46

932 50 9
                                    

Harry: dzień dobry

Harry: czemu wczoraj nie odpisywałeś

Louis: tak jakoś wyszło

Harry: nie jesteś zły czy coś?

Louis: nie no coś ty

Louis: nawet nie mam o co

Harry: przynajmniej ty

Louis: hm?

Harry: no bo Gemma razem z mamą się na mnie darły i prowadziły mi godzinną przemowę przez facetime o tym że powinienem odpoczywać i potem się obraziły

Louis: trzymam ich stronę

Harry: dzięki

Harry: jestem pewny ze jak wrócę to wpakują we mnie tyle jedzenia ile będą miały

Louis: mają rację Hazz

Harry: tak tak wiem

Louis: no to czemu ich nie słuchasz

Louis: zresztą nikogo nie słuchasz

Louis: robisz co chcesz nie patrząc na swoje zdrowie

Harry: hej nie prawda

Harry: to sie zdarzyło tylko raz

Louis: i jak tak dalej pójdzie to będzie się zdarzać jeszcze więcej razy

Harry: nie pójdzie

Louis: mhm

Louis: wtedy też mówiłeś że to tylko zmęczenie i nic ci nie jest

Louis: a później stało się co stało

Harry: wiem że nie pomyślałem

Harry: już mi nie musisz tego wypominać

Louis: będę Ci to wypominać aż się nie ogarniesz

Harry: już się ogarnąłem

Louis: ta

Harry: co było to było i tego nie zmienimy

Harry: możemy już o tym nie mówić?

Louis: możesz zacząć dbać o siebie?

Harry: Louis

Harry: dbam o siebie

Harry: to się zdarzyło raz i już więcej się nie zdarzy

Louis: w tym momencie nie dziwię się dlaczego Gemma i twoja mama się na ciebie wydarły

Harry: proszę przestań już, zacząłem normalnie jeść i się wysypiać, a teraz możemy już skończyć ten temat?

Louis: ta cokolwiek

Louis: idę zapalić a ty idź pracuj czy coś tam

Harry: a ty miałeś przestać palić

Louis: nie mów mi co mam robić kiedy sam nie umiesz się ogarnąć Harry

Harry: a więc powinieneś dawać mi przykład a ty robisz to samo

Louis: skoro ty możesz to ja też

Harry: okej, w takim razie idź sobie palić

Louis: a żebyś wiedział że pójdę

Make A Wish  || Larry TextingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz