Rozdział. 2 Kamienna wiedźma
Heian powoli weszła do świątyni odczytała zaklęcie i po chwili jej oczom ukazała się sama Shiji.
- Jak to dobrze nareszcie jestem wolna. A ty coś za jedna?
- O Pani jestem Heian to ja cię uwolniłam bo mam wielką proźbę.
- Tak słucham o co chodzi?
- Chcę żeby moja siostra Daji straciła wszystkie 8 ogonów mam jej dość.
- A co ja dostanę w zamian za to ?
- Będę twoimi oczami i uszami zrób ze mną co zechcesz przysięgam ci moją lojalność i posłuszeństwo wobec ciebie o Pani.
- Lojalność i posłuszeństwo żałosne jesteś lisem skąd mam wiedzieć że mnie nie zdradzisz ?
- Rozumiem twoje obawy moja Pani ale bez obaw o ile mi wiadomo sprawujesz też władzę nad śmiercią więc może zróbmy tak: Jeśli cię zdradzę zabijesz mnie i weźmiesz moją duszę jako zapłatę może być?
- Sprytna z ciebie lisica zgoda od tej pory służysz mi a o siostrę się nie martw sprawię że te ogony jej znikną tak samo jak ona. A teraz odejdź wezwę cię kiedy zajdzie taka potrzeba.
- Dobrze o Pani i dziękuję
Gdy Heian wróciła już do nory wszystkie siostry już spały więc po cichu weszła i ułożyła się obok. Rano Daji wyszła z nory zauważyła to Ai.
- Cześć siostro czy coś cię trapi czuję przeszywający ból który w sobie tłumisz czy chciała byś mi może o czymś powiedzieć.
- Przed tobą nic się nie ukryje ale obawiam się że jak ci powiem to uznasz mnie za wariatkę.
- Nie nigdy przecież jesteśmy siostrami mi możesz wszystko wyznać.
- Dobrze o tuż podoba mi się ktoś tylko że jest pewien problem
- UU uroczo kto to taki może go znam?
- Raczej nie jest królem i jest taki przystojny
- Nie mów mi że...
- Tak zakochałam się w królu Hou.
- Jak słodko a czy to nie on cię postrzelił?
- Tak wiem ale nic nie poradzę kocham go i chcę z nim być ale ja jestem lisem a on człowiekiem nie da się.
- Słuchaj kocham cię całym sercem Daji ale jest pewien sposób żebyś stała się człowiekiem.
- Naprawdę a jaki? zrobię wszystko
- Musisz udać się do starej świątyni tam mieszka bogini Shiji poproś ją może cię wysłucha tylko uważaj słyszałam pogłoski że to zła wiedźma.
- Dziękuję już tam biegnę
Gdy dotarła do świątyni zobaczyła że nikogo nie ma ostrożnie weszła do środka rozejrzała się po pomieszczeniu nagle przed nią staneła ciemna postać ubrana w czarne szaty na głowie miała koronę. Daji zaczęła powoli się wycofywać ale Shiji oplotła ją w pasie i złapała w swoje ręce.
- Wiem po co tu przyszłaś nie bój się mnie mogę ci pomóc
- Naprawdę bardzo bym o to prosiła.
CZYTASZ
Daji lisi duch
FantasyPewnego razu w starożytnych Chinach na świat przychodzi 8 młodych lisków jedna z sióstr ma 9 ogonów i inne futro. Pewnego razu zakochuje się w pewnym męszczyźnie. Jesteście ciekawi co dalej zachęcam do czytania.