*Wielka sala, zakończenie edukacji*
*Draco przychodzi z ulizanymi włosami*
Hermiona: Na merlina! Coś ty ze sobą zrobił?
*Chce mu poprawić włosy*
Draco: Nie! To na szczęście!
Hermiona: W jakim sensie?
Draco: Pierwszy raz jak się spotkaliśmy też byłem tak uczesany.
Hermiona: No tak.
Draco: Więc to na szczęście
*Klęka na jedno kolano i wyciąga pierścionek*