Byliśmy za młodzi. Na miłość, przyjaźń, bezpieczeństwo. Szczęście i smutek. Na wszystko.
Byliśmy za głupi. Na chronienie innych, dawania poczucia bezpieczeństwa. Miłość i szczęście. Na wszystko.
Byliśmy za bardzo samolubni, chcieliśmy mieć wszystko, a straciliśmy większość. Nie potrafiliśmy ochronić tego, co było dla nas najważniejsze. Wszystko rozsypało się na drobny mak, bez możliwości powrotu.
Zrobiliśmy wszystko, by świat pozostał taki jaki znaliśmy, ale teraz wszędzie była krew, porozwalane budynki, przygniatające martwe ciała. Słychać było płacz i krzyk.
To sprowadziliśmy, chcąc zachować pokój.
Wszystko było naszą winą.
Wszystko stało się przez nas.
Bohater numer jeden, który ocali wszystkich? Dobry żart. To był tylko numerek, który ciągnął za sobą konsekwencje, których nie potrafiliśmy przewidzieć.
Łzy mieszały się czerwoną cieczą, krzyk przerażenia z krzykiem smutku i szczęścia.
Po co nam to było?
Po co walczyliśmy do upadłego, by widzieć smutek na twarzach bliskich nam osób?
Dla kolejnego pokolenia. Dla tych, którzy nie będą musieli się w przyszłości martwić All For One.
- Deku!- dało się usłyszeć przez wielki hałas.
Był to dobrze znany mu głos. Należał do osoby, za którą tęsknił. Śnił o niej po nocach, myślał codziennie, kiedy się kładł i budził w brudnych, opuszczonych budynkach.
- Kacchan...- mruknął słabo, uśmiechając się.
Jeżeli on tu był, nie martwił się niczym. Był bezpieczny, bo był blisko chłopaka, którego kochał przez ostatnie lata.
- Wybacz mi.- szepnął, przymykając oczy.
__________
Zaczynamy drugą część 'Oi, Deku' pt. 'Deku...'.
Będzie głownie smutna i skupiać się będzie na misjach dwóch bohaterów, ale nie martwcie się, nasz ulubiony ship będzie się pojawiać.
CZYTASZ
'Deku...' || Boku No Hero Academia
FanfictionDruga część 'Oi, Deku' więc jeżeli nie czytałeś pierwszej części, mało zrozumiesz z drugiej. ' "Byłeś przy mnie przez ostatnie lata. Wspierałeś mnie i opiekowałeś. Dałeś wszystko, czego potrzebowałem. Nie mam prawa prosić o wybaczenie i nie będę te...