♦ 52 MARATON CZ.3 ♦

188 22 6
                                    

Xiao Baoshan miał na sobie bambusowy kapelusz z bambusowym płaszczem przeciwdeszczowym obejmującym jego ciało, gdy szedł w kierunku domu.

"Baoshan!"

Ye Xiaoxian krzyknęła głośno z podekscytowania.

Musiał być szczęśliwy widząc ją, małą kobietę czekającą na niego w tak burzliwy dzień, czyż nie?

Jednak szczęście, które spodziewała się zobaczyć od niego nie pojawiło się.

Kiedy Xiao Baoshan zbliżył się do Ye Xiaoxian wyglądał bardzo zimno i wydawał się nieszczęśliwy.

"Co ty tu robisz?"

"Czekałem na ciebie. Ma powiedziała, że nie wziąłeś ze sobą parasola i poprosiła mnie, abym zaniosła do ciebie parasol z ceraty."

Ye Xiaoxian trzymała w ręku parasolkę z ceraty.

"Zanosisz mi parasol w taką pogodę? Ile ty masz lat? Czy nie wiesz, że to niebezpieczne?" zapytał ją prosto w twarz.

"Ja..."

"Wracaj natychmiast!" ponaglił ponownie wymagającym tonem.

Ye Xiaoxian czuła tylko, że jej dobra wola została wzięta za złośliwość, więc również była rozwścieczona.

"Wrócę bez twojego nakazu! Gdyby nie to, że Ma martwi się o ciebie, w ogóle bym nie przyszła!"

Po tym jak na niego krzyknęła, włożyła parasol pod pachę, odwróciła się i odeszła.

Czuła się po prostu pokrzywdzona i wściekła.

Czekała na niego w taki burzliwy dzień, ale on nie był wdzięczny, co więcej, nawet ją odprawił.

A Xiao Baoshan, po tym jak został nakrzyczany przez Ye Xiaoxian, był oszołomiony przez chwilę, a następnie stał oniemiały na deszczu.

'Czy ja... byłem dla niej zbyt surowy?'

Wiedział, że o zmierzchu będzie padać, ale nie poinformował o tym swojej mamy i Małej Ye, ponieważ wiedział, że wrócą do domu wcześniej niż on.

Nie spodziewał się jednak, że ta burza wybuchnie z pełną furią.

Wiele gałęzi zostało połamanych przez wiatr i rozrzuconych po ziemi.

Odetchnął z ulgą, bo wszystkie kobiety z jego rodziny wróciły wcześniej, bo byłoby to dla nich zbyt niebezpieczne, gdyby nadal były w drodze. Nie spodziewał się więc, że zobaczy Ye Xiaoxian stojącą przy wejściu do wioski. Była szczupła, a jej delikatne ciało drżało w czasie burzy.

Widząc to, zaczął czuć się zaniepokojony i zły, ale Ye Xiaoxian również była rozwścieczona, więc pomyślał sobie:

' Czy się mylę? Czy byłem dla niej zbyt surowy?'

Ye Xiaoxian wróciła pospiesznie do domu i przebrała się, gdy tylko dotarła do domu. Wciąż było jej zimno, więc po przebraniu się poszła do kuchni, aby ogrzać się przy ogniu.

Li Hongmei już rozpalała ogień i gotowała kaszkę ryżową. Ponieważ zostało im jeszcze trochę kruchego chleba, który nie był sprzedawany w mieście, Li Hongmei nie gotowała posiłków, ale zamierzała zadowolić się owsianką i kruchego chleba.

Widząc Ye Xiaoxian wracającą z mokrymi włosami, Li Hongmei zapytała ją pośpiesznie:

"Mała Ye, widziałaś Baoshana?"

"Tak, widziałam"odpowiedziała Ye Xiaoxian w złym nastroju.

"Próbowałam cię zatrzymać, ale już się pospieszyłaś!" powiedziała Li Hongmei.

"Taki wielki człowiek jak on będzie w porządku, nawet gdy złapie go deszcz"

Li Hongmei odpowiedziała z rezygnacją:

"Byłam tylko sentymentalna."

"Mały Ye ty..."

Li Hongmei czuła, że coś jest nie tak.

Właśnie wtedy Xiao Baoshan wrócił.

Stał przy bramie i spojrzał na Ye Xiaoxian wewnątrz. Ye Xiaoxian była nadal nadąsana i ignorowała go.

"Baoshan, dlaczego ty też tak zmokłeś? Powinieneś wejść i usiąść przy ogniu, prawda?" zapytała Li Hongmei.

Xiao Baoshan stał po prostu wpatrując się w Ye Xiaoxian.

"Nic mi nie jest, Ma. Przy okazji, Mała Ye właśnie przyniosła mi parasolkę. Chciałam jej tylko podziękować."

Serce Ye Xiaoxian zatonęło. Nadal czuła się pokrzywdzona i myślała:

"Za późno na przeprosiny!".

Xiao Baoshan nie widział żadnej odpowiedzi od Ye Xiaoxian więc mógł tylko wrócić do swojego pokoju zdezorientowany i rozczarowany.

Li Hongmei czuła, że to nie jest prosta sprawa, więc pozwoliła Ye Xiaoxian zająć się ogniem i sama poszła do Xiao Baoshan.

"Ty głupcze, dlaczego to zrobiłeś? Mała Ye przyniosła ci parasolkę z dobrą wolą, a ty ją odprawiłeś?"

Po usłyszeniu całej historii, Li Hongmei nie mogła powstrzymać się od zbesztania syna. Xiao Baoshan również zganił Li Hongmei.

"Ma, następnym razem w taką burzliwą pogodę, nie pozwól nikomu przynosić parasol do mnie. To jest niebezpieczne. Tak wiele drzew zostało wyrwanych z korzeniami, a ona jest tylko delikatną dziewczynką."

"Pozwoliłam jej to przynieść?"

Li Hongmei wiedziała, że Ye Xiaoxian musiała znowu użyć jej jako wymówki, więc odpowiedziała:

"W porządku, nawet gdybym to powiedziała, stałoby się to tylko wtedy, gdyby była chętna. Tak czy inaczej, to twoja wina, że ją zbeształaś!"

"Ma przeprosiłem!" powiedział Xiao Baoshan.

"Nazywasz to przeprosinami?"

"Co powinienem zrobić?" zapytał Xiao Baoshan.

"Czy nie mamy jeszcze brązowego cukru, aby zrobić zimną galaretkę? Pospiesz się i dodaj cukru do przegotowanej wody z odrobiną imbiru  i przynieść go do niej. Pamiętaj, nie mów, że to ja kazałem ci to zrobić!"

______________________________________

Oj jak ja kocham Ma, ona jest taka zajebista, Ahhh, a wy, też ja lubicie?

Miłego dnia/nocy❤

Moja Fantastyczna Żona Kucharka [ Tłumaczenie PL ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz