***
Leticia przebywała w kuchni robiąc sobie herbatę, gdy usłyszała jak Klaus powrócił do domu wraz z Sophie Deveraux. Wzięła kubek z napojem, a następnie udała się do salonu, gdzie znajdowali się wszyscy
- Mieliśmy umowę! Ty chronisz dzieci, a ja rozbrajam armię Marcela. Gdy byłem zajęty czynieniem swej powinności, pozwoliłaś by obłąkane wiedźmy zaatakowały Leticię i Hayley.- powiedział oskarżycielsko Klaus ówcześnie rzucając Deveraux na fotel, po czym sam zajął miejsce na kanapie obok Rebeki
- Nie miałam z tym nic wspólnego, przysięgam.- powiedziała próbując się usprawiedliwić.- Leticia i ja jesteśmy połączone, pamiętacie? Jeśli ona umrze, ja również.- przypomniała im
- Więc kim oni byli?- zapytała Rebekah spoglądając na czarownicę
- Grupa ekstremistów. Sabine powiedziała im o swojej wizji na temat dzieci.- odpowiedziała im
- Jakiej wizji?- zapytał Klaus pierwsze o tym słysząc
- Ma je non stop. Można je dowolnie interpretować, ale co do tej jednej się myli.- kontynuowała
- Jak brzmi jej interpretacja?- zapytał Klaus
- Że twoje dzieci przyniosą śmierć wiedźmą.- odpowiedziała niepewnie
- Zaczynam je lubić.- powiedział zadowolony z tego, co usłyszał
- Ojciec roku normalnie. O nagrodę najgorszego ojca roku mógłbyś konkurować z moim ojcem.- sarknęła Leticia, po czym wzięła łyk herbaty
- Sophie, słuchaj... Przysięgłam Elijah chronić dziecko Mikaelsonów, gdy on będzie pojednywał sobie Davinę.- powiedziała Rebekah zajmując z powrotem miejsce na kanapie.- Jak radykalna jest ta grupa?- zapytała wprost
- Elijah rozmawia z Daviną?- zapytała z niedowierzaniem Sophie, kompletnie ignorując pytanie blondynki
- Tak. Pewnie nawet teraz.- potwierdziła zakładając nogę na nogę
- Będzie mu miała mnóstwo do powiedzenia.- stwierdziła, czym zaskoczyła resztę
- A ty opowiedz nam.- zaproponował Klaus, podczas gdy Leticia zajęła miejsce w fotelu
- Nie zawsze stawałam po stronie czarownic. Moja siostra przestrzegała zasad jak rodzice. Wkurzało mnie ich surowe wychowanie, więc gdy skończyłam 21 lat opuściłam dzielnicę, by podróżować i bawić się.- zaczęła opowiadać.- Ale chciałam być również szefem kuchni, więc wróciłam do Rousseau's.- dopowiedziała opowiadając o spotkaniu z siostrą
- Co to u licha?- zapytała Rebekah
- Rytuał odprawiany przez sabat co trzy wieki, by odnowić więź z magią przodków. Ugłaskujemy ich, a oni zapewniają nam moc.- wyjaśniła
- Czemu o tym nie słyszałem?- zapytał Klaus, który nie wyglądał na zadowolonego z braku wiedzy na ten temat
- Żniwa były uważane za mit przekazywany z pokolenia na pokolenie. Wielu w nie wierzy w to, w tym ja.- odpowiedziała Morningstar, na co wszyscy spojrzeli na nią.- Moja mama była tutejszą czarownicą. Wspominałam o tym przecież.- dopowiedziała zaraz
- Dziewczęta przygotowywały się miesiącami. Na Żniwa miały zostać cztery. Wmówili im, że to wielki zaszczyt. Tak jak Leticia, myślałam że to mit.- mówiła dalej
- Słusznie?- dopytała blondynka, jednak przerwał im dźwięk telefonu hybrydy
- Marcel. Wczesna pora jak na ciebie.- zaczął po odbiorze, wstając przy tym z kanapy
CZYTASZ
LETICIA • The Originals •
Teen FictionLeticia Farien-Mornigstar nigdy nie miała łatwego życia. Całe jej życie było przepełnione bólem i stratą bliskich osób. Jej matka zniknęła przed stulecia temu, jej ojciec od niedawna zamieszkał na Ziemi, ukochany nie żyje, syn nie żyje. Jedna noc po...