Byłam właśnie w drodze do szkoły na poranny trening drużyny, i tak jak się spodziewałam kapitan po mnie nie przyszedł.
Droga była trochę nużąca, ale wkrótce dotarłam na miejsce, gdzie czekało mnie kilkorga chłopaków, łącznie z Kuroo.
Kiedy zauważyłam bruneta od razu odwróciłam głowę, nie miałam ani trochę odwagi spojrzeć mu twarz, ani tym bardziej rozmawiać.
Bez słowa ruszyłam w stronę szatni by przygodować się do treningu.
***
Wychodząc z szatni obserwowałam dookoła czy nikt nie stoi na mojej drodze. Kiedy upewniłam się, że droga jest czysta, poszłam w stronę sali.
Nagle poczułam jak ktoś delikatnie musnął mnie w ramię, szeptając moje imię. Przestraszona odskoczyłam do przodu. Kiedy odwróciłam się do tyłu zdziwiłam się bo za mną stał Kenma z konsolą w prawej dłoni.
- Nie chciałem cię przestraszyć... - rzekł chłopak.
- Nic się nie stało. - odrzekłam. - Chciałeś czegoś odemnie?
- Czy między tobą i Kuroo coś zaszło? - powiedział z dość ponurą miną.
Lekko zdziwiona postanowiłam dalej ciągnąć temat.
- Dlaczego nie zapytasz się Tetsu?
- Pytałem się, ale odpowiedział mi, że nic się nie stało. Brzmiał trochę dziwne, więc wolałem się upewnić pytając ciebie...
- Trochę się tylko pokłóciliśmy, ale niedługo napewno wszystko wróci do normy. Wiesz, taka typowa sprzeczka pary...
Przekręciłam trochę prawdę, ale nie mogłam mu przecież powiedzieć prawdziwego powodu.
- Rozumiem.. Ale jeśli sprawa się pogorszy mogę pomóc jak chcecie.
Zdziwiłam się postawą blondyna. Nie pamiętam kiedy ostatnio był taki czuły dla kogo kolwiek.
- Dzięki za troskę Kenma. - uśmiechnęłam się lekko. - Może już lepiej chodźmy na trening, bo reszta będzie się martwić.
- Mhm..
Tak jak mówiłam, wróciliśmy na salę, a Kenma poszedł na boisko, kierując się w stronę kapitana.
***
POV: Kenma (gościnnie)
Po krótkiej rozmowie z dziewczyną podszedłem do Kuroo, by zapytać się dlaczego mnie okłamał.
- Kuroo, czemu nie powiedziałeś mi że pokłóciłeś się z [T.I]? - odezwałem się z niechęcią.
- A skąd to wiesz? - odpowiedział mi pytaniem na pytanie.
- [T.I] mi powiedziała.
- Nie powiedziałem ci, bo nie chciałem cię martwić, tylko tyle.
- Rozumiem.. Ale na przyszłość to może mi mów o takich sprawach. Czuję się niezręcznie, przecież jestem waszym przyjacielem.. A przynajmniej tak sądzę.
- Pewnie że jesteś! I nikt nam cię nie zastąpi!
Uśmiechnąłem się lekko słysząc słowa bruneta. Później odeszłem bez słowa by dalej ćwiczyć.
CZYTASZ
Na Niby? || Kuroo Tetsurou x Reader
FanficKiedy za długo zwlekasz, tracisz szansę. I tak właśnie ze mną było. Kiedy myślałam, że już kompletnie nic do niego nie czuję, spotkałam go ponownie, ale dostałam od niego propozycję której nigdy się nie spodziewałam - MAM UDAWAĆ JEGO DZIEWCZYNĘ?! DI...