Obudziłam się przez kogoś. Otworzyłam oczy, a przed moja twarzą stał Kamil, momentalnie odskoczyłam.
-JEZU KAMIL!- zaczęłam krzyczeć- WYSTRASZYŁEŚ MNIE!-
-No już się nie obrażaj, zabieram cie gdzieś-
-co? Gdzie? Jestem nie ogarnięta, nie idę-
-masz 30 minut, musisz zdążyć.. pa- i wyszedł z pokoju.
Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki, moja siostra jak zwykle spała. Umyłam twarz i rozczesałam włosy, po czym umyłam zęby.
Poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Zostało mi jakieś 10 minut, wiec wzięłam worek i schowałam do niego potrzebne rzeczy.Gdy byłam gotowa poszłam do Ewrona. Zapukałam i nie czekając na odpowiedz po prostu weszłam do jego mieszkania. Kamil akurat się ubierał, był bez bluzki. Nie ukryje, ze lekko się zarumieniłam.
-gdzie idziemy?- spytałam, nie zwracając uwagi na jego klatkę piersiowa.
-robimy imprezę, jest piątek przyjdą Hopaki i Zuza (Dzięki wszystkim którzy w kom napisali imię dziewczyny Blaszki)
-No okej, ale jest- odpaliłam telefon sprawdzając godzinę- 11, po co mnie budzisz tak wcześnie?-
-boo chciałem ci pokazać kilka domów, które znalazłem- mówi dumny z siebie
Podeszłam tylko do niego, dalej był bez koszulki. Usiadłam na kanapie zaglądając mu w laptopa, którego wziął na swoje kolana. Strona z dodamy była włączona, wiec wszedł w „ulubione" i kliknął w pierwszy dom.
-to jest ten, który podobał się tobie. Jest w dobrej cenie, ma spory ogród, 2 sypialnie i jeden gościnny pokój. Jest całkiem niezły- zaczął wymieniać zalety domu.
-No ładny jest..- przyznałam racje.
Chłopak pokazał mi jeszcze kilka domów, jednak wspólnie wybraliśmy ten pierwszy.
Kamil napisał do pani od tego domu, już po paru minutach odpisała, ze można nawet dzisiaj przyjechać obejrzeć dom.
-wiesz.. dopiero 13, a tam jedzie się jakieś 20 minut, wiec jak wrócimy to pojedziemy do sklepu, a potem będziemy mieli jeszcze trochę czasu- zarzucił brunet w moja stronę. W sumie to nie głupi pomysł i tak nie mamy co robić.
-można, chodź do auta, ale najpierw się ubierz- zaśmiałam się, znów poczułam pieczenie na policzkach.
-tobie chyba to nie przeszkadza..- zaśmiał się, zapewne zauważając moje rumieńce- ale skoro nalegasz- ubrał posłusznie koszulkę.
Ruszyliśmy do auta i zaczęliśmy jechać. Po drodze puszczaliśmy i śpiewaliśmy różne bekowe piosenki.
Dojechaliśmy tak jak powiedział wcześniej Kamil po 20 minutach.Pani była bardzo miła, oprowadziła nas po całym domu. Postanowiliśmy wsiąść ten dom, powiedzieliśmy to pani, ona powiedziała, ze jak już będziemy gotowi do przeprowadzki to w tedy zapłacimy.
Wróciliśmy do domu, po czym walnęliśmy oboje na kanapę. Chwile pogadaliśmy i pojechaliśmy do sklepu, bo była już 16. Ponoć wszyscy mieli przyjść o 18.
Ruszyliśmy kolejny raz do auta i pojechaliśmy tym razem w stronę sklepu. Kupiliśmy między innymi dużo alkoholu, jakieś czipsy i napoje gazowane do drinków.
Wróciliśmy i tym razem włączyliśmy telewizje, a zakupy zostały na blacie w kuchni. Nawet nie wiem kiedy wtuliłam się w Kamila, a on objął mnie ramieniem.
Po jakimś czasie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, zapominając o tym, ze jestem wtulona w bruneta obok mnie, ten krzyknął „proszę".
Do domu wszedł Thorek, w ręce miał torbę z alkoholem.
CZYTASZ
Sąsiedzi... (EWRON FF) || ✍︎︎
FanficJesteś 23 letnia streamerka, która przeprowadza się do Warszawy.. Książka pisana od: 25.06.2021 do:???