#1

1.6K 90 19
                                    


Nazywasz się y/n Tachibana jesteś kuzynką Hiny, twoimi przyjaciółmi są mikey, draken i takemichi

~~~

Wracałaś że szkoły z takemichim

-y/n słuchasz mnie - spojrzałaś na niego pytająco - czyli nie słuchałaś, więc tak mikey powiedział mi bym się ciebie zapytał czy przyjdziesz na zebranie gangu

-nie mam nic ciekawszego do roboty więc na pewno przyjdę - wypowiadając te słowa uśmiechnęłaś się promiennie co chłopak odwzajemnił

Rozmawiałaś z nim o wszystkim i o niczym po drodze do Domu, dopóki nie nastała cisza spowodowaną już braku tematu do rozmowy, przerwałaś ciszę gdy za rogu nie zauważyłaś znanej wam osobę

-hej hina, co ty tu robisz - podbiegłaś do niej, ta tylko ci posłała uśmiech - przecież mieszkasz po drugiej stronie miasta - odparłaś w tym czasie do was podszedł takemichi
- hej, chciałam o czymś porozmawiać z takemichim - w tym momencie obydwoje się zarumienili, a na twojej twarzy pojawił się przebiegły uśmiech
- no to ja was zostawiam gołąbki, do zobaczenia - odparłaś i się oddaliłaś, ci tylko pomachali na do widzenia i poszli w swoją stronę

Po drodze weszłaś do sklepu by zrobić szybkie zakupy bo wiedziałaś że na obiad nic nie ma, chodziłaś między półkami sklepowymi gdy już miałaś wejść do odpowiedniego przedziału zauważyłaś kilku chłopaków których zmierzyłaś wzrokiem i się wycofałaś, bo tak szczerze to boisz się ludzi a nie mówiąc o takich Grupach
- świetnie, czyli dziś muszę se kupić jakieś mrożonki - pomyślałaś, wyciągając jakieś mrożone warzywa

Zapłaciłaś za wszytko i wyszłaś z sklepu i od razu pokierowałaś się do domu

-wróciłam - zawołałaś na co odpowiedział ci głucha cisza-no tak przecież wszyscy w pracy czego się spodziewałam - odparłaś sama do siebie z żalem

Pokierowałaś się do kuchni zostawiłaś zakupy i pokierowałaś się do swojego pokoju. Rzuciłaś torbę na fotel a sama wskoczyłaś na łóżko.

Już prawie spałaś ale poczułaś jak ci telefon dzwoni wzięłaś go do ręki
-huh draken, a ten czego chce - odparłaś sama sobie i odebrałaś -halo coś się stało że dzwonisz
-otwórz nam drzwi bo zamknięte są a nie mam zamiaru je wywarzać - odparł, co cię postawiło na równe nogi gdyż ty byś odpowiadała przed rodzicami za incydent z drzwiami a nie on.
Byłaś już na dole przekręcała właśnie zamek w drzwiach i je otworzyłaś a przed tobą ukazało się dwóch znanych ci blondynów
-ty serio miałeś w planach wywarzenie drzwi - odparłaś do drakena który już szykował się do rozwalenia ich
-to trzeba nie zamykać drzwi- powiedział
-ale jak bym nie zamykała drzwi to mógł by mnie ktoś okraść- ten tylko coś powiedział pod nosem i obrócił głowę
-a ty nie gotowa - wtrącił się mikey, spojrzał na niego pytająco ten dodał - zapomniałaś, przecież mówiłaś że przyjdziesz na spotkanie gangu-spojrzałaś na telefon
- no tak ale jest jeszcze dużo czasu - odparłaś, pokazując chłopaką by weszli do środka - rozgościę się a ja idę się przebrać - dodałaś na co poszłaś do pokoju

Wzięłaś czarne dresowe spodnie i (k) koszulkę, związałaś swoje (k) włosy w kucyk i poszłaś do salonu gdzie mieli być przyjaciele

Zamórowało cię, gdy weszłaś do salonu gdyż zauważyłaś rozwalony ulubiony wazon twojej matki i dwójka chłopaków którzy próbowali go poskładać? Bez kleju śmieszne
-y/n my tylko - odparł draken
- nic nie mów - odparłaś oschle i podeszłaś do nich- będę miała przejebane - dodałaś załamana
-dobra musimy się zbierać - wtrącił się mikey
-ale jeszcze jest czas-odparłaś z myślą że ci chcą się wymigać od sprzątania
- to takemichim ci nie powiedział dziś jest wcześniej bo potem czasu nie mamy - odparł blondyn
-dobra ale który z was to sprząta i z którym jadę na motorze - dodałaś, już widziałaś jakiś rodzaj nienawiści w ich oczach - dobra ja posprzątam

Już niosłaś miotłę i coś do czego dasz szkło ale ktoś Ci to wyrwał
-ja posprzątam, przez co ze mną pojedziesz - odparł mikey na co przytaknęłam, a draken stał oburzony

Siedziałaś już na motorze wtulona w chłopaka u wcześnie zamykając dom i ruszyliście droga minęła ci szybko i przyjemnie ale może już nie spotkanie, nudziłaś się tam a jeszcze wszyscy dziwnie się na ciebie patrzyli jak zaraz miałaś by dostać od nich wpierdol, znudzona i podirytowana poszłaś stamtąd uprzedzając wcześniej chłopaków przez SMS.

Szłaś ulicami miasta słuchając muzyki było około godziny 22, nie bałaś się że dostaniesz ochrzan od rodziców że jesteś o takiej porze poza domem bo i tak wrócą o wiele później, bałaś się bardziej że ktoś cie zaczepi czy coś innego

W chodziłaś w następną ulice max. 8 min drogi do domu, zauważyłaś grupkę ludzi miałaś nadzieję, że wyszli na pete z jakieś imprezy czy coś ale raczej tak nie było. Postawę ich kojarzyłaś, bo chyba to byli ci sami co wtedy w sklepie widziałaś, uznałaś że przejdziesz na drugą stronę ulicy, ale dane ci to nie było gdyż nie wiesz, kiedy ktoś wziął cię do tyłu i przygwoździł do ściany
- a panienka nie powinna sama chodzić o takiej porze, bo coś jeszcze się stanie - odparł ze zboczonym uśmiechem i wtedy podeszli do nas tamta reszta wszyscy byli ubrani w białe kurtki, gdy je zauważyłaś już wiedziałaś że masz przejebane bo kto normalny chodzi w takich samych kurtkach i o takiej porze.
nabierały ci się już łzy w końcikach oczu, klnełaś w myślach, myślałaś o najgorszym scenariuszu, czułaś jego oddech na swojej szyi, nie wiedziałaś co masz zrobić, dopóki nie usłyszałaś czyjegoś głosu
-co w tu robicie - odparł jakiś mężczyzna który się za nimi wyłonił
-My tylko ... Pytaliśmy o coś - odparł jeden, na co ten który mnie trzymał puścił mnie i odszedł kawałek ode mnie
Gdy się odsunęli by zrobić jakby miejsce ukazał mi się wysoki chłopak, z złoty oczami, czarnymi włosami postawionymi do góry i blond pasemkiem, papierosem w ręku i tatuażami na dłoniach, zauważyłaś że ma taką samą kurtkę jak oni czyli kłopoty się jeszcze nie skończyły
-zostawcie ją i wracać do środka spotkanie się jeszcze nie skończyło - odrzekł, tamci go posłuchali i weszli do budynku
-mam nadzieję że nic ci nie zrobili-dodał
-nie nic mi nie jest ... I dzięki za pomoc - odparłaś
- shuji jestem -odparł wystawiając ku tobie rękę
- y/n miło mi- odpowiedziałaś i uścisłaś jego dłoń
- może ciebie odprowadzić-zapytał
- nie dzięki tyle już sobie poradzę, cześć - odparłaś i odeszłaś z pewną nadzieją że go jeszcze spotkasz

Ten jeszcze stał i patrzył się w twoją oddalającą się sylwetkę gdy znikłaś z jego pola widzenia to wszedł do budynku

Szybko weszłaś do domu cała zmęczona i podenerwowana dzisiejszym dniem, kierowałaś się w stronę pokoju dopóki nie usłyszałaś czyjegoś głosu
- o której się to wraca jest prawie 23 godzina - odparła rodzicielka - I gdzie mój wazon-dodała
- em, wiesz musiałam załatwić kilka spraw - odparłaś, ta westchnęła
-no dobra a co z wazonem - odparła
- wiesz. Gdy sprzątałam w salonie przez przypadek stłukłam go, przepraszam - ta się tylko uśmiechnęła
- mówi się trudno, nawet mi się niezbyt podobał ale z grzeczności go nie wyrzuciłam - dodała - a teraz leć się myć i spać
- dobrze-i poszłaś po kilka rzeczy do pokoju i pokierowałaś się w stronę łazienki

Wykąpana wskoczyłaś na swoje łóżko, zasypiałaś ale telefon zaczął wibrować wzięłaś go do ręki i spojrzałaś na ekran

Od: ✨mikey✨
Mam nadzieję że dotarłaś bezpiecznie do domu

Ty:
Tak wszystko jest w porządku, dobranoc

Od:✨mikey✨
Dobranoc

Po tym od razu zasnęłaś

𝐎𝐛𝐢𝐞𝐜𝐚ł𝐞𝐦 / Hanma Shuji / Zakończone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz