2.

153 15 3
                                    

Katsuki otworzył drzwi do klasy i wszedł do niej. Kirishima cały czas szedł obok niego opowiadając jakaś śmieszna według niego historię na temat swojej rodziny. 16-latek usiadł na krześle, kładąc nogi na ławkę. Iida był już zmęczony powtarzaniem blondynów aby przestał to robi, ponieważ ten się nigdy go nie słuchał.

Do klasy wszedł powolnym krokiem oraz z kubkiem parującej kawy w ręku Aizawa. Jego wory pod oczami przestały się powiększać tak jakby uzyskały swój maksymalnym poziom. Czarnowłosy mężczyzna postawił kubek na swoim biurku i popatrzył na swoich uczniów. Chodź kochał ich całym sercem to przecież nie mógł powiedzieć tego tym idiotą którzy odrazu przytuliliby go naruszając tym samym jego barierę. A tą barierę mógł naruszać tylko jego mąż któremu i tak rzadko na to pozwalał.

-Ponieważ Bóg pozwolił mi żyć dłużej o tej jeden dzień, witam was, przynosząc wieści.- Powiedział swoim zmęczonym głosem nauczyciel. Poczekał aż uczniowie mu odpowiedzą na powitanie i kontynuował- Wiecie, że wszyscy już pokończyliście 16 lat więc możecie szukać swoich bratnich dusz. Proszę jednak żeby żaden z was nie połamał się -Tu popatrzył wyłącznie na Deku - Bo nasza pielęgniarka ma was serdecznie dość i niedługo będzie wam dawać medale za bicie rekordów tej szkoły.

Po tych słowach ubrał się w swój żółty kokon motyla i usiadł wygodnie na fotelu który stał przy biurku. Gdy tylko nauczyciel zasnął klasa zaczęła szeptać. Pierwsza odezwała się Mina.

-Jak myślicie daleko jest wasza bratnia dusza? Ja jakoś tak czuję, że moja jest blisko -dziewczyna zarumieniła się, lecz nie było aż tak tego widać na jej różowych policzkach.

-Ja myślę że powinno się dogłębnie poznać swojego partnera lub partnerkę, ponieważ jednak spędzimy z nimi resztę naszego życia!- odezwała się Uraraka

-Uważam, że Uraraka ma rację!- zaczął wymachiwać rękami Iida

-Ja mam poprostu nadzieję że moja bratnia dusza mnie zaakceptuję takiego jakim jestem i mnie pokocha! I mam gdzieś czy to chłopak czy dziewczyna- uśmiechnął się szeroko Eijirou- A ty Bakubro?

-Nie potrzebuje kuli u nogi- Prychnął blondyn

-Nie gadaj głupot! Bratnia dusza to coś wspaniałego!- Ekscytował się czerwonowłosy

-Może dla ciebie tak, Shitty hair!- Dokładnie w tym momencie Bakugou wstał, zebrał swoje rzeczy i wyszedł z klasy.

-No teraz to się nasza bombowa księżniczka się zdenerwowała!- Odezwała się po krótkiej ciszy Mina.

-Pójdę po niego- Kiri wstał i podniósł swój plecak, a następnie wybiegł za swoim przyjacielem.

-Jak oni nie są bratnimi duszami to nie wejdę do pielęgniarki do końca roku!- Zaśmiał się Izuku, który wcześniej rozmawiał z Todorokim.

-Zakład?!- Odezwał się Denki

-Przymuję zakłady!- Mina z Sero już liczyli pieniądze które zyskają dzięki głupocie swojego żółtowłosego przyjaciela.

Tym czasem:

-Bakubro poczekaj!- Kirishima biegł za blondynem- Przecież wiesz, że nie chciałem być nie miły! Poprostu wyraziłem swoje zdanie Stary!

-Tsk.- Bakugou szedł długim korytarzem. Miał ochotę zamknąć się w pokoju, ale jednak chciał też mieć dobre oceny ponieważ to było mu potrzebne do bycia bohaterem nr.1, a nie jakaś pierwsza lepsza kula u nogi.

Kirishima gdy dogonił marudnego chłopaka, złapał go za ramię.

-Może chcesz żebym ci wyjaśnił na czym polega bratnia dusza? Mama mi dużo opowiadała.- Pochwalił się czerwonowłosy- A mamy jeszcze 20 minut do dzwonka na przerwę.

-Dobra- Westchnął Bakugou- Chodź usiądziemy na dachu.

-Okey!- Kirishima uradowany, złapał rękę przyjaciela i pobiegł w stronę szkolnego dachu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witajcie potworki!
Następny rozdział już za nami. Mam nadzieję że się podoba i proszę o zostawianie komentarzy bo to poprostu zachęca!✨

Do następnego Bye!🦋

Ps. Następnego rozdziału oczekujcie w piątek 💕

My shitty soulmate.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz