'Cause this love is only getting stronger

275 30 17
                                    

 Kiedy Todoroki zjechał windą na sam dół, Midoriya czekał już na niego w pokoju wspólnym. Siedział na kanapie i rozmawiał z Kirishimą, ale gwałtownie urwał w połowie zdanie, kiedy tylko zauważył zbliżającego się Shoto. Uśmiechnął się promiennie i wstał z sofy, od razu podchodząc do wyższego chłopaka.

— Gotowy? — zapytał Todoroki.

— Jasne — odpowiedział mu od razu Izuku. Odwrócił się jeszcze w stronę swojego poprzedniego rozmówcy. — Będę już leciał, Kirishima. Do zobaczenia wieczorem.

— W porządku! — wesoło odkrzyknął Eijro. — Miłej zabawy, Midoriya, Todoroki!

Chłopcy podziękowali mu pobieżnie, pożegnali się i ruszyli w stronę korytarza. Byli w trakcie zakładania kurtek, kiedy Shoto postanowił zadać nurtujące go od kilku minut pytanie.

— Powiedziałeś mu? — zapytał, mając na myśli Kirishimę oraz ich dzisiejsze wyjście.

— Bez szczegółów — odpowiedział mu szybko Midoriya, wzruszając przy tym ramionami.

Chłopcy dokończyli zakładanie kurtek oraz butów, a Izuku owinął się jeszcze szalikiem i już mieli wychodzić z dormitorium, kiedy nagle w korytarzu pojawiła się Uraraka. Zatrzymała się gwałtownie na ich widok i popatrzyła z ciekawością.

— Wychodzicie gdzieś? — zapytała, marszcząc lekko czoło.

— Tak, idziemy do kina — odpowiedział jej zakłopotany Midoriya, uśmiechając się niepewnie.

— Oh... — Uraraka wyglądała na lekko rozczarowaną. — Nic nie mówiliście. Poszłabym z wami... I Iida oraz Tsuyu. Może Aoyama by dołączył.

Todoroki wlepił uważne spojrzenie w zielonowłosego. Chłopaka ewidentnie stresowało całe to zajście. Stąpał nerwowo z nogi na nogę i przygryzał wnętrze swojego policzka. Czuł się bardzo niekomfortowo w sytuacji, w której właśnie postawiła go ich przyjaciółka. Oczywiście, Uraraka nie zrobiła tego specjalnie, ale jednak stało się i Shoto czuł, że musi jakoś na to zaradzić.

— Wybacz, Uraraka — wtrącił się Todoroki. — Już ciężko było załatwić u Aizawy pozwolenie na wyjście dla naszej dwójki, a co dopiero dla piątki czy szóstki osób. A dziś wychodzi film, który bardzo chciałem zobaczyć, więc Midoriya obiecał, że będzie mi towarzyszyć.

— No tak, to zrozumiałe... — stwierdziła dziewczyna, uśmiechając się niemrawo.

Wymówka Todorokiego była w dużej mierze prawdą. Bardzo ciężko było załatwić pozwolenie u wychowawcy na wyjście poza teren U.A. bez nadzoru nauczycieli i to jeszcze do tak publicznego miejsca. Chłopcy jednak nie ustępowali, a ich tymczasowe licencje bohaterskie oraz udany staż u Endeavora okazały się mocną kartą przetargową w tej batalii. Zajęło to wiele dni, a na wyjście mieli tylko kilka godzin i to jeszcze w środku tygodnia z uwagi na ich staż, ale wreszcie się udało. Mogli w końcu pójść na swoją pierwszą randkę.

Co do kwestii związanej z samym wyborem filmu, to nie było to coś, na co Todoroki czekał. Po prostu wybrał z repertuaru coś, co jego zdaniem przypadnie do gustu piegowatemu. Miał nadzieję, że nie pomylił się w swojej ocenie i jego chłopak będzie się dzisiaj dobrze bawił.

— W takim razie nie będę was już dłużej zatrzymywać — dodała po chwili Uraraka. — Udanego seansu.

— Dzięki, Uraraka! — odpowiedział wesoło Midoriya, na nowo odzyskując całą swoją energię i entuzjazm.

Todoroki jedynie skinął jej głową w odpowiedzi.

Chłopcy wyszli na zewnątrz. Przez chwilę szli w ciszy w stronę bramy głównej. Wciąż była zima, więc bywało naprawdę chłodno, ale dziś trafili na jeden z lepszych dni, więc było całkiem ciepło i przyjemnie. Słońce gdzieniegdzie przebijało się przez chmury i nieznacznie grzało w twarz. Śnieg jeszcze zalegał w niektórych miejscach, ale było go zdecydowanie mniej niż jeszcze kilka dni wcześniej.

They Don't Know About Us || TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz