ROZDZIAŁ SZÓSTY:
Hogsmeade
OLIVER BYŁ WRAŻLIWYM CHŁOPAKIEM, ale istniały właściwie tylko dwie sprawy, które naprawdę potrafiły go sparaliżować. Qudditch i dziewczyny.
Koledzy z drużyny lubili śmiać się z tej przypadłości, bo rzeczywiście sytuacje, w które wplątywał się Oliver często były komiczne. Ze względu na pozycję kapitana i przystojny wygląd uformowała się spora grupka sekretnie wzdychających do niego dziewcząt, ale mimo że Wood zdawał sobie z tego sprawę, to nigdy z tego przywileju nie korzystał. W zeszłym roku, po meczu jedna ze starszych, popularnych dziewczyn pocałowała go na boisku. Zapowiadało się dobrze: uroczy kapitan Gryffindoru i piękna, rudowłosa Darcy Beck. Ta para mogła mieć przyszłość.
Szkoda tylko, że Oliver stał jak kłoda, w absolutnym szoku, podczas gdy jej dłonie przeczesywały jego brązowe włosy i że po wszystkim powiedział tylko „aha", gapiąc się przed siebie jak ostatni idiota.
Darcy prychnęła jak wściekła kocica, odwróciła się i odeszła. Dziękował Merlinowi, że skończyła już Hogwart i nie musi mijać jej na korytarzu. Podobnych sytuacji (choć ta była najbardziej niezręczna) było wiele. Zaproszenia na randkę, prośby o pomoc w nauce latania na miotle i inne.
Z dziewczynami, które jemu się podobały wcale nie radził sobie lepiej. Nie było ich wiele, bo tylko dwie — Blake i Octavia. Tą pierwszą zauroczył się, kiedy miał dwanaście lat. Jego próby zalotów zakończyły się tym, że wypadł z okna na pierwszym piętrze i wylądował w skrzydle szpitalnym ze złamanymi żebrami i skręconą kostką. Do dziś nikt poza nim i Blake nie wie, co dokładnie się tam stało, a Oliver omija ją na korytarzu szerokim łukiem.
Jego drugie zauroczenie to nieco dłuższa, bardziej zawiła historia. Nie od początku się dogadywali. Oliver po poważnej kontuzji spowodowanej poniekąd przez Blake, trochę się namęczył zanim zaczął normalnie chodzić i jeszcze więcej zanim znów wsiadł na miotłę, ale gdy to się stało, prędko okazało się, że umiejętności go nie opuściły. Trenował ciężko przez cały rok, jako jedyny zostawał na boisku nawet gdy robiło się ciemno. Wymykał się często nawet w nocy.
Podczas jednego z takich wypadów okazało się, że jest tam ktoś jeszcze. W półmroku, wysoko na miotle szybowała jakaś dziewczynka, ubrana w ciepły malinowy sweter. Miała starą miotłę, która w ogóle nie chciała się jej słuchać. Mimo tego, że nieposłuszna miotła trzęsła się jak podawana codziennie na śniadaniu galareta, nieznajoma z bojową miną ćwiczyła uderzanie kijem w niewidzialnego tłuczka. Zamachiwała się tak zawzięcie, że wreszcie kij wyleciał jej z dłoni i poszybował wprost nad trybunami. Nagle rozległo się głośne ŁUBUDU, a potem kilka piskliwych AUĆ.
CZYTASZ
MYSZ POD MIOTŁĄ: oliver wood
Fiksi Penggemar▌▏MYSZ POD MIOTŁĄ ﹙oliver wood x female oc﹚ ❝Znacznie łatwiej jest czasem zwinąć się w kłębek i ukryć pod miotłą. Tak cicho jak mysz❞ 𝐎ctavia Dalman była całkiem zwyczajną Puchonką, która podobnie jak inni mi...