Nauka z Kaminari nie była tak zła, jak oczekiwał Bakugou, Kaminari z pewnością dużo rozmawiała, ale nie była zła… To było… trochę miłe.
-skończyłem...
Bakugou podskoczył trochę,
-Jezus Chryste kurwa nie krzycz tak blisko mojego pieprzonego ucha
Kaminari tylko zaśmiał się swoim pięknym śmiechem i potarł kark,
-PrzepraszamKatsuki mruknął i wziął stronę, nad którą Denki pracował, powiedział chłopiec, spoglądając przez ramię Bakugou, żeby się przyjrzeć. Tak jak wczoraj.
Bakugou oddał kartkę:
-Nie pomyliłeś sięKaminari uśmiechnął się szeroko, trzymając kartkę, - Do diabła, widzisz, nie jestem tak głupi, jak wyglądał- tak dumny.
Bakugou przewrócił oczami.
-Wciąż jesteś głupkiem, nie licz na toBlondyn tylko się uśmiechał, rozświetlając pokój swoim perłowo białym uśmiechem.
Kaminari spakował swoje rzeczy, ale pozostał na łóżku. Uśmiech zniknął, ale wciąż się uśmiechał -Przyniosłem moje przełączniki Chcesz zagrać w Marlo Kart?
Bakugou przerwał, zmrużył oczy,
-Hah?
-Albo moglibyśmy zagrać w coś innego, po prostu chcę zagrać z tobą, koleś!-powiedział Kaminari, zachowując swój szeroki uśmiech
Bakugou zastanowił się chwilę. Ale w końcu skinął głową
-Tak, jasne.
Denki uśmiechnął się szerzej, jeśli to możliwe, i wyciągnął przełącznik.
Tak robią przyjaciele. Graj w gry i gówno.
Bakugou odsunął na bok bicie serca i bawił się z Kaminari.
Jesteśmy tylko przyjaciółmi, powtarzał sobie, nic więcej.
![](https://img.wattpad.com/cover/272203689-288-k510227.jpg)