Długo leżeliśmy , oszołomieni po niedawnym seksie , walcząc z urwanym oddechem . Czułam się cudownie obolała fizycznie , a psychicznie byłam najbardziej szczęśliwą osobą pod słońcem . Zerknęłam z ukosa na Williama . Leżał tuż obok na brzuchu , trzymając rękę na moim nagim pośladku i delikatnie go pieszcząc . Ten drobny , czuły gest napełniał moją duszę nadzieją , że nie był to jednorazowy , przygodny stosunek . Zlustrowałam jego twarz , zaczynając od seksownie zmierzwionych włosów , kończąc na zmysłowo pełnych ustach , wyginajacych się teraz w lekkim uśmiechu .
- Zaryzykowałbym stwierdzeniem że ci się podobam - powiedział z nutą rozbawienia w głosie .
Przygryzłam wargę i spojrzałam w jego piękne niebieskie oczy , które wpatrywały sie we mnie z czułością .- Jesteś bardzo odważny w swoich stwierdzeniach , Panie Blake - rzuciłam zaczepnie , szczerząc się do niego jak idiotka .
- Jeśli biorąc pod uwagę fakt , że przed chwilą kochałaś sie ze mną namiętnie to jestem przekonany , że nie postrzegasz mnie jako Shreka- mówiąc to puścił mi zalotnie oczko .
- Ohhh skarbie , do mojego Rayana Gosslinga jeszcze ci trochę brakuje.
Uniósł zabawnie brwi .
- On nie dorasta mi do pięt - prychnął z udawaną urazą. - Jego uzbrojenie jest dwa razy mniejsze .
Zachichotałam cicho bo żartujący Will to dla mnie nowość .
- Czy ty się ze mnie smiejesz ? - spytał z nutą groźby w głosie . Wyglądał strasznie komicznie przybierając obrażone miny albo bocząc się jak typowa nastolatka .Zaczęłam sie śmiać , łapiąc za obolały brzuch . Will próbował zachować powagę ale nie wychodziło mu to zbyt dobrze.
Odczekał chwilę aż się uspokoje , po czym oparł sie na łokciu i zaczął delikatnie pieścić moją nagą pierś . Od razu sie opanowałam a moje libido gwałtownie podskoczyło do góry .
- Czy Gossling też tak potrafi ? - wychrypiał seksownie a ja zacisnęłam uda czując wzbierajace się pożądanie . Nie czekając na moją odpowiedź , przesunął sie bliżej i zaczął składać drobne pocałunki na mojej szyji , co rusz przygryzając wrażliwy opuszek ucha .- Will - wyjęczałam , kiedy jego zręczne palce odnalazły moją kobiecość , masując delikatnie łechtaczkę .
- A tak potrafi ? - wyszeptał , po czym wsunął we mnie dwa palce .
Krzyknęłam głośno zaskoczona , wyginając plecy w łuk . Zacisnęłam ręce na pościeli a on ujął moją brodawkę w usta , przyspieszając swój rytm . Nie miał kłopotów , gdyż byłam juz znowu mocno wilgotna .
- Nie dałaś mi odpowiedzi Megan .
Otworzyłam usta by cos powiedzieć ale on zamknął je szybko , całując mnie namiętnie . Jego miękkie wargi przygryzły moje i zaczęły ssać , stymulując mnie jeszcze bardziej .
- Will ... - wyjęczałam mu prosto do ust .
- Dojdź dla mnie maleńka - powiedział po czym jak magik natarł kciukiem na moje ścianki , doprowadzając mnie do orgazmu . Krzyknełam głośno , zaskoczona intensywnością tego doznania . Czułam ze rozsypuję się na tysiące małych kawałeczków . Dryfowałam na skraju piekła i nieba , ale byłam pewna że nigdy nie będę żałowała . William był od teraz Panem mojego ciała , przewodnikiem po krainie erotycznej rozkoszy .- Nadal jest lepszy ode mnie ? - jego głos zmusił mnie do otwarcia już bardzo zmęczonych oczu .
- Jest nikim w porównaniu z Williamem Blakem .
Uśmiechnął sie triumfalnie . Faceci i ich ego ..
- Dobra odpowiedź księżniczko - wymruczał gardłowo , nagradzajac mnie słodkim całusem.Wstał z łóżka i ubrał bokserki . Uchylił okno i wpuścił trochę świeżego powietrza . Cisnął wszystkie niepotrzebne poduszki na ziemię i ułożył sie obok mnie , przyciągając mocno do siebie .
- Śpi - wyszeptał , całując mnie delikatnie w skroń .
Wtuliłam sie w jego pierś po czym odpłynęłam szybko , wykończona dzisiejszym .