3. your fault

1.5K 83 96
                                    

Minho miał dzisiaj wyjątkowo dobry dzień. Nie podejrzewał, że mógłby się kiedykolwiek zauroczyć w kimś, ledwie w jeden dzień. A tak dokładnie jeden wieczór.

Miał nadzieję, że uroczy blondyn zgodzi się na ich kolejne spotkania, bo nie mógł zaprzeczyć, że to co razem wczoraj robili, było dla niego wyjątkową przyjemnością. Nie pamiętał kiedy ostatnio ktoś go w ten wyjątkowy sposób dotykał. Czuł, że podczas wczorajszego seksu i całowania z chłopakiem, nie było to tylko i wyłącznie dla potrzeb fizycznych. Czuł, że między nimi coś zaiskrzyło i miał nadzieję, że obaj jeszcze nie raz powrócą do tej chwili.

Obawiał się tylko jednej rzeczy. Reakcji Jeongyoona i Sunwoo. Z początku miał zamiar po prostu udawać, że dokucza niższemu blondynowi. Ale czy na dłuższą metę to by zadziałało?

Kiedy Minho przekroczył próg szkoły od razu skierował się do osoby, którą zauważył na piętrze z ich szafkami. Na szczęście jego przyjaciele nie przychodzili aż tak wcześnie, więc nie obawiał się, że zobaczą coś, czego nie powinni.

- Hej - rzucił wesołym głosem, podchodząc do blondyna, tym razem ubranego luźniej niż wczoraj. Miał zwykłą koszulę i dosyć ładnie opinające go jeansowe spodnie.

Jisung był blady. Wydawało mu się nawet, że jego szczęka jest trochę sina.

- Wszystko okej? - dopytał drugi raz, zauważając, że niższy nie zwrócił na niego w ogóle uwagi. Zamknął swoją szafkę i odszedł, nawet nie spoglądając na zdziwionego jego zachowaniem bruneta.

Minho zmarszczył brwi, nie rozumiejąc tego postąpienia. Założył, że chłopak ma gorszy dzień, po czym wszedł do sali, mając nadzieję, że jednak na którejś przerwie uda im się porozmawiać.

_ _ _

Mijała czwarta lekcja, a Lee wciąż nie udało się zamienić chociażby słowa z Hanem. Siedział równo za nim, więc mógł obserwować szczupłego blondyna przez cały czas. Dziwił się tylko, dlaczego chłopak unika z nim kontaktu wzrokowego. Nie rozumiał postępowania chłopaka, nie widział dlaczego zaczynał się o niego martwić, zastanawiać, a przede wszystkim, myśleć o tym, co mu się stało w szczękę. Zauważył, że definitywnie była obita.

Pod koniec matematyki, Minho postanowił zapisać swój numer telefonu na karteczce i rzucić w stronę blondyna.
Zawinięta karteczka przeleciała przez jego ramie, po czym wylądowała tuż przed Jisungiem.

W momencie ją rozpakował, a Lee już za chwilę dostał wiadomość, wiedząc od kogo przychodzi.

„Nieznany numer: proszę zostaw mnie w spokoju"

Brunet zmarszczył brwi, nie rozumiejąc treści wiadomości.

„Ty: Dlaczego? Coś się stało?" - odpisał, zapisując numer jako „Jisung".

„Jisung: dużo się stało i nie chce o tym rozmawiać. Po prostu mnie zostaw i zapomnij o wczoraj.
Ty: No chyba se żartujesz. Na przerwie porozmawiamy, okej?"

Minho zaczął się lekko stresować i mimo wszystko poczuł ukłucie w sercu, kiedy przeczytał, że chłopak prosi aby zapomniał o wczorajszym wieczorze.

- Lee - zaczepił go Sunwoo, wyrywając z zamyślenia - Z kim tak romansujesz, co? - zaśmiał się, chcąc zaglądnąć mu w telefon, ale Minho od razu wygasił ekran.

- Z nikim. Rozumiesz to zadanie piąte? - chłopak zmyślił, ze pracuje aktywnie na lekcji, niestety wciąż będąc myślami w konwersacji z Jisungiem.

Spoglądał na ekran co kilka minut, żeby upewnić się, czy chłopak odpisał.

Zadzwonił dzwonek, a ten nadal nie otrzymał odpowiedzi, czy porozmawiają gdzieś razem z Jisungiem.

Chłopak spakował się i z wymówką dla przyjaciół, że idzie do toalety, skierował się na sam parter w miejsce, gdzie był pewny, że nikt go tutaj nie znajdzie.

„Czekam na parterze, schodzisz po schodach, potem w prawo do końca korytarza i drzwi po prawej. Proszę przyjdź" - wysłał wiadomość, widząc już za chwilę, że blondyn ją wyświetlił.

Postanowił mimo wszystko czekać do końca przerwy. Jeżeli chłopak by się nie zjawił, spróbuje porozmawiać inaczej. Ale na pewno nie miał zamiaru zostawiać tego wszystkiego tak po prostu.

Na szczęście z zamyślenia wyrwał go odgłos otwierających się powoli drzwi.

- Hej. Dziękuję, że-

- Nic nie mów. Proszę cię tylko o jedno. Po prostu zostaw mnie w spokoju - powiedział, i już miał zamiar wyjść z pokoju, ale dłoń bruneta zacisnęła się na drobnym nadgarstku Hana.

- Nie. Nie odpuszczę dopóki nie dowiem się co się-

- MÓJ OJCIEC WIE ŻE SIĘ PIEPRZYLIŚMY. TO SIĘ STAŁO - krzyknął w pewnym momencie takim tonem, że Minho wręcz znieruchomiał. Lekko rozchylił usta, wpatrując się w sylwetkę chłopaka. Jego oczy zaczęły się szklić. W pewnym momencie chciał się wyrwać z uścisku wyższego, ale ten nie pozwolił mu na to.

- Czekaj, skąd on...

- Ta kobieta. Kurwa jebana donosicielka. Nie wiem kim jest, ale powiedziała mu to - warknął ze złością w głosie, a Minho przełknął gorzką ślinę.

- P-przepraszam, ja- nie wiem co powiedzieć...

- Po prostu trzymaj się ode mnie z daleka - powiedział stanowczo, nawet nie spoglądając w smutne oczy Lee.

- Ale..

- NIE MA ALE. NIE CHCĘ Z TOBĄ ROZMAWIAĆ, WIDYWAĆ CIĘ ANI SIĘ Z TOBĄ POZNAWAĆ. NIE CHCE BYĆ Z TOBĄ WIĘC ZOSTAW MNIE W SPOKOJU. TO TWOJA WINA, WIĘC PO RPOSTU PROSZĘ CIĘ, ŻEBYŚ NIE SPIERDOLIŁ MI ŻYCIA JESZCZE BARDZIEJ - krzyknął dosyć wkurzony Jisung i wyrywając się brunetowi, odwrócił się i wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami.

_ _ _

f̶u̶c̶k̶ i̶ l̶o̶v̶e̶ y̶o̶u̶ || m̶i̶n̶s̶u̶n̶g̶Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz