Obserwacja dzień 4

61 14 6
                                    

Camila pov.

Idę właśnie do sklepu, gdy zatrzymuje mnie jakaś dziewczyna, pytając o drogę, odpowiadam na jej pytania. Ma piękne szmaragdowe oczy, ciemne włosy i pulchne suche usta. Pokazuje mi na telefonie zdjęcie gdzie próbuje się dostać, okazując się, że idzie do tego sklepu gdzie ja.

- Możesz iść ze mną, też tam idę - tłumacze do niej z uśmiechem.

Kiwa głową i spokojnym krokiem idzie obok mnie, czuję jakby na mnie zerkała, ale odsuwam od siebie te myśl - pewnie tylko mi się wydaję.

Nie powiem, jestem delikatnie skrępowana przy tak pięknej kobiecie, czując się przy niej jak dziecko. Wygląda na może delikatnie starszą, ale jesteśmy zupełnie różne - przegryzam wargę zerkając na nią, na szczęście patrzy do przodu i tego nie widzi. Ręce delikatnie mi się pocą, serce przyśpiesza - ogarnij się dziewczyno.

Idę cały czas patrząc w jej stronę i nawet nie jestem pewna kiedy, ale łapie mnie, ratując przed upadkiem.

- Dziękuję, Pani - mamrocze.

- Michelle - jest tak blisko, trzyma mnie w pasie i patrzy uważnie.

- Camila.

ObserwatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz