Rozdział 18

615 46 88
                                    

- Chrzanić autobus - powiedziałem pod nosem, chwytając chłopaka za rękę, a następnie wyprowadzając z kawiarni. 

Blondyn nic nie mówił. Nawet nie próbował się wyrwać, co było dość dziwne.

Zaprowadziłem go do najbardziej ukrytego miejsca jakie znałem, czyli ławka pod wierzbą płaczącą, na starym placu zabaw, gdzie siedzieliśmy w ciszy przez kilka minut.

- Więc..? - zacząłem wstając, po czym kucnąłem naprzeciw niego - Dlaczego za mną poszedłeś? Myślałem, że będziesz się dzisiaj uczył 

- Nie chciałem... - powiedział cicho - Ale biłem się z własnymi myślami, że coś przede mną ukrywasz... 

- Kei - powiedziałem ponownie wstając - Nie ufasz mi? - odważyłem się zapytać

- Czemu miałbym ci nie ufać? Prawdą jest, że zachowałem się jak ostatni debil, myśląc, że nie jesteś szczery w swoich uczuciach, ale tobie ufam bardziej niż Akiteru...

- Co ja z tobą mam... - westchnąłem, tuląc głowę chłopaka do swojej klatki piersiowej, gładząc go jednocześnie, gdy zauważyłem, że zaczynają trząść mu się dłonie - Następnym razem zadzwoń... 

- Przepraszam... - powiedział wtulając się do mnie mocniej - Ale rezerwuję sobie twoją osobę jutro

- Huh? A co wymyśliłeś? - zapytałem

- Jutro ma być ostatni deszcz spadających gwiazd w tym roku, a my nie możemy tego przegapić - powiedział stanowczo, wsuwając lekko swoją dłoń pod moją bluzkę na plecach, za co od razu go przetrąciłem

- Nie zapomnij wziąć gitary - powiedziałem, ocierając delikatnie kciukiem o jego policzek. Wracajmy już, bo będziemy musieli kolację odgrzewać, a dzisiaj miałem do ciebie dzwonić, żebyś wpadł ze swoją mamą i Akiteru

- Może innym razem. Chociaż ja nie odmówię - uśmiechnął się, po czym chwycił mnie za rękę, splatając razem palce. 

~Magic Time Skip~

- Tyle na dzisiaj. W ten weekend nie macie treningów, więc odpocznijcie porządnie - powiedział trener

Gdy wszedłem do kantorka, by wziąć jeden z mopów, dostrzegłem w kącie tulących się kapitanów. Spojrzałem uśmiechnięty na salę w stronę asa, pokazując kciuk w górę, na co on odpowiedział tym samym. Chyba spełniliśmy się w roli swatek...

- O co chodzi z tym kciukiem? - zapytał blondyn - Nie knujesz niczego, prawda?

- Nie, już nie - zaśmiałem się - Kończmy to szybko, bo musimy się naszykować na noc

- Tym razem ujdzie ci to na sucho, ale tak żebyś wiedział, dowiem się o co chodzi - zapewniał chłopak

- Ruchy - pospieszałem go, podając mu narzędzie

Nie minęło piętnaście minut, a cała sala była już czyta i błyszcząca, Hinata wyszedł wcześniej z Kageyamą, bo, jak sam mi się chwalił, mają dziś randkę, kapitanowie gdzieś zniknęli, a drugi rok, razem z Asahim, właśnie wchodzi do szatni, gdzie właśnie ja z Tsukkim. Szukanie zagubionych nakolanników po kantorku jest okropne...

- Najpierw do ciebie? Musisz wziąć cały sprzęt - zapytałem

- Idziemy do siebie, potem spotykamy się na polanie o dwudziestej pierwszej trzydzieści, bo muszę wpaść jeszcze po coś do sklepu - odpowiedział szybko, poklepując mnie po głowie - wytrzymasz beze mnie te cztery godziny?

- Będę musiał - uśmiechnąłem się szeroko - więc do później - dokończyłem, na co chłopak kiwnął głową

Myśl, że to ostatnie spadające gwiazdy w tym roku trochę mnie zasmucała, ale z drugiej strony, nie musiałem się martwić o bycie samotnym każdego jesiennego i zimowego wieczora, a nawet dnia. 

Wyjąłem z plecaka słuchawki, a następnie podłączyłem je do telefonu, włączając jakąś spokojną muzykę, która będzie mi towarzyszyć mi w drodze do domu. 

Zastanawiała mnie jedna rzecz. Do jakiego sklepu szedł Tsukki, że musiał iść w stronę centrum, skoro w naszej okolicy jest ich kilka...?

~Magic Time Skip~

Gdy dotarłem na miejsce, zastałem rozłożony koc, a na nim kilka talerzyków z kwaśnymi żelkami, które są moimi ulubionymi słodyczami, oraz kilka puszek ze słodkimi napojami. Zaraz obok leżała gitara, którą niedawno ode mnie dostał i lampiony z żółtym światłem.

Spojrzałem w górę, pierwsze spadające gwiazdy zaczęły się już pojawiać, a z każdą sekundą było ich więcej. Zdziwiłem się, bo nie widziałem nigdzie Tsukki'ego, który chyba powinien być  tu od dawna.

- Tadashi... - usłyszałem jego głos z tyłu. Na dźwięk mojego imienia, na plecach pojawiły się ciarki.

Gdy się odwróciłem, moim oczom ukazał się blondyn, ubrany w białą koszulę i jego "odświętne" jeansy, a w dłoniach trzymał małe pudełeczko.

- Mam nadzieję, że podoba ci się piknikowy wystrój, ale nie on jest tu najważniejszy. Najważniejsze jest teraz to, co ci chcę powiedzieć. - powiedział, po czym wziął głęboki wdech i wydech - Jesteś najbardziej uroczą osobą, którą spotkałem w życiu, nie wiem, czy umiałbym sobie poradzić, gdyby ciebie nie było... - mówił dalej, otwierając powoli pudełeczko, w którym ukazały się dwa minimalistycznie zdobione pierścionki - Musisz mi wybaczyć, że nie mam tylko jednego dla ciebie, ale myślę, że póki oboje chodzimy do szkoły, to trochę za wcześnie - uśmiechnął się

W moich oczach zaczęły pojawiać się łzy, które spływały jedna po drugiej po moich policzkach. Stałem w miejscu, nie wiedząc, co i jak mam zrobić. Nie wiedziałem nawet, co mam powiedzieć.

Objąłem go najmocniej jak mogłem, sprawiając, że prawie się wywróciliśmy. Czułem jak moje ciało jest całe spięte, nie mogłem panować nad swoimi ruchami. 

Gdy się w końcu odkleiłem od chłopaka, wyjął z czerwonego pudełeczka jeden z pierścionków, po czym nałożył go na mój serdeczny palec lewej ręki. Następnie przybliżył małą szkatułkę w moją stronę, na co ja, trzęsącą się dłonią wyciągnąłem z niej drugi, również nakładając jemu.

Zanim zdążyłem zrozumieć, co się stało, przyciągnął mnie do siebie, składając czuły, namiętny pocałunek na moich ustach, w tym samym czasie obejmując mnie w talii. Ja natomiast oplotłem swoje ręce wokół jego szyi. 

Jeśli to jest sen, proszę... Nie chcę się z niego budzić...

------------------------------------------------------

No hej, po raz drugi tej nocy :D

Oto wynagrodzenie za przerwę od rozdziałów

Mam nadzieję, że takie coś wam pasuje ;'D

Nie będę przedłużać, tylko życzę miłego dnia/nocki~

Widzimy się w kolejnym rozdziale!

~Iwa-chan

Stars In Yours Eyes [TsukiYama]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz