8.

852 55 81
                                    

T/I POV

Kiedy próbowałaś otworzyć oczy następnego ranka momentalnie tego pożałowałaś. Głowa bolała cię nie miłosiernie, tak samo jak dłoń lekko szczypała. Podniosłaś rękę bliżej twarzy i zobaczyłaś małe zadrapanie. Jak to mówią: im mniejsza rana tym bardziej wkurza.

Widząc czerwony znak na skórze przypomniałaś sobie dlaczego on się tam w ogóle pojawił. Jojo wiedziała o każdym twoim spotkaniu z Felixem i teraz nie wiedziałaś co ma robić. Ta psycholka wie gdzie mieszkasz oraz gdzie znajduje się dom Lixa. Na całe szczęście nie odkryła jeszcze tożsamości twojego przyjaciela. Oby tak zostało.

Uniosłaś się do pozycji leżącej rozglądając się pi pokoju i próbując sobie przypomnieć jak ci sie udało wyjść z klubu. Ostatnie co pamiętałaś to siedzenie na murku, a potem twarz Felixa.

Ach no tak, zapewne to on cię zabrał stamtąd. Nie czułaś się dumna z tego powodu, że widział cię w takim stanie, ale z drugiej strony byłaś mu bardzo wdzięczna. Przecież wcale nie musiał ci pomagać.

Kiedy rozglądałaś się po pokoju Felixa, w którym przebywałaś aktualnie otworzyły sie drzwi szeroko.

- O już wstałaś? - spytał Felix z delikatnym uśmiechem na twarzy niosąc ci miskę płatków i kawę. - Przygotowałem ci jakieś śniadanie, ale niestety mieliśmy tylko płatki.

- Dziękuje bardzo, za wczoraj tez dziękuje. - powiedziałaś cicho i spuściłaś wzrok, kiedy Lix usiadł na brzegu łóżka i podał ci miskę.

- Daj spokój, nie musisz dziękować. Od tego ma się przyjaciół. - chłopak machnął na to ręką i przysunął się trochę bliżej ciebie, na co spanikowałaś lekko wewnętrznie. Z twoim szczęściem zaraz go oblejesz tymi płatkami jak się tak będzie przysuwał. - Pamiętasz, może coś z wczoraj? - spytał nagle zerkając na ciebie kątem oka.

- Nie, a co? Gadałam głupoty albo zwymiotowałam na ciebie?! - zachłysnęłaś się łyżka płatków i już bałaś się co mogłaś wczoraj zrobić.

- Nie, tak po prostu pytam ze względu na to, że wczoraj byłaś chyba zła na kogoś. - odpowiedział odsuwając się delikatnie od ciebie, a jego oczy wyglądały na trochę zmartwione i smutne, ale to pewnie tylko twoja wyobraźnia. A przynajmniej tak myślałaś.

- Ee.. niestety tego tez nie pamietam. - okłamałaś go i skupiłaś się na jedzeniu. Wiedziałaś, że musisz mu opowiedzieć o tym, że Jojo ma wasze zdjęcia i może was śledzić, ale chwilowo miałaś gulę w gardle. Czułaś również, że mogłabyś się rozpłakać przez poczucie winy, które czułaś.

- Zostawię cię teraz, zostawiłem na stoliku jakąś koszulkę i dresy jeśli chciałabyś się przebrać. - wskazał dłonią ubrania i wstał kierując się do drzwi.

Zostałaś sama, szybko dojadłaś i wypiłaś trochę kawy. W twojej głowie odbywał się jeden wielki chaos. Próbowałaś wymyśleć jak najlepiej powiedzieć Felixowi o całej sytuacji z Jojo, ale emocje i ból głowy nie ułatwiały ci tego zadania.

Szybko opuściłaś pokój po tym jak się przebrałaś w ciuchy od czarnowłosego* i zabrałaś swoją torebkę. Chciałaś jak najszybciej wyjść i udać się do swojego mieszkania, ale nie chciałaś wychodzić bez pożegnania. Byłoby to całkiem niegrzeczne.

- Widzisz Lee Know przegrasz ten zakład. Możesz mi płacić już. - powiedział Jisung po czym umilkł kiedy weszłaś do kuchni.

- O co się zakładaliście? - spytałaś ciekawym tonem, ponieważ to że Han zamilknął zaintrygowało cię dodatkowo.

- O nic..

- O to, że za dwa miesiące maks ty i Yongbok będziecie razem. - odpowiedział Lee Know wzruszając ramionami.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 09, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝙔𝙤𝙪 𝙖𝙧𝙚 𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙖 𝙛𝙖𝙣 | 𝙇𝙚𝙚 𝙁𝙚𝙡𝙞𝙭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz