Rozdział 1

53 8 4
                                    

Pov. 3 osoba

|~|~|~|- 1 dzień później -|~|~|~|

Dizowskyy i Eleven nagrywali wraz z Wezą, Admirosem oraz Chuckenem.
Śmiali się, darli i denerwowali. Oczywiście Przemek oraz Mati udawali że się przyjaźnią. W sumie jak zawsze.
I najlepsze jest to że ci idioci, jak to powiedział Przemek, wierzą w te kłamstwa.

— KURWA —

— CHUJ CI W DUPĘ ZAMKNIJ RYJ —

— PANOWIE!!! ADMIROS JEST NEIGTBOR'EM! — Krzyknął głośno Weza biegnąc do drzwi głównych na których były ostatnie dwie kłódki, przerywając kłótnie dwójki chłopaków

— NIE PRAWDA ON WAS WKRĘCA! — Krzyknął oskarżony wybiegając "przypadkiem" z tej samej strony z której wybiegł Weza

— Ej, ale o co chodzi? — Zapytał zdenerwowany Mateusz

— Admiros zabił Dizowskyy'ego na moich oczach! A teraz udaję żeby się podlizać i potem nas zabije! —

— Ej, Elek, Weza, trzymajmy się we trójkę a Admiros niech się pierdzieli —

To był ich największy błąd. Eleven zgodził się i skończyło się to tragicznie. Weza okazał się kłamcą i sąsiadem. Oczernił Admirosa i wszystko wykorzystał. Chodził z chłopakami i wszyscy unikali Admirosa. No i nasz Daniel zabił Najpierw Elevena, Potem Chuckena a na końcu Admirosa z ostatnim kluczem.

— Ale nas wyrolował skurwysyn —

— Ja w to niewierze, ale nas wyruchał — Weza zaczął się śmiać

— Mówiłem że nie ja to nikt mnie nie słuchał! — Oburzył się Admiros

— Ej nie, ja sobie siedzę w tym Lobby czy jaki to chuj, słucham tego, tak mnie skręcało od środka. Wcale was nie zdziwił fakt że Admiros nie zaatakował was od razu po tym jak Weza go oskarżył. Przecież kurwa to logiczne że on by was zabił i się nie krył! — Skala zdenerwowania Przemka była tak potężna że lepiej się nie kłócić, ale Eleven, to Eleven

— Ale Weza uzasadnił to idealnie, on to przemyślał. No bo patrz, sens taki że Admiros mógł udawać że chcę się przymilać i udawać że nie jest żeby nas zajebać, a Weza dał dowód, w tym że ty dedłeś, a Admiros wybiegł z tej samej strony i Weza od samego początku właśnie był przekonujący! —

— Ja się tam dusiłem ze śmiechu kiedy serio mi uwierzyliście — Po kolejnej rundzie zakończyli grę i przyszedł czas na montaż. Mateusz zasiadł do tego od razu po skończeniu ale Przemek miał to w dupie. Rzucił szybkie "Później to zrobię" i leżał na kanapie oglądając jakiś film.

Minęło kilka godzin, Elek stwierdził że zrobi sobie krótką przerwę. Wyszedł z pokoju i ruszył do kuchni, musiał przejść przez salon by się tam dostać. Standardowo zobaczył tam starszego, zignorował go ale Przemek miał inne plany

— Ooooo, Księżniczka ruszyła dupę — Parskną

— Zamknij się bo ci zafunduje wpierdol dość solidny  —

— A co ty mi zrobisz Szkieleciku? — Wyższy podszedł do młodszego, na co Eleven zaczął się cofać. Ale za każdym cofnięciem Przemek coraz bardziej się przybliżał. W końcu Mateusz został przyparty do ściany bez możliwości ucieczki. Przemek ręce miał po bokach głowy młodszego, a kolano ustawił między nogami chłopaka — Taki odważny a teraz przyparty do muru

Mateusz zaczął się czerwienić, przecież kolano wyższego miał między swoimi nogami. Plus ich twarze dzieliły centymetry.

— O-dsuń się —

— Bo co? — Zakpił Dizowskyy

— B-bo... — Na szczęście Mateusza zadzwonił dzwonek... Przemek odsunął się od młodszego i uderzył go mocno w brzuch. Starszy poszedł otworzyć drzwi a Mateusz uciekł do pokoju.

— Hej Przemek — Uśmiechnęła się Justyna stojąc w progu drzwi.

— Cześć skarbie — Chłopak pocałował w policzek dziewczynę — Wchodź

Dopiero po chwili zobaczył Kitsu stojącą za Justyną.

— Ja do Mateusza — Prychneła Kitsu i przepychając się w drzwiach poszła do pokoju wspomnianego chłopaka

— A my idziemy — Zaśmiała się narzeczona Przemka, złapała go za dłoń i uprzednio zamykając drzwi poszli na randkę

Pov. Mateusz

Leżałem na łóżku zalany łzami. Dlaczego akurat ja?! Drzwi szybko się otworzyły a w nich stanęła... Niebieskowłosa dziewczyna

— Kitsu? — Starłem łzy i usiadłem na łóżku

— Czemu płakałeś? Czy to przez Przemka? — Zapytała z troską pokiwałem głową. Dziewczyna przytuliła mnie a ja wtuliłem się w jej klatkę piersiową.

Minęło kilka godzin a ja i Kitsu oglądaliśmy jakiś film na Netflix'ie. Ciągle komentowaliśmy i śmialiśmy się. Leżeliśmy na moim łóżku. Usłyszałem otwierane drzwi. Niebieskowłosa najwyraźniej też to słyszała bo skrzywiła się. Wyszliśmy z pokoju i zobaczyliśmy narąbanego Przemka. Chłopak spojrzał na nas ze zboczonym uśmieszkiem. Podszedł do Kitsu i wypchnął ją z mieszkania. Zamknął drzwi na klucz i odwrócił się do mnie.

— Dzie- Dzień dob- dobry Ksieiczko —

— Eh... Idioto coś ty odwalił? —

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 03, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Klawisze Miłości (Eleven X Dizowskyy) ⏳Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz