Otworzyłam oczy i ze strachem stwierdziłam, że nie wiem gdzie jestem. Przeciągnęłam się i rozejrzałam po pomieszczeniu, w którym byłam. Okazało się, że jestem w średniej wielkości pokoju z ciemno zielonymi ścianami, urządzonym w starym stylu.
Na środku pokoju stał nie duży stół wykonany z ciemnego drewna, otoczony wyglądającymi na ciężkie krzesłami w tym samym guście. W lewym rogu pokoju stała biała toaletka z lustrem i krzesło w takim samym kolorze. Po prawej stronie było ogromne okno zasłonione czarnymi kotarami, by słońce nie mogło zajrzeć w głąb pomieszczenia.
Obok łóżka na komodzie w tym samym kolorze co mosiężny stół czekały na mnie moje ubrania złożone w idealną kostkę. Chwila... Skoro moje ubrania leżą tutaj, to co ja mam na sobie?!
Przerwałam oglądanie pokoju i szybko zajrzałam pod kołdrę i zauważyłam, że mam na sobie tylko moje czarne majtki i czyjąś koszulkę.. Męska, zawyrokowałam po rozmiarze i zapachu. W moment zrozumiałam sytuacje i jak poparzona wyskoczyłam z łoża. Zaczęłam oglądać się po całym ciele w poszukiwaniu jakichś siniaków, bądź zadrapań, które wskazywałyby na jakiś wymuszony akt cielesny, ale nic nie znalazłam.
- Cholera - mruknęłam pod nosem - budziłam się już w wielu dziwnych miejscach, ale to przesada..- sięgnęłam ręką w stronę moich ubrań - Muszę szybko stąd uciekać. - powiedziałam do siebie.
Gry właśnie miałam ubrać spodnie, drzwi na drugim końcu pokoju otworzyły się z hukiem i zobaczyłam już znanego mi białowłosego chłopaka. Przestałam wciągać spodnie na siebie i zatrzymałam się z uniesioną nogą w jeansach. Niestety mój błędnik nie jest idealny i oczywiście po chwili uderzyłam tyłkiem o marmurową podłogę. Spłonęłam rumieńcem i spojrzałam na chłopaka, który nagle pojawił się tuż nade mną. Myślałam, że pomoże mi wstać, poda rękę z uroczym uśmiechem jak w filmach, ale on tylko stał i na mnie patrzył. Nasze spojrzenia się spotkały i białowłosy wybuchł głośnym śmiechem siadając obok mnie na posadzce. Spojrzałam na niego wściekła, po czym zdałam sobie sprawę, że muszę dokończyć nakładanie spodni. Chłopak nadal się śmiał gdy je ubierałam i ani myślał się odwrócić. Już ubrana postanowiłam dowiedzieć się, co wydarzyło się wczoraj i gdzie ja w ogóle jestem.
- Zamiast się ze mnie śmiać, mógłbyś powiedzieć mi skąd się tutaj wzięłam i kim ty w końcu jesteś - fuknęłam na niego, czym wcale się nie przejął. Wstał i usiadł na nieposłanym łóżku już z poważną miną.
- Masz rację, należą ci się wyjaśnienia. - Spojrzał na mnie przyjaźnie. - Mam na imię Haden i dostałem zadanie od Góry, by zapobiec katastrofie, do której tak pieczołowicie dążysz.- Już otwierałam usta, by zaśmiać się w głos, ale uciszył mnie swym poważnym spojrzeniem. - Poczekaj z osądem, najpierw daj mi opowiedzieć całą historię, dobrze?- Spojrzał na mnie ciepłym spojrzeniem. Jego wzrok tak mnie rozczulił, że postanowiłam pozwolić mu mówić kiwając tylko głową.
- Dobrze, skoro chcesz mnie wysłuchać, zaczynam. Po pierwsze, powiem Ci dokładnie kim jestem i co tutaj robię. A więc tak, jak już mówiłem, mam na imię Haden i jestem twoim aniołem stróżem. Człowiekowi przydziela się stróża, gdy on postanawia popełnić samobójstwo, więc jak się domyślasz wiem co chcesz zrobić- spojrzał na mnie smutno, a ja tylko spuściłam wzrok. - Dobrze, teraz wyjaśnię Ci kim są Wielcy.
Góra to stowarzyszenie Boskich istot, mające na celu dzielić obowiązkami między aniołami stróżami. Oni zaś dostają wytyczne od Największego, który decyduje o wszystkim, co robimy i nikt nie może Jemu się sprzeciwić, bo spotka go wielka kara...
- Jaka to kara?- Przerwałam mu, nie mogłam się dłużej powstrzymać. Haden spojrzał na mnie spode łba i sapnął.
- Nie mogę Ci powiedzieć, ale jest naprawdę straszna - odparł i głośno przełknął ślinę.- Baardzo straszna.
- Dobra, wróćmy do tematu, skrócę trochę moją opowieść, bo widzę, że ciężko Ci uwierzyć w moje słowa - zaśmiał się patrząc na moją uniesioną ironicznie brew. - Rozumiem Cię, ale uwierzysz mi, zobaczysz- powiedział tajemniczo i spoważniał.
- Najwyższy zajmuje się planowaniem przyszłości świata, po czym zleca Górze zadania. Te zadania dotyczą często na przykład klęsk żywiołowych, maja im albo zapobiegać, albo je siać. w zależności od tego, co dzieje się w danym rejonie, jacy są ludzie, czy są dobrzy czy źli spotyka ich kara, bądź nagroda. To tylko jedne z wielu zadań Góry, ale przejdźmy może dalej. Aniołowie stróże, jak sama nazwa wskazuje, stróżują ludziom, odganiają ich od złych decyzji, pomagają podjąć dobre. Przykładowo, kiedy ktoś postanawia zrobić komuś krzywdę one starają się temu zapobiec, każde na swój sposób. Są jeszcze pomniejsze aniołki, które zapobiegają małym grzeszkom, typu skłamaniu matce o ocenie w szkole. Nie jest nas dużo i pewnie jesteś ciekawa skąd się w ogóle wzięliśmy, dlatego właśnie mam zamiar...- Haden przerwał w pół słowa, i szybko jak błyskawica pojawił się przede mną, patrząc złowrogo na mosiężne drzwi pokoju. Wychyliłam się zza niego i spojrzałam w momencie, gdy mosiężne drzwi otworzyły się z hukiem.
CZYTASZ
Milion Powodów
RomanceRachel to cieżki przypadek.Jej życie to pasmo złych zdarzeń i ma zamiar je zakończyć, lecz poznaje kogoś kto okazuje się...Jej aniołem stróżem i musi ją od tego odwieść, ponieważ dostał zadanie od Najwyższego. Po kilku krótkich rozmowach okazuje się...