W chacie shreka było przytulnie.Pachniało cebulą i ruskimi krzyżami.Normalnie zwiedzałem,gdy nagle rzucił się i przygniótł mnie do łóżka. -Skurwysynie ja mam aids. -to jeszcze lepiej.Zbieram choroby weneryczne jak pokemony
-Shrek!! Ale to nie po bożemu -rohanciu wyspowiadasz się jutro.
Shrek kontynuował.Po chwili wreszcie był wyposażony w potrzebny sprzęt.Był cały w chwale, wciągnął wiertarke i zaczął wiercić w dziure.to było nie zwykłe uczucie.Jego sylwetka pulsowała w rytm Despasito. Po minucie jego wiertarce wyładowały się akumulatory. -Czas na przeładowanje magazynku-powiedział.
Ja tylko kiwnełem głową i przytszymałem wyładowane baterie. Remont pokoju wyglądał obiecująco, to jest niesamowite jakim shrek jest fachowcem w budowlance.Remont nadal nie był skończony a akumulator był wyczerpany.Porzyczyłem mu moją własną, żeby nią się pobawił
-tylko nie uszkodź ponieważ jest nie używana -spokojnie mam doświadczenie -odparł.
Niestety nie była tak silna jak jego,ale i tak zabawiała shreka.Po skończonym remoncie cała sypialnia była w brudzie.Zdecydowaliśmy się wykompać, ale nie razem bo to gejowe.Po kąpieli postanowiłem przenocować , zastanawiałem się czy nie będzie dobierał się do mojej wiertarki bo jednak była nie używana i markowa.
SPODZIEWAŁEŚ SIĘ SEKSU ALE TO BYŁEM JA ,Remont pokoju
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.