyny nie są zadowolone z wyboru filmu, ale innego wyjścia nie miały. Usiedliśmy na swoje miejsca i film się zaczął.

Na początku był nudny, ale kiedy akcja się rozkręciła zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Zauważyłem, że dziewczyny ciągle się na nas gapią, Janek i Adam też zerkali z uśmiechem.

- Co tam, chłopcy? Boicie się?
- Nie, a wy?
- Oczywiście że tak. Przecież takie to straaszne. Czuję że zaraz się zesramy.
- I dobrze dla was.

Dziewczyny już się nie odzywały, ale widać było że są rozbawione. Popatrzyłem na Dominika którego emocje na twarzy mieszały się. Widać było stan przedwkurwowy na tych śmieszków, ale jednocześnie strach. Odwróciłem się i dalej oglądałem, żeby nie było że się boję.

Naprawdę się skupiłem na filmie i mocno wczułem. Nagle coś wyskoczyło, a ja z Dominikiem wydarlismy się na całe gardło. Dziewczyny się z nas śmiały, a chłopcy chichotali. To nie była jednorazowa sytuacja. Film jest naprawdę straszny, a oni ciągle się z nas śmieją. Mam wrażenie, że oglądali to już wcześniej i przyszliśmy tylko po to żeby mieli z nas bekę.

Kiedy film się skończył wyszliśmy z kina i postanowiliśmy jeszcze się przespacerować.

Pov. Adam

- Nie wierzę, że serio się tego baliście. Stop. Jeszcze bardziej nie wierzę, że nie oglądaliście tego wcześniej. Ten film jest stary, a wy wyglądacie na pierwszych, którzy by się na niego rzucili. A tu taka niespodzianka - powiedziała Nati ze śmiechem.
- Ej to nie jest śmieszne - odpowiedział Franek
- Dla nas jest, dla was nie. Nic nie poradzisz. Ale trzeba przyznać większe widowisko było z was niż, z samego filmu. Komedia nie horror - powodziałem
- No, nie dało się powstrzymać śmiechu - dodał Janek
- Wy serio nas nienawidzicie
Zaśmiali się tylko.
- Dobra wracajmy już, bo późno się robi.

Kiedy dotarliśmy autobusem nie chciało mi się jeszcze wracać do domu więc postanowiłem że odprowadzę Janka.

- Janek mogę cię odprowadzić?
- Jasne chodźmy - uśmiechnął się - narazie dziewczyny iiiii - zawachał się. Pewnie zastanawiał się jak nazwać Dominika i Franka po tej sytuacji
- Daruj siebie, Janie, proszę.
- Po prostu narazie - powiedziałem szybko i popchnąłem Janka w drugą stronę

Usłyszałem jeszcze jak "żegnają" się z dziewczynami i chyba też poszli. Nati, Basia i Zosia stały jeszcze chwilę w parku i rozmawiały ale po chwili też poszły w swoją stronę. W ten sposób zostałem sam na sam z Jankiem.

~
Coś się wydarzy? HmMmMmM? 😏 Niedługo okaże się co takiego się stanie..

Ale ostrzegam: nie róbcie sobie zbyt wielkich nadziei, bo jeśli chodzi o wątek romantyczny akcja toczy się powoli. Ale nie martwcie się! Na takie chwile też przyjdzie czas 😌

Jeszcze tylko dodatkowo możemy dodać że Janek i Adam byli ostatnio razem na wyjeździe 😏 Nie tylko fanfik ale i prawdziwa historia się rozkręca

„Always friends"  Adam&JanekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz