-Marta, czy mogę skorzystać z Twojego laptopa? - zapytałam, bo chciałam kupić bilet do Polski i stąd uciec. Magda chodziła dumna jak paw ciesząc się chyba z tego, że Eryk przed wyjazdem całkowicie mnie olał.
Marta była miła jednak to Magda była jej przyjaciółka i razem spędzały większość czasu.
Marta dała mi laptopa. Usiadłam przy stole w kuchni i szukałam połączenia z Polską.
Marta weszła do kuchni i spojrzała na monitor
-Daga, ty nie możesz wyjechać?
-Mogę i musze
-Eryk mnie zabije jak Cię stąd wypuszczę
-Chce pojechać do rodziców. Eryk nie może mi mówić co mam robić. Wywiózł mnie tu, bo niby myślał, że mogą mnie skrzywdzić, bo jesteśmy razem, a jak widać nie jesteśmy więc wyjeżdżam
-Słuchaj - zaczęła Marta i usiadł obok - Widziałam, że coś Was łączy
-Chyba się myliłaś - przerwałam jej - I ja też - dodałam ciszej
-Daga, zostań. Proszę
-Nie mogę. Jest mi tu naprawdę dobrze, ale nie mogę być tu jak wróci Carter
-Dużo Was łączy, co?
-Marta, teraz wiem, że nic nas nie łączy. Ne wiem co i ile Ci mówił, ale chyba tylko byłam chwilową zabawką. Przepraszam, muszę wyjść
Wstałam od stołu i mijając uśmiechnięta Magdę wyszłam przed dom. Łzy popłynęły nawet nie wiem kiedy. Chyba Katja miała rację, gdy mi powiedziała, że jestem zabaweczką.Marta wyprosił mnie, żebym została chociaż do powrotu facetów, z jakimiś wiadomościami. Powtarzałam sobie ciągle, że koniec z Erykiem i jak umysł potrafiłam przekonać, tak serce ciągle biło szybciej na wspomnienia naszych wspólnych chwil.
Minął tydzień od wyjazdu Rafała, Eryka i Kuby. Marta dostała informacje od męża, że wracają.
Siedziałam w swoim pokoju, gdy usłyszałam, że Marta mnie woła. W kuchni siedzieli wszyscy.
Rafał podszedł do mnie i mnie przytulił
-Cześć piękna. Tęskniłaś? - zapytał
Jak ja tęskniłam tylko nie za nim. Ukradkowo spojrzałam w stronę Eryka, a nasze spojrzenia spotkały się. Muszę z nim porozmawiać. Postanowiłam.
Moje spojrzenie wróciło do Rafala
-No pewnie, że tęskniłam - uśmiechnęłam się delikatnie.Dowiedziałam się, że załatwili to co chcieli, ale szczegółów nie zdradzali. Wieczorem Kuba rozpalił grila i wszyscy siedzieliśmy przy wielkim stole. Przyszli jacyś znajomi gospodarzy. Hiszpanie i jak się okazało tylko ja nie znałam tego języka więc wzięłam sobie piwo i poszłam posiedziec przy basenie. Moczyłam sobie nogi, gdy usłyszałam głos Eryka
-Daga, czy możemy porozmawiać?
-Też chciałam z Toba pogadac - powiedziałam spokojnie
-Ok, więc zacznij
-Wracam do domu, do Polski. Gdy Cię nie było Marta mi na to nie pozwoliła, ale teraz nie pytam o zgodę tylko Cię informuję
-Co, dlaczego? Jeszcze tu trochę pobędziemy i wyjedziemy
-I co wtedy znowu będziemy szczęśliwa parką? - zapytałam z kpiną w głosie
-Nie rozumiem?
-Ty teraz serio udajesz idiotę?! Eryk całujesz się z Magdą, śpisz z nią w łóżku i pewnie nie tylko śpisz, a myślisz, że w Polsce tak po prostu ja Ci wskoczę do łóżka. Chyba sobie żartujesz. Ja wracam do rodziców i z nami koniec. Całkowity - wstałam, bo miałam dość rozmów z nim. Niby profesor, a taki tępy
-Kurwa, Daga zaczekaj!
-Jednak gdy to przemyślałam to widzę, że byłam zabawką. Z nami koniec
Odeszłam, bo uznałam, że dalsza rozmowa jest bez sensu.
Ruszył za mną
-Pogadajmy
-Pogadamy, jeśli mi powiesz czemu tak mnie traktujesz? Co Cię łączy z Magdą?
-Kiedyś byliśmy parą,...
-A teraz, bo widzę, że do siebie wróciliście
-Nie, ale...
-Te całowanie, wspólny pokój. Dlaczego nie powiedziałeś co nas łączy? - spuściłam głowę
-Nie wiem
-To ja Ci powiem czemu, bo nigdy nie byłam dla Ciebie na tyle ważna. Ten nasz związek od początku był skazany na porażkę, a ja gdybym wiedziała co mnie spotka nigdy bym nie zakochała się w Tobie
Już nie powstrzymywałam łez.
W domu odrazu kupiłam bilet na najbliższy samolot i poszłam się pakować. Za 3 godziny jadę na lotnisko i zostawiam to wszystko. Zostawiam faceta, którego pomimo wszystkich zawirowań pokochałam.Zostawiłam w kuchni kartkę dla Marty, Kuby i Rafała, w której podziękowałam za wszystko. Magdzie i Erykowi nie miałam niczego do powiedzenia, więc nawet nie chciało mi się wysilać, żeby coś do nich pisać.
Taxówka zabrała mnie na lotnisko.
Wracam do rodziców. Nareszcie - myślałam czekając na odprawę.6 MIESIACY PÓŹNIEJ
-Zbieraj się, szybko - z uśmiechem zawołał Darek.
Darek był moim chłopakiem. Poznaliśmy się na uczelni, również studiował marketing. Byliśmy razem od 3 miesięcy. Często teraz przebywałam w jego kawalerce we Wrocławiu. Miałam momenty, że zaczynałam myśleć o Eryku, ale nie mogłam i nie chciałam żeby ciągle dołować się z jego powodu. Ola mieszkała dalej w Warszawie i dziś pierwszy raz miałam ją odwiedzić. Nie wiedziałam czy Eryk wciąż uczył. Ja miałam nowy numer telefonu więc też nie wiedziałam czy próbował się kontaktować ze mną czy nie.
Miałam też wielka nadzieję, że go nie spotkam.
-Dobra, mam wszystko, jedźmy - podeszłam do Darka i go delikatnie pocałowałam.W Warszawie mieliśmy zarezerwowany pokój w hotelu na Nowym Świecie. Po rozpakowaniu i odświeżeniu się. Pojechaliśmy do mieszkania Oli, gdzie również czekali na nas Marek i Kinga. Ucieszyłam się, że zobaczyłam ich wszystkich. Z Olą długo nie potrafiłyśmy powstrzymać łez.
Przedstawiłam im Darka, który odrazu wraz z Markiem udał się do kuchni po piwa.
-Muszę zapytać. Masz kontakt z Carterem? - odrazu zapytała Kinga
-Nie. To dla mnie skończony temat
-On kilka razy pytał mnie o Ciebie po zajęciach
-Dalej Was uczy? Nie wiedziałam. Nic mu nie powiedziałaś chyba?
-Nie, no co Ty. Teraz mamy wakacje więc nawet nie wiem co z nim
-Szczerze, nie chcę o nim rozmawiać. Jestem teraz z Darkiem i chyba zaczynam być na nowo szczęśliwa
-To dobrze. Zasługujesz na to
Przy moim boku stanął Darek z piwem. Przytulił mnie i dał buziaka, ale znowu zaczynałam myśleć o Eryku.
Cholera, co ze mną nie tak?Postanowiliśmy przenieść naszą powitalna imprezę do klubu. W sumie sama miałam ochotę potańczyć z przyjaciółmi.
W klubie N58 było niewiele osób, ale impreza podejrzewałam, że się rozkręci.
Razem z Olą i Kingą szalalysmy na parkiecie, a faceci rozmawiali o autach więc trochę mnie to nudziło, ale cieszyłam się, że Marek i Darek znaleźli wspólny temat.
-Dziewczyny muszę się napić - krzyknęłam na parkiecie do przyjaciółek - Chcecie też coś?
Pokręciły głowami więc sama podeszłam do baru. Czekając na drinka, usłyszałam
-Czesc
O kurwa pierwsze co mi przyszło do głowy. Obróciłam się i moim oczom ukazał się on. Wciąż był przystojny, a pod jego ubraniem chyba było jeszcze więcej mięśni niż wcześniej. Przełknęłam głośno ślinę i miałam wrażenie, że moje serce zaraz wyskoczy z piersi.
-Cześć - ledwo wyjąkałam
-Co słychać?
-Wszystko dobrze
-Daga, ja tęsknie za Tobą i wciąż Cię koch...
-Eryk, nie mów nic więcej. Między nami wszystko skończone - spuściłam głowę
-Już nic do mnie nie czujesz? - zapytal
-Próbuje o Tobie zapomnieć, ale ja... - zawahałam się - Ja mam chłopaka, z którym jestem szczęśliwa, a to Ty zniszczyłeś to co było między nami. Kochałam Cię - zaskoczyłam go tym
-A teraz nic do mnie nie czujesz? —nie potrafiłam mu na to odpowiedzieć, a on wbił we mnie wzrok i nic już nie mówiąc, złożył na moich ustach delikatne muśnięcie. Nie odepchnęłam go zaskoczona tym.
-Eryk, musze iść
Boże moje usta były rozpalone tym pocałunkiem. Tak bardzo go nie chciałam spotkać, a tu pierwszej mojej nocy w Warszawie wpadam na niego. A moje zdradzieckie ciało zareagowało wielkim pożądaniem do tego faceta, a on ledwo musnął mnie swoimi ustami.
Wypiłam mojego drinka szybciej niż przewidywałam,na co Ola odrazu zwróciła uwage
-Daga, co jest?
-Wpadłam na Eryka - wyszeptałam w jej kierunku. Ola nic nie powiedziała. Po mojej minie raczej wywnioskowała, że nie chcę o tym mówić.
Wypiłam więcej niż mogłam i nawet nie pamiętałam drogi do hotelu.Obudzilam się z okropnym kacem
-Dzień dobry, kochanie - przywitał mnie Darek z tabletkami od bólu główy i szklanką wody
-Hej, jesteś kochany
Połknęłam tabletki i położyłam się na torsie Darka, jednak ciągle myślałam o spotkaniu z Erykiem o tym delikatnym pocałunku.
Boże, ale ze mnie okropna dziewczyna. Leżąc w ramionach cudownego faceta, myślę o innym. Muszę Cartera zostawić za sobą i iść naprzód.
Jednak łatwiej było mówić niż zrobić.
CZYTASZ
Profesor z piekła rodem
RomanceBył niebezpieczny. Był tajemniczy. Był moim przekleństwem. W dzień profesor marketingu, w nocy zmieniał się w Bestię. Przypadkowo ja skromna studentka poznaję jego tajemnicę. Do czego nas to doprowadzi?