Antidotum

1.5K 116 10
                                    


Tak jak się spodziewał, jego przyjaciele nie wypytywali go, gdzie spędził poprzedni wieczór. Spojrzeli tylko na niego z politowaniem, gdy oznajmił im, że tego wieczoru również z nimi nie spędzi.

Zanim dotarł do laboratorium profesora, eliksir analizy był gotowy i doskonały. Snape pokazał mu wzór w jakim musiał być mieszany, zanim przelał go do mnóstwa małych fiolek. Następnie przylewitował kilka rolek pergaminu, a na każdym z nich narysował runę przypominającą znak yin i yang. Poinstruował Harry'ego, żeby wylał eliksir analizy na kształt małego kółka, podczas gdy próbki krwi wlewał do drugiego.

Eliksir wraz z runą zdawały się wsiąkać w pergamin, a w następnym momencie pojawiła się długa lista słów, w większości nieznanych Harry'emu. Jak zaklęty, wpatrywał się w te dezorientujące słowa i numery, zastanawiając się jak ma im to pomóc, podczas gdy Snape był już w trakcie zapisywania w górnym rogu pergaminu daty testów i jakiej próbki krwi użyli.

Powtórzyli wszystkie czynności z innymi próbkami, aż w końcu Snape dokładnie przyjrzał się datom i wydawał się je porównywać. Harry czekał cierpliwie, aż Ślizgon rozłoży pergaminy i mu to wytłumaczy.

- To jest dość dokładny podział składu krwi Artura. Tutaj, z wcześniejszego czasu, gdy nie miał jeszcze kontaktu z jadem, tutaj tuż po ataku, dzień później i pięć dni później. A to powinna być najbardziej nas interesująca część, aktualna, gdzie powinniśmy znaleźć przeciwciała na jad Nagini. Musimy teraz dowiedzieć się, z jakich składników składa się jej jad, żebyśmy mogli opracować dostosowane do niej antidotum. Aby to zrobić musimy dowiedzieć się, na jakie elementy wpłynęła trucizna, czy są zmienione bezpośrednio przez nią czy też zostały podwyższone przez reakcję na leki lub własne mechanizmy obronne organizmu.

Harry pokiwał głową, nawet jeśli zakręciło mu się w głowie i po raz kolejny przeklinał Hogwart za jego brak chęci do kontunuowania nauki matematyki, więc wiedza większości uczniów była na poziomie szkoły podstawowej. Przysunął do siebie pergamin i przyjrzał się pojęciom takim jak erytrocyty, granulocyty, monocyty i limfocyty, płytki krwi, tlen, potas, sód, chlorek wapnia, węglan, wodorowęglan. Natomiast aminokwasy, białka, cukry, tłuszcze, hormony i enzymy zostały podzielone na bardziej szczegółowe podkategorie i zdał sobie sprawę, że nie będzie zbytnio przydatny dla Snape'a.

Snape wziął kolejny pergamin i zaczął rysować tabelę, wpisując do niej te najbardziej znaczące zmiany. Zanim Harry zdążył zapytać co powinien zrobić, Mistrz Eliksirów ponownie odczepił wszystkie etykiety od składników z półek i ruchem różdżki ułożył je w kupkę tuż przed Harrym.

Lekko zirytowany, Harry przewrócił oczami na to mniej niż subtelne żądanie, zastanawiając się, czy było to po prostu dla zajęcia jego czasu. Jednakże, rozmieszczenie odpowiednich oznaczeń było znacznie łatwiejsze tym razem i musiał przyznać, że tak właściwie to mógł już rozpoznać i dopasować dużo więcej składników i powoli mógł zacząć to robić niealfabetycznie.

Gdy skończył, Snape wciąż był w trakcie wypełniania tabeli i sporządzania obok szczegółowych notatek, które mimowolnie przypomniały Harry'emu o Księciu Półkrwi. Jednak szybko odepchnął od siebie tą myśl. Koniec końców, rozwinął już nieuzasadnione uczucia do tego pierwotnego właściciela książki. Nie mógł pozwolić, aby rozprzestrzeniło się to też na jego nauczyciela, tylko dlatego, że ten też był uzdolniony w eliksirach.

Harry wiedział, że stworzenie specjalnego antidotum jako środek zapobiegawczy jest wyzwaniem, ale nie miał najmniejszego pojęcia, jak długo może to potrwać. W międzyczasie minęło wiele tygodni, podczas których spędzał średnio co dwa - trzy wieczory ze Snapem i razem testowali nowe kompozycje z ich własnej krwi, sprawdzając efekty.

Wróżbiarstwo czasem jest przydatneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz