Anna szła ulicą, w strefie wolnej od LPG. Nie robiła nikomu krzywdy. Tylko piła spokojnie, soczek brzoskwiniowy z dodatkiem bananów oraz lewoskrętnej witaminy c.
Nagle zobaczyła jak grupka lewaków biegnie do niej z maseczkami na twarzach.
Sprowokowało ją to, więc dźgnęła pierwszego lewaka soczkiem. I krzyknęła okrzyk płodowy. Opadł homoseksualne na podłogę. Dwóch z nich zaczęło uciekać, jednak nie na długo. podbiegła do nich i krzyknęła:
-obniżyć podatki jebane komuchy!
Jeden padł martwy, ale drugi wytoczył poronne działo:-ale socjalizm to nie komu...
Wtedy Anna Burak nie wytrzymała tego napięcia i z jej rąk wydostały się antyaborcyjne piły łańcuchowe.A jej wzrok przemienił ich w płody, a ich dusze stały się jej niewolnikami.
-Nie dla LGBT-powiedziała odchodząc z pola chwały.
Po tym wszystkim czuła dumę i wdzięczność oraz miło do narodu i jej mentorki, która ją wyszkoliła.
CZYTASZ
Atak lewactwa
FanfictionMroczna historia o walce z lewactwem waifu Godek i jej pomocnicy Anny Burak