Początek końca cz.1

29 5 1
                                    

Od ostatnich wydarzeń minęło pół roku. Anna bardzo zbliżyła się do Kai. Razem broniły nie winnych przed lewactwem.

Razem detonowały serki homogenizowane, próbujące zdemoralizować nawet najmłodszych, a gdy dziewczyna miała zły sen Godek pozwalała jej spać u siebie. Jednak dzisiaj coś zmieniło tą rutynę.

Śniło jej się że idzie do żabki po hot dog'a z serową parówką i białym chlebem, a z za krzaków wyskakuje dzika tęczowa biedronka.

Wiedziała, że to znak lewactwa. Złapała harpun, zrobiła to w ostatniej chwili. geje na deskorolkach przelecieli centymetry nad jej głową. A po chwili zaczęli rzucać w nią kamieniami z napisami "w samochodzie LPG, a w mym sercu lgbt".

Zaczął się pojedynek. Niestety pokonali ją. Lecz Anna wiedziała, że nie może się poddać.

-nie zesrajcie się- odrzekła ledwo żywa, ale oni zadali ostateczny cios
-to nie jest argument!- młoda kobieta czekała z zamkniętymi oczami, aż ostrze inteligencji przebije jej serce. Jednak to się nie stało. Przed nią z ostrzem wbitym w samo serce leżała...jej waifu, która zasłoniła jej ciało własnym.

-Godek senpai nie!- krzyknęła, a po chwili się obudziła.

-Więc to był tylko zły sen- odetchneła z ulgą
Anna poszła do kuchni po szklankę wody. Po chwili poczuła, jak ktoś ją przytula od tyłu.

-znowu miałaś koszmar, Aneczko?- spytała czule Godi
-tak...
-nie musisz się bać jestem przy tobie...
-dziękuje

Po chwili rozległy się strzały. Kaja wraz z Anną ukryły się pod stołem. Nie wiedziały co się dzieje.
-znajdźcie wybrańca i płodobrończynie!

Atak lewactwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz