22 Sierpnia 2021
On i Bill przez kolejne dni unikali siebie nawzajem, a gdy już przypadkiem jeden wpadł na drugiego, to udawał, że go nie widzi. Wszyscy dookoła widzieli, że coś jest na rzeczy, ale nie komentowali. Mieli nieodparte wrażenie, że demon i chłopak mają jakichś wewnętrzny konflikt z samymi sobą i próbują poukładać własne myśli, nie wkraczając na kolejną bezsensowną ścieżkę wojenną bez pokrycia. Długie godziny wraz z Mabel przesiadywał w bibliotece, próbując cokolwiek znaleźć na temat ewentualnego rozwiązania z płomieniami demona, które nie raniły człowieka. Jednak wszystko wskazywało na bycie bratnimi duszami, astralnymi bliźniętami czy kochankami, co wcale w niczym nie pomagało rozwikłać dziwnej zagadki, ani też nie pocieszało Mason'a.
Nie byli bratnimi duszami... To by miało jakiekolwiek symbol i nie mogliby bez siebie żyć, a on i Bill mieli wzajemną i wyraźną niechęć.
Nie byli astralnymi bliźniętami... Bill był demonem, a Mason człowiekiem, więc automatycznie jedno drugie wykluczało, bo według autorów, tylko tego samego gatunku mogą nimi zostać.
Nie byli kochankami... Mason nie był gejem, chłopcy go nie pociągali, a demony tym bardziej. Nie czuł również pociągu seksualnego ani czegokolwiek w kierunku Bill'a. Jedynie niechęć i od niedawna niezrozumienie.
Westchnął z frustracją, tarmosząc włosy dłonią. Coś im umykało, przesypywało się niczym ziarenka piasku przez palce. Nic co znalazł, nie miało większego sensu i ładu. Nic nie pasowało do siebie. Mabel poszła jakiś kwadrans temu spotkać się z Pacificą, bo blondynka dość niedawno wróciła z wakacji z rodzicami, więc chciały jakoś spędzić trochę czasu. Dipper zaś miał dziwne wrażenie, że Pacifica i Gideon chyba walczą o względy Mabel, czego ona sama nie dostrzegała. Było to nawet na swój sposób urocze i zabawne, bo jego siostra, szukająca miłości trzy lata wstecz, teraz była ślepa jak dwie osoby w jej otoczeniu, walczą o jej serce.
Spojrzał na swoją jeszcze zabandażowaną rękę. On nigdy nikogo takiego nie miał, nie licząc Wendy i coraz bardziej skłaniał się do pomysłu, że może być aseksualny lub panseksualny, właściwie już sam nie wiedział, co o sobie myśleć. Czy orientacja miała jakieś większe znaczenie? Fakt, chłopcy nigdy go nie pociągali, a tylko raz dziewczyna zawróciła mu w głowie i to o kilka lat starsza, ale nic poza tym.
- Aż cholera... - Odłożył książkę z cichym uderzeniem o drewno. - Za dużo o tym myślę ostatnio...
- Sapling, możemy pogadać?
Spojrzał w bok ze zmarszczonymi brwiami. Obok stała różowowłosa demonica. Dziś miała na sobie różowy sweter z białym płomieniem i napisem „Pyro", więc to najpewniej dzieło Mabel. Jej miłość do dziergania swetrów nadal nie umarła i wciąż się powiększała z dnia na dzień, nawet zaczęła zbierać zamówienia na internecie.
- Czyli zamiast sosną, to zostałem dla was małym drzewkiem, huh?
- Wybacz, jakoś tak samo mi wpadło do głowy. - Uśmiechnęła się niepewnie.
Demonica rozejrzała się uważnie, jakby czegoś lub kogoś szukała, a kiedy upewniła się, że naprawdę są sami i nikt nie usłyszy, spojrzała znów na chłopaka.
CZYTASZ
Nauka Cierpienia
Fanfiction"Kiedy patrzysz zbyt długo w ciemność, to może cię ona pochłonąć. Kiedy patrzysz zbyt długo w światło, to może cię ono oślepić. Przed nimi nie ma ratunku ani ucieczki, zawsze cię dopadną i zniszczą..."