– Możesz mi przypomnieć, co powiedziałem ci przed wyjściem? – Drzwi pokoju otworzyły się, przez co klamka uderzyła w ścianę.
– „Masz posprzątać kuchnię, żeby była czysta, gdy wrócimy do domu" – zacytowałam, odważnie patrząc w oczy Ernesta.
– Skoro tak dobrze pamiętasz moje słowa, dlaczego nadal tego nie zrobiłaś?
– Nie jestem waszą sprzątaczką – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
– Nie obchodzi mnie, kim jesteś. Kazałem ci posprzątać i masz to w tej chwili zrobić – niemal warknął, walcząc ze sobą, by pozostać w miejscu.
– Nie.
Mężczyzna zacisnął dłonie w pięści, chcąc zapanować nad targającymi nim emocjami. Doskonale znałam to zachowanie. Posłał mi pełne nienawiści spojrzenie, wychodząc z pokoju, i specjalnie nie zamknął drzwi. Ja również tego nie zrobiłam.
I właśnie ze względu na tego człowieka od kilku dni rozważałam propozycję przeprowadzki, którą dostałam od siostry.
Ernest był moim ojczymem. Kilka lat temu, gdy ojciec wybrał alkohol, w domu nie dało się usłyszeć niczego poza kłótniami. Mama się załamała. Przeniosła na mnie rozgoryczenie, zaczęła pić, a po jakimś czasie znalazła nowego partnera.
Początki były spokojne. Mijaliśmy się, nie zwracając na siebie uwagi. Jednak po kilku miesiącach wszystko się zmieniło. Byłam wyzywana, zdarzało się, że bita. Ojczym zachowywał się tak, jakby uważał, że jestem pomocą domową. Zapominał o tym, że mam szkołę, przyjaciółki oraz pasje, które pozwalają mi odciąć się od toksycznej codzienności.
Mama traktowała mnie podobnie, przez co nie widziała, że z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Gdybym mogła, już dawno wyprowadziłabym się z tego mieszkania, ale miałam dopiero siedemnaście lat, co nie ułatwiało realizacji takiego marzenia.
Lea, moja osiemnastoletnia siostra, mieszkała ze swoją przyjaciółką. Wynajmowały trzypokojowe mieszkanie blisko centrum Paryża. Kiedyś przechodziła przez to, co ja, więc w pełni mnie rozumiała i właśnie dlatego zaproponowała, żebym się do nich przeprowadziła. Odmówiłam, nie chcąc sprawiać kłopotu, jednak coraz częściej myślałam o tym, że wtedy mogłabym zacząć żyć.
– Wychodzimy. Gdy wrócimy, całe mieszkanie ma być posprzątane. – Usłyszałam dobiegające z korytarza słowa Ernesta. Po chwili mężczyzna razem z mamą opuścił mieszkanie, dzięki czemu mogłam się cieszyć z przyjemnej ciszy.
Wstałam z kanapy i zaczęłam chodzić po pokoju. W głowie tworzyłam listę plusów i minusów przeprowadzki. Analizowałam każdy punkt, co nie było nowością, ponieważ należałam do osób, które zanim coś zrobią, zastanowią się, czy na pewno jest to dobry pomysł.
W końcu, po kilkunastu minutach, sięgnęłam po komórkę i wybrałam numer siostry, z ogromną nadzieją, że odbierze.
– Przywołałam cię myślami, właśnie miałam do ciebie dzwonić. Jak w domu? – Usłyszałam przyjemny dla ucha głos Lei.
Nie zdziwił mnie poruszony przez nią temat. Pytała o to za każdym razem, kiedy się spotykałyśmy lub rozmawiałyśmy przez telefon.
– Bez zmian, jednak nie dlatego dzwonię. Jesteś teraz zajęta? Chcę pogadać. – Wiedziałam, że domyśli się, o co chodzi.
– Akurat jestem na zakupach. Mogę po ciebie podjechać za dziesięć minut?
Kąciki moich ust delikatnie się uniosły.
– Jasne. To nie potrwa długo...
– Spokojnie, mam czas. Do zobaczenia za chwilę.
Pożegnałyśmy się, a ja zakończyłam połączenie.
CZYTASZ
Above All [W SPRZEDAŻY]
RomanceCzy zakocha się w zajętym chłopaku, który nią gardzi? Życie nastoletniej Mili Rimet zdecydowanie nie jest usłane różami. Jej matka i ojczym znęcają się nad nią. To zmusza dziewczynę do szukania drogi ucieczki. Jedynym ratunkiem wydaje się zamieszkan...