#13

692 68 35
                                    

*time skip* 10 kwietnia (sobota) godzina 9

Ty już byłaś na równych nogach gdzieś tak od dwóch godzin tylko dlatego, że miałaś w planach pojeździć sobie na skateparku, ale nie sama, tylko z Shuji'm, znaczy się, on będzie się przyglądał, bo wątpię, że potrafi jeździć

Włożyłaś czarne dresowe spodnie, bluzkę z długim rękawem w paski i na to (u/k) koszulkę.
Spiełaś włosy w kucyk i założyłaś bandamkę na głowę. Ubrałaś trampki i byłaś gotowa

Chwyciłaś swoją deskę i wyszłaś z domu u wcześnie żegnając się ze swoją rodzicielką

Gdy wyszłaś z domu zauważyłaś znaną ci sylwetkę, która stała przed furtką ogrodu
-Cześć Shuji - podbiegłaś do niego, otwierając przed tym bramkę i przytuliłaś go
-hej piękna, to co idziemy? - ty tylko przytaknęłaś, ten objął ciebie ręka i ruszyliście przed siebie

Pov. Hanma

Siedziałem na jakiejś ławce która znajdowała się na skraju skateparku z petem w ręku i przyglądałem się y/n jak jeździ
Nieźle sobie radziła, co jakiś czas robiła triki
Przyglądałem się jej uważnie, dopóki nie usłyszałem jak ktoś, nie, jak kilka nowych osób wchodzi tu, więc obróciłem głowę, by zobaczyć kto to

Była to grupka pięcioosobowa, tylko dwóch z nich miało deskę i wyglądali, że umieją jeździć a tamta trójka jak zaraz mieliby spuścić komuś lanie, takie typowe dresy
Obróciłem wzrok od nich i znów przyglądałem się dziewczynie, bo nie chciałem robić jakiegoś większego zamieszania przy y/n, tylko dlatego, że się na nich gapiłem, bo tamci na pewno by mieli o to problem, lecz bym chętnie skopał im tyłki

Jeden z nich podszedł do mnie i znów skierowałem wzrok na niego
- hej stary, nie będzie to problem, jak tu siądziemy?
-nie ma problemu - przesunąłem się na skraj ławki, tamten tylko kiwną im ręka by podeszli

Tamta dwójka która miała deski poszła jeździć, a ta trójka siedziała obok mnie, gadali popijając piwo
Chcąc nie chcąc słuchałem ich rozmowy no cóż, taka natura człowieka
-Pacz jaka niezła dupa
-która? Ta w blond włosach
-nie ta obok niej
- aaa czarna, no też niezła
Trochę byłem tym zirytowany

Minęło już z 30 minut odkąd tamci się do mnie dosiedli coraz bardziej nimi gardziłem
-ej, ty pacz, ta też nie jest zła
-która?
-ta z tymi (k/w) włosami, spiętymi w kucyk
-a no, też jest ładna, ale wygląda na nieletnią
- i co z tego, może jedna byłoby ciekawie - gdy już usłyszałem, że gadają o y/n, to już tego nie zniosłem, wstałem z ławki i ruszyłem w stronę y/n by ją zabrać

-coś się stało Shuji, wyglądasz na podenerwowanego? - stanęła przede mną trzymać deskę w jednej dłoni, ja zaś tylko ją chwyciłem Przez przypadek mocnej za rękę i zacząłem kierować się z nią w stronę wyjścia - ała, Hanma to boli

Pov. Reader

Puściłam deskę z ręki, by chwycić dłoń Hanmy i w jakiś sposób zmniejszyć uścisk, lecz bez skutku
-Hanma, głuchy jesteś czy co, puść mnie to boli- krzyknęłam w jego stronę złamanym głosem i ze łzami w oczach, bo to serio bolało
-ej koleś, puść ją - spojrzałaś w stronę głosu, a tam jakaś trójka mężczyzny kierowała się w naszym kierunku
-oni chyba przed tem dosiedli się do Shuji'ego- pomyślałam, a ten momentalnie mnie puścił i stanął w miejscu

Chwyciłam się za bolące mnie miejsce po czym zrobiłam kilka kroków w tył i wzięłam deskę którą wypuściłam z ręki i się przyglądam jak to wszystko się dalej potoczy

Tamci podeszli agresywni do Hanmy zaczęli coś krzyczeć i wymachiwać rękami, ten zaś zrobił jeden ruch nogą, a ci od razu już leżeli na ziemi

Po tym jak ci już leżeli, chłopak ruszył dalej do wyjścia. Ty zaś nie wiedziałaś, czy masz za nim iść, bo wygląda na serio zdenerwowanego i nie chciałaś by jeszcze bardziej pogorszyć jego stanu
Ale ostatecznie poszłaś za nim

𝐎𝐛𝐢𝐞𝐜𝐚ł𝐞𝐦 / Hanma Shuji / Zakończone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz