Będzie narratorem
Młody mężczyzna stał przed lustrem i patrzył na swoje odbicie. Zielone włosy, które zawsze miał w nieładzie, były ułożone, a na sobie miał biały garnitur, który wybrał miesiąc wcześniej. Choć jego przyjaciele chcieli, by założył sukienkę, by było śmieszniej. On jednak myślał zupełnie inaczej.
Ślub to była ważna ceremonia, która łączyła dwójkę ludzi na całe życie. Chciał, by wszystko było eleganckie i piękne. Godne Dwóch Filarów Bezpieczeństwa, którymi byli dla społeczeństwa.
Jego przyjaciel stał obok i patrzył, jak któryś raz poprawia krawat i włosy.
- Wyglądasz dobrze, Midoriya.- powiedział spokojnie, odwracając go w swoją stronę i odsuwając ręce od stroju, by nic nie zniszczył.- Za bardzo się denerwujesz. Dobrze, że wyzbyłeś się swojego mruczenia, bo wyglądałbyś masakrycznie.- zaśmiał się.
- Dzięki, Todoroki.- zielonowłosy wywrócił oczami, ale słaby żart dwukolorowego rozluźnił atmosferę.
- Czegoś ci brakuje.- odezwała się nagle Uraraka, która przyglądała mu się.
Choć była smutna, że jego pierwsza miłość wychodzi za mąż, wspierała go w jego decyzjach. Nie mogła mu przecież mieć wiecznie za złe, że nie wybrał jej. Dalej czuła coś do niego, ale nie naciskała. Szczególnie po jego walce z All For One, po której zobaczyła zrozpaczonego Bakugo, błagającego, by nie umierał.
Przeszła kawałek, patrząc na wszystkie kwiaty, jakie były w pomieszczeniu, po czym zerwała różową lilię, i wsadziła ją do kieszonki w marynarce, tuż przy sercu.
- Teraz jest kompletny ten strój.- uznała, uśmiechając się szeroko i odsuwając się od przyjaciela.
Ten spojrzał na siebie jeszcze raz w lustrze, kiwając głową.
- Czyli co? Mamy cię już nazywać panną młodą?- spytał Sero, za co dostał od Tsuyu po głowie.- Za co?!
- Nie panną młodą, a panem młodym.- poprawiła go dziewczyna.
Izuku ta sytuacja przypomniała szkołę, w której często widział, jak Asui stawała w jego obronie, bijąc chłopaka.
- Ale ktoś powinien zająć miejsce kobiety! Skoro Midoriya jest na dole, to jego rola!- odsunął się od zielonowłosej, unikając kolejnego ciosu.
- Ich życie seksualne, nie powinno cię obchodzić, Hanta!- zaczęła się denerwować.- Już nie jesteśmy w liceum, a oni biorą ślub!
Kłótnie przerwał dźwięk pukania do drzwi, więc wszyscy spojrzeli w tamtą stronę. Do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna, z krótko przyciętymi zielonymi włosami. Jego oczy i twarz uśmiechały się.
- Tato.- powiedział Izuku, podchodząc do rodziciela.- Przyszedłeś.
- Oczywiście. W końcu to twój ślub.
Chłopak doskonale wiedział, że Bakugo nie bardzo mu się spodobał, a z późniejszej rozmowy wynikało, że wolałby gdyby Deku się żenił, a nie wychodził za mąż. Jednak wciągu dwóch miesięcy, jego postawa zmieniała się i cieszył się szczęściem swojego syna, który osiągnął wiele w swoim krótkim życiu.
- Wszyscy już są, a Katsuki wyrywa sobie włosy ze stresu. Reporterzy również. Przyszedłem, bo obowiązek ojca, jest zabrać cię do ołtarza.
- Mówiłem!- rzucił jedynie Sero, zanim Todoroki i Uraraka nie przykleili mu jego własnej taśmy na usta, by w końcu się zamknął.
- My już pójdziemy na swoje miejsca.- powiedziała przyjaciółka, i z Shoto wyprowadzili przyjaciela, który próbował coś mruczeć.
Gdy rodzina została sama, ojciec chłopaka spojrzał na niego, z dumą w oczach.
CZYTASZ
'Deku...' || Boku No Hero Academia
FanficDruga część 'Oi, Deku' więc jeżeli nie czytałeś pierwszej części, mało zrozumiesz z drugiej. ' "Byłeś przy mnie przez ostatnie lata. Wspierałeś mnie i opiekowałeś. Dałeś wszystko, czego potrzebowałem. Nie mam prawa prosić o wybaczenie i nie będę te...