1. no way

3.1K 115 240
                                    

- Hej! Minho! - krzyknął Jeongyoon w stronę swojego kolegi - Widziałeś? Jakiś nowy w klasie jest.

- O serio? - brunet wchodząc do sali rzucił torbą pod ławkę i od razu usiadł na niej - Gdzie on jest?

- Przy szafkach. Wygląda jak totalny kujon i taki niedołęga - zaśmiał się blondyn, a razem z nim kącki ust Minho uniosły się ku górze.

- Hej starzy, kurwa nie uwierzy-

- Jest nowy w klasie - przerwał ponownie chłopak, zwracając się do ich przyjaciela, który w tym momencie zjawił się w klasie.

- WOO! GDZIE?! - krzyknął Sunwoo, zawracając i idąc w stronę drzwi.

- No na korytarzu.

- TO NA CO CZEKACIE IDIOCI! CHODŹCIE! - chłopak zniknął za drzwiami, a Minho wywrócił oczami i zeskoczył z ławki, idąc razem z Jeongyoonem poznać nowego ucznia.

"Poznać". To słowo nie pasowało do tej paczki przyjaciół. Nie byli oni przyjaźnie nastawieni do takich. Uważali, że nowi w szkole mogą być okazją do popisu i zadręczeczania kogoś w czasie przerw. Wszyscy trzej uważali to zajęcie za bardzo dobry zjadacz czasu. W dodatku nieźle się przy tym bawili.

Minho był z tego dosyć popularny w szkole. Chociaż nie tak bardzo jak jego dwóch jedynych bliższych przyjaciół; Sunwoo i Jeongyoon. Wszystkie dziewczyny się za nimi uganiały, więc chłopak zawsze czuł się jednak tym pobocznym. Z racji tego, że ostatnio jakoś zdobył się na większą odwagę, chciał zaimponować jego kolegom i tym razem odezwać się do nowego jako ten pierwszy.

Wychodząc na korytarz, zauważył przy szafce do tej pory nieznaną mu sylwetkę. Dosyć niski, szczupły blondyn ubrany dosyć elegancko, stał koło swojej otwartej nowej szafki.
Zanim cokolwiek skonsultował ze swoimi kolegami, postanowił podejść do chłopaka i zagadać pierwszy.

- Hej. Widzę, że nowy jesteś. Nie za ciepło ci w tym krawaciku? - zaczął, słysząc, że jego koledzy cicho zachichotali.

Uśmiechnął się ironicznie do blondyna, który nawet nie zwrócił na niego uwagi.
Zamknął swoją szafkę i skierował się do sali, omijając ich.

- Myślicie, że to będzie twarda sztuka? - skomentował Sunwoo, a Minho zmarszczył brwi i słysząc dzwonek, również wszedł do klasy.

_ _ _

Przez kilka następnych lekcji, Minho bardzo uważnie słuchał. Ale nie nauczyciela, tylko nowego chłopaka, który jak się okazało siedział w ławce przed nim.
Chłopak dowiedział się, że owy blondyn ma na imię Han Jisung. Przeniósł się ze względów rodzinnych, i... zauważył, że jest naprawdę mądry. Na każdej lekcji, Jisung odzywał się bardzo często, a prawie każda jego odpowiedź była poprawna. Był naprawdę bardzo aktywny i w dodatku już uzbierał sobie kilka plusów u nauczycieli.

W pewnym momencie poczuł jak dostaje papierkiem w głowę.
Odwrócił się, nawiazując kontakt wzrokowy z Jeongyoonem.

Rozpakował karteczkę, czytając jej zawartość.

„Pokaż co potrafisz. Nowy kujonek jest twój. Tylko nie spieprz sprawy ;)" - uśmiechnął się do karteczki, odwracając się i kiwiąc lekko głową do przyjaciela.

Na przerwie, od razu wstał i podszedł do blondyna.

- Hej kujoniku. Widzę, że w poprzedniej szkole szalałeś wiedzą. Pokaż, co jeszcze potrafisz - zwrócił się do niego Minho, a ten odwrócił się pytającym wzrokiem. Westchnął i nie odpowiadając wstał, chcąc ominąć bruneta.

Ten ze zdziwieniem, że już po raz drugi został zignorowany, z odruchu złapał Jisunga za nadgarstek. W momencie chłopak zrobił niespodziewany ruch, odwracając się, wyrywając swoją dłoń i popychając lekko Minho do tyłu.

Całej sytuacji przyglądali się przyjaciele Minho, którzy w momencie popchnięcia bruneta, podeszli do Jisunga.

- Hej. Co robisz? - stanął w obronie Sunwoo, a Minho spojrzał na ich obu z lekkim zakłopotaniem.

Jisung wciąż nie odpowiedział. Wymienił z nimi tylko szybkie, nieprzyjemne spojrzenia i ponownie odszedł. Opuścił salę.

- Co z tym gościem jest nie tak? - burknął Sunwoo.

- Nie wiem, ale zaciekawił mnie bo zgrywa niedostępnego - zaśmiał się Jeongyoon.

Lecz Minho się już nie odezwał.

_ _ _

- Chcesz?

- Nie, dzięki.

- Minho no... Jesteś taki sztywny... Czemu nie chcesz palić? - spytał Sunwoo, kiedy już po lekcjach stali pod murami szkoły.

- Jezu ile razy już mówiłem. To jest ohydne. Nie smakuje mi.

- No nie ma ci smakować idioto. Masz się delektować zaciąganiem dymu - wtrącił Jeongyoon.

- Wybaczcie ale w tym problem, że się nim nie delektuje - przyjaciele wywrócili oczami.

Brunet chwilę później wsłuchał się w zaczętą nową rozmowę pomiędzy jego dwoma kolegami, lecz z chwili na chwilę zaczynała go zanudzać. Zaczął się rozglądać i po odwróceniu głowy w prawo, zauważył, że w ich stronę idzie jeszcze dzisiaj poznany, niski blondyn.

- Hej! - zaczepił go, już któryś raz w tym dniu, przerywając tym samym dyskusję chłopaków - Co ty zgrywasz takiego tajemniczego? - podszedł do Jisunga, który pierwszy raz spojrzał dłużej w oczy Minho - Czemu mnie ignorujesz? Wiesz, że to tak nieładnie? - dodał, a Han w końcu pierwszy raz, odpowiedział coś skierowanego w ich stronę.

- Odwalcie się ode mnie - rzucił, ruszając dalej przed siebie.

- Dlaczego mielibyśmy? My tylko chcemy się poznać bliżej - powiedział Minho, zauważając, że został po raz kolejny zignorowany przez owego blondyna.

Postanowił z tym coś zrobić. Chciał zaimponować swoim przyjaciołom, jak i zarazem jakkolwiek zdobyć, upatrzonego, nowego chłopaka.

- HEJ! - tym razem krzyknął i podbiegł do idącego na wprost chłopaka.

Szarpnął nim i jednym ruchem przycisnął plecami do ściany.

- Kurwa odpowiadaj mi, albo będę się gniewał. Nie z nami takie numery - warknął i przez sekundę mógł zauważyć przerażenie w oczach Jisunga.

- Oh najmocniej przepraszam. Ale nie prosiłem o żadne rozmowy z wami. Więc albo się odpierdolicie, albo faktycznie, będzie nieprzyjemnie - odezwał się głośniej, a wszyscy trzej rozszerzyli oczy ze zdziwienia.

Już po chwili, Jisung uśmiechnął się delikatnie, podniósł kolano i kopnął z całej siły bruneta w krocze.
Minho krzyknął dosyć głośno, a dwojga przyjaciół podbiegła od razu, chcąc odegrać się blondynowi.

- Ej! Co robisz jebany smarkaczu! - krzyknął idący w ich stronę Sunwoo, krtóry w mgnieniu oka dostał niespodziewany cios pięścią w policzek. Był on na tyle silny, że wysoki chłopak się wywrócił. Jeongyoon nie zdążył się nawet odezwać, bo Jisung po podniesieniu nogi, odkopnął mocno chłopaka w brzuch.

Minho pomimo ogromnego bólu, podniósł się, chcąc spojrzeć na zadowolonego blondyna.
Chłopak schylił się i z leżącej paczki papierosów Sunwoo, wyciągnął jednego. Zapalił tytoń używając swojej zapalniczki z kieszeni i wypuścił kłębek dymu.

- Do jutra chłopaki - powiedział, odchodząc od nich, jak gdyby nigdy nic się właśnie nie stało.

- Kurwa. Co to było? - syknął Jeongyoon, ocierając krew z nosa - Może jednak odpuść se go Minho. Nie jest taki, jaki podejrzewaliśmy.

Lee przełknął ślinę, wzdychając ciężko.

- Nie ma mowy.

_ _ _

f̶u̶c̶k̶ i̶ l̶o̶v̶e̶ y̶o̶u̶ || m̶i̶n̶s̶u̶n̶g̶Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz