Po krótkiej chwili, Luca już był na łóżku, wpatrując we mnie wielkie niebieskie oczy, a Ja no cóż zawsze chciałam spróbować tańca na rurze a dziś mam do tego niebywałą okazję i to jeszcze dla faceta, którego nie będę ukrywać kocham, choć nie wiem sama czy można nazwać to miłością wiem, że czuje do niego coś takiego jak do żadnego innego. Nawet do Adriana sama na ten moment nie wiem co tak naprawdę czułam. Stałam tak jeszcze chwilę dotykając tej zimnej rury i sama nie wiedziałam co mam zrobić, chyba wypity przeze mnie alkohol nagle wyparował i moja odwaga razem z nim.ー Luca to głupie, ja nie umiem tańczyć, a co dopiero na rurze przykro mi, tego jeszcze nie zdążyłam się nauczyć.
ー Haniu tylko spróbuj, jeśli nie chcesz tańczyć rozbierz się dla mnie, proszę !ーMówił to z czułością, a jednocześnie fascynacją.
No dobra spróbuję zebrałam się w myślach.
Zaczęłam się kręcić wokół tej rury, a jednocześnie zaczęłam odpinać mój kombinezon, tak by szybko go ściągnąć, gdy usłyszałam że muzyka która początkowo była nastrojowa, zaczyna grać coraz głośniej, nabrałam odwagi i jednym ruchem ściągnęłam z siebie kombinezon, zostałam tylko w czarnej koronkowej bieliźnie z czego biustonosz był bez ramiączek, a majtki to stringi, więc niewiele na mnie zostało.ー Uuuuu, skarbie nie wiem czy to wytrzymam. ー Powiedział z ekscytacja moim widokiem Luca.
ーCiii, nie przeszkadzaj
Powiedziałam z palcem na ustach i widziałam, że na Lu działa to tak bardzo, że za chwilę jego spodnie eksplodują. Byłam już na etapie ściągnięcia stanika, gdy przez lustro weneckie zobaczyłam Simona, gdy miał już wejść do pokoju w którym jesteśmy złapałam szybko kombinezon i równie szybko chciałam go założyć, choć nie było to takie łatwe jak ściągnięcie. Na szczęście usłyszeliśmy tylko pukanie do drzwi, a ja miałam czas żeby się ubrać, Luca wstał poprawił spodnie i powiedział.
ーCo jest Kurwa, przecież mówiłem nie przeszkadzać.ー wysyczał przez zęby Luca i wiedziałam, że Simon musi mieć dobre tłumaczenie, przerwania Lu takiego widowiska.
Gdy byłam już ubrana, Luca odblokował drzwi i z kamienną twarzą wpuścił Simona do środka.
ー Co jest ? Chyba wiedziałeś żeby mi nie przeszkadzać.
ー Wiem, wiem przepraszam ale mamy problem, dzwonił David i musimy jechać bo nie dadzą sobie rady. Nagła sytuacja.
Simon wyglądał na przejętego, choć drugiej strony zerkał na mnie z szerokim uśmiechem.
Po chwili podszedł do mnie i podał mi swoją dłoń.
ーJestem Simon Price, bardzo mi miło cię poznać Haniu, to właśnie dla ciebie mój wspólnik i zarazem przyjaciel zmienia całe swoje dotychczasowe poukładane w kostkę życieー Powiedział Simon z największym uśmiechem jaki chyba tylko miał.
Był naprawdę przystojnym facetem, krótko ścięte włosy, uwidocznione kości policzkowe i dołeczki gdy się uśmiechał, był bardzo umięśniony, ale też elegancki miał kilka tatuaży, na oko miał jakieś metr osiemdziesiąt wzrostu i jakieś 27 lat już wiedziałam że Simon jest facetem, który może rozkochać Werę i jest szansa że z nim będzie na prawdę szczęśliwa.
ー Również bardzo mi miło, widzę że już sporo o mnie wiesz, ale o tym będziemy mieć jeszcze okazję porozmawiać, a gdzie jest Wera ?
CZYTASZ
Przypadkowe Spotkanie
RomanceHania Skarb, młoda dziewczyna po trudnym rozstaniu próbująca sama stanąć na nogi, by nauczyć się żyć sama, spotyka na swojej drodze faceta swoich snów, Luca Marcello Prajs (tak naprawdę di Constanzii) Włoch polskiego pochodzenia, mieszkający na co d...