<6>

466 32 3
                                    

🌟 Zostaw Gwiazdkę 🌟
❗TEN ROZDZIAŁ MOŻE BYĆ DŁUGI ❗
~dobra wejdę po jakieś przekąski do żabki czy coś~ powiedziałem sam do siebie
Wyszedłem z domu wcześniej biorąc najpotrzebniejsze rzeczy. Po drodze skoczyłem do żabki,potem udałem sie do Wojtka przez wcześniej wskazany adres.
Byłem na miejscu... Wziąłem długi wdech  i zapukałem. Odtworzył mi Wojtek

Wojtek: O siema, wchodź- powiedział to zapraszając mnie do środka
Patryk: Hej hej, przyniosłem jakieś przekąski bo tak trochę głupio z pustymi rękami- podziałem to dając mu reklamówkę z jedzeniem i piciem
Wojtek: Dzięki- odrzekł

Gdy wszedłem do salonu gdzie była impreza zobaczyłam bardzo dużo osób ale mój wzrok skierował sie na bruneta, widziałem jak gada z jakimiś dziewczynami, nie ukrywam trochę byłem zazdrosny zaczyna co- boże Patryk ogranij się nawet nie znasz jego imienia.
Nagle usłyszałem jakiś głos za mną, był to ten brunet nie wiem jakim cudem on znalazł sie za mną
Maciek: O kogo my tu mamy- powiedział- Nasz Patryczek- dodał
Ja nic nie powiedziałem tylko sie uśmiechnąłem.
(ogólnie to ja źle zaczęłam ten rozdział więc załóżmy , że na tej domówce jest ta cała ekipa Wojtka)
Wojtek: Ej dobra Guys, gramy w butelekę- powiedział.
O niee- powiedziałem pod nosem
Maciek; coś mówiłeś?
Ja: Nie nie- odrzekłem.
Graliśmy tak aż nie wypadło na bruneta  ja naprawdę nie wiem jak on ma na imię- pomyślałem.
Wojtek: Dobra, pytanie czy wyzwanie?
Maciek: Wyzwanie
Wojtek: okej, too musisz powiedzieć najgorszych tekst na podrywanie możeee- mówiąc to przeciągał ostatnią literę.- Patrykowi!- krzyknął
Maciek: Dobrze- mówiąc to szykował ręce (wiecie o co mi chodzi, o to że tak pocierał dłoń o dłoń)
Byłem w totalnym szoku (byli w totalnym szoku, tego nikt sie nie spodziewał) nie widziałem co wymyśli brunet...
Maciek: Patryczkuu- rzekł.
Widziałem, że to mój koniec...
Patryk: Słucham - mówiąc to odwracałem głowę w stronę bruneta
Patryk; Mam się bać?- spojrzałem na Wojtka siedzącego obok mnie
Wojtek: Chyba tak- mówić to wybuchnął śmiechem
Maciek: Patryczkuu, wiesz czym różnisz sie od pomidora?- mówiąc to poszedł do mnie i spojrzał na mnie
Ja: O mój bożee.... Nie nie wiem czym sie różnie od pomidora- mówiąc to miałem strach w oczach.
Chłopaki jak zwykle śmieli sie.
Maciek: Pomidora sole a Ciebie pieprzę 😏- powiedział łapiąc mnie w tali (jakby co oni stali)
Nie ukrywam podobało mi się to..znaczy co-
Momentalnie zrobiłem się czerwony jak burak.
Maciek: Co sie tak czerwienisz buraczku? - przyciągał mnie jeszszcze bliżej do siebie.
-Nie coś ty- tym razem ja wziąłem moje ręce na jego szyję.
Ta chwila mogła trwać wiecznie..
Wojtek: Dobra kochasie, bo sie jeszcze pocałujcie - powiedział chłopak
Maciek: A żebyś wiedział, kiedyś jeszcze będziesz tego świadkiem- odrzekł uśmiechając się. Widziałem ten jego wzrok.
Maciek: To co pijemy?- powiedział po chwili chłopak.
~to będzie zły pomysł~ pomyślałem
Ja: Chłopaki ale ja nie pije..powiedziełem to, schylajac głowę w dół
Maciek: Spokojnie, kilka albo kilkanaście szotów nie zaszkodzi- odrzekł chłopak jednocześnie podnosząc moją głowę (wiecie o co mi chodzi, że maciek tak za wziął palcami brodę Patryka i ją podniósł)
Patryk: Dobra zaufam Ci- odrzekłem uśmiechając sie
I tak to się zaczęło... Kilka szotów i odpłynalem... lecz nie dokonać, miałem świadomości to co do mnie ktoś mówi.
Maciek: ChOdŹ zAtAńCzyMy- powiedzil pociągając mnie na "parkiet" gdzie tańczyli chłopaki i ich dziewczyny (załóżmy że one przyszły później) tańczyliśmy tak z 30 minut

Time skip 5 godzin później
Poszlismy spać około godziny 7. Leżeliśmy już w łóżkach, oczywiście spałem z Maciekem bo oczywiście założył sie z Wojtekiem , że nie zatańczy ze mną. Z moich myśli wyrwał mnie głos Maćka tak już wiem jak ma na imię
Maciek: Patryś - powiedział odwracając się w moją stronę
Patryk: Hm?- mruknąłem również odwracając sie w jego stronę
Maciek: Potrzebuje cię, jesteś dla mnie ważny- mówiąc to złapał mnie w tali i przeniósł mnie na siebie.
Nie ukrywam strasznie mi się to podobało, zbliżyłem sie do niego i wtuliłem sie najnocniej jak potrafiłem. (nie tym razem, to jeszcze nie czas na calusy haah)
___________________________________________
Hej! Ogółem to przepraszam że wczoraj nie było rozdziału ale zaczęłam pisać go po czym zasnęłam. Mam nadzieję , że rozdział się podoba. Może będzie dzisiaj jeszcze rozdział ale nie obiecuję
692 słowa, ale poleciałam
Miłego dzionka ❤️
Trzymajcie sie bless!👊

~Skarb~ MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz