Siedziałam na łóżku trzymając telefon w ręce, a mój palec zawisł nad imieniem Eryk. W końcu zebrałam się na odwagę
-Słucham? - usłyszałam po drugiej stronie
-Yyy... Cześć Eryk czy możemy się spotkać jeszcze raz żeby porozmawiać?
-Jasne. Kiedy?
-Dziś? Przyjdź do mnie do hotelu koło 17
-Ok
Rozłączyłam się bez pożegnania.Denerwowałam się bardzo przed spotkaniem z Carterem. Nie wiedziałam co mam ubrać. Czy luźne dresy, które zakrywały by mnie, czy jednak coś sexownwnego, żeby pokazać swoją pewność siebie.
Bylam kłębkiem nerwów.
Postanowiłam założyć zwykłe dżinsy i koszulkę.
Było przed 17, gdy na wyświetlaczu mojego telefonu ukazała się wiadomosc
*JESTEM PRZY RECEPCJI*Zadzwoniłam do recepcji, żeby wpuścili Eryka do mojego pokoju.
-Cześć - przywitał się, gdy otwarłam drzwi
-Cześć, wejdź
Usiadł na sofie
-Napijesz się czegoś?
-Nie, dzięki. Więc o czym chciałaś porozmawiać
-Eryk.. - zaczęłam i usiadłam obok - Zaprosiłam Cię tutaj, bo... - przerwałam i spojrzałam w jego oczy.
Dasz radę, dasz radę-powtarzałam w myślach, coraz mniej pewna siebie.
-Daga, o czym chciałaś ze mną porozmawiac? - ponowił swoje pytanie, wyrywając mnie z moich myśli
-Eryk, ja... Ja chce żebyś mi dał spokój. Mam chłopaka, a Ty... Ty mieszasz mi w głowie
Chciałam wstać, ale chwycił mnie za rękę
-Eryk,... - zamknęłam oczy i czułam jego oddech tak blisko moich ust
-Mogę Ci pocałować ostatni raz? Jeśli już mnie nie chcesz widzieć
Zanim mu odpowiedzialam poczułam ja mnie całuję. Najpierw delikatnie, ale po chwili jego język zaczął napierać na moje wargi. Poddałam się. Postąpiłam bardzo głupio, ale nie mogłam mu się oprzeć. Od zawsze miałam do niego jakąś słabość.
Wciągnął mnie na swoje kolana, nie przerywając pocałunku. Jego ręce pieściły moje pośladki. Zaczęłam rozpinać mu koszulę. Eryk całował moja szyję
-Cudownie pachniesz - wyszeptał
Jęknęłam tylko, a moje biodra mimowolne zaczęły poruszać się na jego już twardym kutasie.
-Rob tak dalej, a zaraz Cię zerżnę
-To zrób to - powiedziałam prowokacyjnie i pocałowałam go głęboko.
Eryk podniósł się razem ze mną i nie przerywając pocałunku zaniósł mnie do sypialni.
Położył mnie na łóżku i zaczął rozbierać. Całując całe moje ciało.
Gdy ściągał moje majtki, jego usta wędrowały po moich udach. Były coraz bliżej mojej kobiecości, która już ociekała z wilgoci.
Przesunął językiem po moich fałdkach, a ja jęknęłam z rozkoszy. Boże, tak mi tego brakowało. Jego język wsunął się w moja dziurkę.
-Mmm... Uwielbiam Twój smak
-Wejdź we mnie. Proszę - błagałam
Odsunął się i ze spodni wyciągnął prezerwatywę.
Gotowy zawisł nade mną i zaczął wchodzić w mój rozgrzany środek.
Wbijał się we mnie mocno. Widziałam, że i tak się powstrzymuje więc wypchnęłam biodra do przodu dając mu do zrozumienia żeby robił to mocniej.
Jego hamulce puściły. Pierwszy raz pieprzył mnie tak mocno, a ja czułam, że bardzo mi się to podoba i niesamowicie podnieca.
Pokój hotelowy był wypełniony naszymi jękami.
Doszłam mocno, a Eryk zaraz po mnie.
Przytulił mnie, a ja nawet nie powstrzymywałam go przed tym. Leżałam wtulona w jego twardy tors dłuższa chwilę
-Eryk, wiesz, że do tego nie powinno dojść
Przekręcił się w moja stronę i patrząc w moje oczy powiedział
-Daga, kocham Cię i to się nigdy nie zmieniło. Zapraszając mnie tu musiałaś liczyć się z tym, że do tego dojdzie. Przyznaj się, że Ty też coś czujesz dalej?
Wpatrywałam się w niego, myśląc nad tym co powiedział
-Eryk, mam chłopaka i nie powinno do tego dojść - chciałam wstać, ale chwycił mnie w pasie
-Czy jego pocałunki też tak na Ciebie działają? - zapytał i pocałował mnie delikatnie, robiąc kolejny raz z mojego mózgu papkę i sprawiając, że zachowuję się jak głupiutka panienka.
-Powinieneś iść
-Tego chcesz?
-Tak? - bardziej zapytałam niz stwierdziłam.
-Dobrze - wstał, a mnie ogarnął nagły chłód, gdy nie przytulałam się do jego ciała. Chciałam go zatrzymać i choć serce mówiło, żeby został, rozum wiedział, że będę przez niego cierpieć.
-Eryk! - zawołałam i szybko zawinięta w kołdrę pobiegłam do drzwi. Obrócił się w moja stronę
-Co?
-Zostań ze mną
-Napewno tego chcesz? - zapytał
Patrząc mu w oczy zrzuciłam z siebie kołdrę ukazując nagie ciało.
Zobaczyłam w jego oczach porządanie. Zbliżył się do mnie, objął i pocałował.
Zarzuciłam mu ręce na szyję.Kochaliśmy się cała noc.
Sama nie wiedziałam czy robię dobrze czy źle, ale nie mogłam zaprzeczyć, że go kocham.PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ
-Idę na zajęcia - zawołałam zakładając buty
-Dobrze, uważaj na siebie - zawołał Eryk podchodząc do mnie
Tak byłam z Erykiem. Układało nam się wspaniale i przede wszystkim za kilka miesięcy przywitamy na świecie nasza córkę.
Okazało się, że w naszej nocy "rozmów i godzenia się" w hotelu nie za każdym razem Eryk użył prezerwatywy, a ja szczerze też o tym nie myślałam. Wiem, wiem mało odpowiedzialne, ale uważam, że nic w naszym życiu nie dzieje się bez przyczyny.
Eryk odkąd dowiedział się ze jestem w ciąży traktował mnie jakbym była z cukru, a mnie to doprowadzało do szału.
Zamieszkaliśmy we Wrocławiu, gdzie mój profesor kupił nam apartament w Sky Towerze.
Eryk wykładał wciąż na uczelni, ale oczywiście nie tam gdzie ja chodziłam i wiedziałam, że wciąż walczy oraz trenuje zawodników.
-Przyjadę po Ciebie po zajęciach - poinformował mnie
-Dobrze, pa kochaniePunkt 16, gdy wyszłam z budynku uczelni zobaczyłam Eryka elegancko ubranego.
-Wow, ależ Pan przystojny Panie Carter, a co to za okazja?
-Zabieram Cię na kolację
-Tylko ja nie jestem dobrze ubrana. Oszalałeś
-Wyglądasz jak zawsze pięknie - pocałował mnie w policzekDotarliśmy do restauracji Acquario, która serwuje specjały kuchni środkowoeuropejskiej. Zostaliśmy zaprowadzeni do stolika, a gdy kelner przyjął od nas zamówienie zapytałam
-Tak elegancko tu. Co to za okazja?
-Dagmaro, kocham Cię. Jesteś dla mnie najważniejsza kobietą i to się nigdy nie zmieni. Proszę wyjdź za mnie, Zostań moja żona i uczyń mnie najszczeslwszym facetem na swiecie
Patrzyłam na niego w osłupieniu, gdy klęknął przede mną.
-Eryk,... Tak, tak zostanę twoją żoną
Włożył na mój palec piękny pierścionek.
Pocałował mnie, a ja cóż byłam najszczęśliwszą kobieta na kuli ziemskiej.
CZYTASZ
Profesor z piekła rodem
RomanceBył niebezpieczny. Był tajemniczy. Był moim przekleństwem. W dzień profesor marketingu, w nocy zmieniał się w Bestię. Przypadkowo ja skromna studentka poznaję jego tajemnicę. Do czego nas to doprowadzi?