- 𝘝 - 𝘔𝘪𝘭𝘪𝘰𝘯 𝘳óż~

334 15 9
                                    

POV: Ranboo
Postanowiłem zabrać Y/N w miejsce, gdzie każdy tutaj czuję się kochany...

-Co to za miejsce Ranboo?- Zapytała dziewczyna patrząc na kwiaty

-Jest to park milionów róż, Tutaj ludzie przychodzą aby się wyżalić, lub wyznać swoje uczucia~ Odpowiedziałem poczym zerwałem kilka róż dla Y/N

-Nie wiem jak Ci podziękować~ Odpowiedziała, gdy do niej podszedł (chyba trzezwy) kozioł - JSchlatt

-P-Przepraszam, jak tutaj dojść do Las Nevadas?- Zapytał Kozioł który trzymał butelkę wina w swoich dłoniach

-Ranboo, a może ty wiesz?- Zapytał Schlatt

-W prawo i w prosto- Uśmiechnąłem się i pokazałem Jschlattowi drogę

-Dziękuje! Jesteś bardzo miłym endermanem~ Powiedział 

-A ty kim jesteś młoda damo?- Zapytał Uwodzicielsko całując ręke Y/N. Nie podobało mi się to.

-J-jestem Y/N- Odpowiedziała wstydząc się.

-To ja już będe musiał lecieć! Umówiłem się z Quackity'm, może kiedyś was odwiedzę. Do zobaczenia!- Krzyknął JSchlatt i pobiegł w Prawą stronę parku.

Myślałem że się upije... Tak to jest z Alkoholikami...

Popatrzyłem na Y/N która kaszlała i kichała. Bidulka przeziębiła się.

-Y/N rozchorowałaś się. Wracamy do domu.- Powiedziałem biorąc już ledwo żyjącą Y/N na ręce.

-Uhh..- Jękła Y/N 

-Hej Ranboo!- Wykrzyknął podbiegając do mnie Pszczeli chłopiec - Tubbo.

-Hej Toby!- Odpowiedziałem idąc w stronę domu.

-Widze że masz już Endermankę, haha!~ Zażartował Toby, a ja lekko się zarumieniłem

-T-to moja przyjaciółka, Y/N. Przeziębiła się i chcę się z nią zaopiekować- Odpowiedziałem

-Może powinienem ci pomóc?- Zaproponował chłopiec.

-Jeślibyś mógł, proszę przynieś mi jakieś zioła od Niki, błagam!- Odpowiedziałem

-Nie ma problemu Ranboo, będe u ciebie w domu tak za 20 minut~ Powiedział i pobiegł w stronę miasta.

-Dobrze!- Powiedziałem, używając moich mocy aby się teleportować.

Chwile pózniej byłem już w domu. 

Zobaczyłem że Y/N już śpi, więc postanowiłem przenieść ją do mojego łóżka i zapażyć zioła od Nikity.

-Ranboo? To ja Tubbo! Przyniosłem zioła!- Wykrzyknął Tubbo w drzwiach.

-Bardzo dziękuje! Może napiłbyś się herbatki?- Wykrzykłem otwierając chłopcowi drzwi.

-Bardzo chciałbym ale nie moge! Mój tata Philza już na mnie czeka!- Wykrzyknął pszczeli chłopiec.

-Rozumiem! Wpadnij kiedyś!- Wykrzyknąłem

-Dooobrze! A teraz już musze lecieć do widzenia!- Wykrzykłnął Tubbo i poszedł

Zerknąłem na Y/N, spała słodko~ 

Postanowiłem zaparzyć Y/N zioła aby poczuła się lepiej.

Pobiegłem do kuchni i zaparzyłem zioła.

Y/N obudziła się i wstała aby je wypić.

-Dziękuje~ Powiedziała i wypiła a potem znowu usnęła.

Wtuliłem się też i postanowiłem zasnąć z nią...

CDN...

(Ten rozdział dedykuje dla mojej przekochanej osóbki @soczekWkartonie jesteś przekochana! Kccc <33333)

 ☆~ 𝐌𝐲 𝐄𝐧𝐝𝐞𝐫𝐛𝐨𝐲 ~☆ 𝐑𝐚𝐧𝐛𝐨𝐨 𝐱 𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz