HANIA.
Po krótkiej chwili, znaleźliśmy nowe Audi RS7, no tego to jeszcze nie grali, nawet mamy podobny gust w stosunku do samochodów, właśnie taki samochód, kiedyś chciałabym mieć, jeszcze ten kolor, matowy odcień szarości i przyciemniane szyby, wyglądały obłędnie.
ー To twoje auto ?
Ale walnęłam pytanie, czy ja mogę czasami myśleć co mówię, skarciłam siebie sama w myślach...
ー No coś ty kolega mi pożyczył, taką mamy umowę, że jak zabieram, gdzieś jakąś dziewczynę to daje mi to auto.
Spojrzałam na niego z otwartą buzią, i nie wiedziałam co powiedzieć, w sumie głupie pytanie, głupia odpowiedź.
Złapał mnie mocno w pasie i równie mocno przytulił.
ー No coś ty Haniu, przecież ja żartuję, tak to moje auto, jedno z kilku, ale pomyślałem, że właśnie to spodoba ci się najbardziej, nie gniewaj się chciałem zażartować i cię rozśmieszyć, ale chyba się nie udało.
Zrobiłam, niby obrażoną minę patrząc mu w oczy, i rzuciłam mu się na szyje po czym zaczęłam całować intensywnie, bardzo intensywnie wiedziałam, że podziałało to na niego tak jak powinno.
ー To dużo dziewczyn woziłeś tym autem?
Powiedziałam to, odsuwając się delikatnie od niego. Ale czekałam, na odpowiedź właśnie taką jak usłyszałam.
ー Tylko ty skarbie, przepraszam za mój żart, nie chciałem żeby to tak zabrzmiało.
ーPrzecież się nie gniewam, tak się tylko droczę, a tak na poważnie strasznie mi się podoba, chciałabym kiedyś taką mieć, jestem fanką każdej Audi, ale na razie to mnie nawet nie stać, bo zostałam bez pracy.
ー Jeśli tylko chcesz to auto może być twoje! Nawet do ciebie lepiej pasuje.
On chyba żartuje, chce mi podarować auto warte jakieś pół miliona, od tak, bo tak powiedziałam, niech lepiej nie igra z ogniem, bo się jeszcze przyzwyczaję, a znam go dopiero dwa dni, aż się boję co będzie za tydzień może kupi mi dom.
ー Luca, nie obraź się ale po dwóch dniach naszej znajomości i tak poszłam za daleko, ja nie sypiam z facetami, których przypadkowo spotykam, po prostu z tobą wszystko jest jakieś inne, i wszystko dzieję jakoś szybciej, jak na razie nie jestem w stanie nawet tego wszystkiego ogarnąć co się dzieje wokół mnie.
Widziałam po jego minie, że myśli nad czymś intensywnie, ale nie wiedziałam co, może teraz będzie chciał zwolnić tempo i każe mi iść do mieszkania, nie wiem czekam na odpowiedz.
ー Luca, jesteś? Nie chciałam żeby to tak zabrzmiało, czuję coś do ciebie i zależy mi na tobie, już mówiłam jakaś siła mnie do ciebie pcha i nie chce tego zmieniać.
Odwrócił mnie tak, że byliśmy ze sobą twarzą w twarz, i popatrzył mi głęboko w oczy tak, że moje ciało przeszedł dreszcz, jego ciemne spojrzenie było tak wnikliwe, jakby chciał zajrzeć do mojej duszy.
ー Haniu, kochałem tylko jedną kobietę w swoim życiu, straciłem ją i długi czas nie mogłem się z tym pogodzić, aż na swojej drodze spotkałem ciebie i nie pozwolę na to, żebym cię stracił, jeśli mnie nie pokochasz, będę obok by cię pilnować, będę twoim aniołem stróżem, nigdy nie pozwolę na to by tobie, choć włos z głowy spadł, nawet jeśli miałbym oddać za to swoje życie.
Boże, i co ja mam na to odpowiedzieć, wiedziałam że jest coś co nas do siebie pcha, ale czy to możliwe, że jest to miłość, taka o której mówią w filmach, taka na dobre i złe, do końca życia? Odda za mnie życie ? Czuje, że jest to coś co każda kobieta chciałaby usłyszeć od swojego faceta. Ale czy to jest mój facet? Nie wiem ? To że mamy za sobą szybki numerek, do niczego nas nie zobowiązuje...
CZYTASZ
Przypadkowe Spotkanie
Любовные романыHania Skarb, młoda dziewczyna po trudnym rozstaniu próbująca sama stanąć na nogi, by nauczyć się żyć sama, spotyka na swojej drodze faceta swoich snów, Luca Marcello Prajs (tak naprawdę di Constanzii) Włoch polskiego pochodzenia, mieszkający na co d...