Home

665 57 151
                                    

Hi <3
Miłego czytania stokrotki :O
Patrzcie jaki ładny fanart sapnapa jest w mediach ushsueg

Narracja Trzecioosobowa

Skip time o dwa tygodnie
Blondyn poinformował przyjaciół o wypadku który się zdarzył, mówiąc to cały czas płakał.

Clay był praktycznie cały czas, w szpitalu. Pomińmy dni w których sam George go wyprowadzał z sali ponieważ chłopak miał worki pod oczami z braku snu.

Ale gdy blondyn był już u chłopaka, on szedł odwiedzić Nicka a ich rozmowy trwały po 2-3 godziny, po czym chłopak był wyganiany wręcz do Georga. Drista też była cały dzień w szpitalu.

W szpitalu praktycznie nic sie nie działo takiego godnego uwagi.
Dzisiejszego dnia czyli soboty gdy Nick, Drista, George i Clay siedzieli w jednej sali, grali w karty. Dokładnie to w uno.

-Boże Clay ty przegrywie nawet w uno nie umiesz grać. - powiedziala blondynka śmiejąc się z brata.

-Zgadzam się. - przytaknął chłopak, blondyna i również zaczął się śmiać.

-Ha ha ha zabawne, no popatrzcie aż mi flaki dupskiem wypierdalają z tego śmiechu. - odparł z dużą ilością sarkazmu blondyn który miał już dość tej beznadziejnej gry.

-Dobra skończmy te grę. Za 2 godziny wychodzimy ze szpitala więc przydało by sie spakować.

-Świetnie, Drista ty pomożesz swojemu kompanowi czyli Georgowi a ja pomogę Nickowi. Skoro sie tak doskonale dogadujecie, również doskonale ona ci pomoże. Naura frajerzy.- powiedział blondyn i wycofał się razem z swoim przyjacielem tanecznym krokiem z sali.

Skierował się z Nickiem do sali gdzie aktualnie miał swoje rzeczy.

Dream Pov

Pomagałem się pakować Nickowi. Trochę miał tu swoich rzeczy przez ten czas więc też było trochę dużo rzeczy.

-Ej Nick. - podniosłem wzrok na niego przy okazji się prostując.

-Co jest. - spytał podnosząc się z kolan ponieważ zbierał koszulki które byli porozrzucane po sali.

-Co jest między tobą a Willem. Wiesz.

-Oh-widać było zaskoczenie na jego twarzy, i to nie małe. - J-ja sam nie wiem tego.

-Siadaj na dupsko na tym łóżku to pogadamy. - Nick wypuścił powietrze i usiadł na łóżku na którym ja już siedziałam. - Więc, czujesz coś do niego?.

-Chyba tak. - odpowiedział patrząc na każdą jedna rzecz w sali.

-Rozwiń mózgu.

-Chyba go kocham.

-Kochasz go? -spytałem dla pewności.

-T-tak. Chyba.

-Chyba?

-Tak. Chyba jednak napewno.

-On wie?

-Nie.-odpowiedział i nerwowo się zaśmiał.

-Kiedy chcesz mu powiedzieć?

-Nie wiem.-znów nerwowy śmiech.

- Może zadzwonimy i mu powiemy jak będziemy w domu. Wtedy on przyjdzie i pogadasz z nim.

-Dobry pomysł. Ale będę się stresował.

-Każdy by sie stresował. A teraz chodź, trzeba się skończyć pakować.

Time Skip.

Skończyliśmy się już pakować. Ja trzymałem dwie czarne torby które należały do Sapnapa.
Skierowaliśmy się do sali gdzie był George i Drista.

Gdy popchnęliśmy drzwi zauważyliśmy jak to idealnie George jest spakowany. Mhm napewno. Jego ubrania byli porozrzucane po całej sali a walizka leżała nawet nie do połowy zapakowana. Spojrzeliśmy na siebie z Nickiem i wybuchnęliśmy śmiechem.

-Bawi was coś? - spytał George z poważną miną.

-T-Tak. - powiedziałem po czy znowu wybuchnęliśmy śmiechem.

Widziałem ze Nick nie śmieje się z tego co ja widzę, tylko on sie śmieje z mojego czajnikowatego śmiechu. Ja już praktycznie byłem na kolanach i trzymałem się za brzuch z bólu.

-Nie M-moge od-dych-hać. - powiedziałem cały czas się śmiejąc.

-Uspokój sie bo zdechniesz nam tu zaraz z tego śmiechu. - Powiedział sapnap dalej sie próbujący się uspokoić aby się nie śmiać.

-Dobra.

Gdy już się uspokoiłem wstałem z kolan i otrzepałem je.

-Co tu sie w ogóle stało?-spytał sapnap.

-Ten debil się nawet spakować nie umie. - odpowiedziała Drista dalej obrażona.

-Ja?! Kurwa ty mi pakujesz bluzki tam gdzie mam bielizne! Ona mi praktycznie wszystko na odwrót pakowała!-wykrzyczał George i odwrócił się w przeciwną stronę.

Popatrzeliśmy na siebie z Nickiem i zaczęliśmy pakować bruneta. Ja wiedziałem jak się pakuję ponieważ jak przyleciał do mnie wiedziałem gdzie co ma poukładane.

Po 45 minutach brunet był spakowany.

-Dobra dzieci chodźcie.

-Pierdol się Clay. - powiedział brunet wstając z podłogi na której siedział.

-Z tobą z miłą chęcią. Tylko nie tutaj.

-Jesteście zboczeńcami. - stwierdziła moja siostra również wstając z podłogi.

-Wiem. A teraz chodźcie i się nie kłóćcie.

Wziąłem torby Nicka które wcześniej postawiłem na podłodze i walizkę Georga.

Gdy wychodziłem z sali zaczepiła nas starsza pani.

-Coś się stało proszę pani?Coś nie tak?-spytałem a kobieta popatrzyła na złączone ręce moje i George które wcześniej ze sobą splotłem.

-Kto to widział tak chłopak z chłopakiem.

-Ja widziałem. - Odezwał się Nick.

-A wie pani co? Ten blondyn to mój brat a jego CHŁOPAK - podkreśliła bardzo to słowo - jest cudowny. Dobrze się dogadujemy.

-To niedorzeczne.

-To ma pani problem. - powiedziałaś Nick uśmiechając się perfidnie w stonkę staruszki.

-Takie związki nie powinny istnieć w ogóle. - ta ta a teraz zniknij morde bo cie walcem przejadę jak cie spotkam na pasach :))

-Nie istnieć to
powinny takie osoby jak pani :)

-CHŁOPAK, DZIEWCZYNA NORMALNA RODZINA! -wykrzyczała starsza pani

-Dobra, pani weź sklej jape klejem "kropelką" i przy okazji taśma izolacyjną. - i tym oto tekstem zakończyłem tą rozmowę i wyszliśmy z sali po wypis.

Time Skip .

Już wszyscy byliśmy w domu, nawet Sapnap już z Williamem rozmawiał i wyszło na to ze są w związku. Była już godzina 23 wiec George i ja byliśmy już wykąpani i przebrani w piżamy. Will został u nas na noc i spał razem w pokoju z Nickiem.
Powiedziałem mojemu chłopakowi dobranoc i że go kocham i poszłem spać.

_______________________________________

Wiecie ze to nie koniec tego rozdziału. W następnym opiszę rozmowę Nicka z Willem i co sie działo w nocy z Georgiem, oraz trochę ich jutrzejszego dnia.
Poggers bo zmiescialam sie w mniej niż 1000 słowach :D

Jesteście singlami czy osobami w związku?

The New Life Of Gream - (Kontynuacja) /Dreamnotfound/GreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz