3

157 13 30
                                    

Hdgdghshdhhdgh wybaczcie, że tak długo nie było rozdziałów ale byłem chory dość bardzo, niezbyt byłem w stanie myśleć.
Przynajmniej nie muszę chodzić do szkoły. Ehehehe. Jebać liceum. I wszystkie te papieżowe rzeczy, które Czarnek będzie nam wmuszał. Jestem ateistą zostawcie mnie w spokoju.

Jako bonusik macie w mediach piękne dzieło by me and _swag_sasor_.

~~


Nie minęła jeszcze nawet godzina, kiedy Naruto i Sasuke zaczęli się nudzić.

-Typie. Daj mi tego popita. -Zażądał Naruto.

-Niby czemu? -Odpowiedział Sasuke przytulając mocniej swoją antystresową, tęczową zabaweczkę w kształcie dinozaura.

-Bo chcę porównać wielkość dinozaura do wielkości amogusa.

-Ooo, dobrze.

Właściciel szybko przekazał dinozaura koledze.

-HAHAAA! -Wykrzyknął Narutowicz szybko wsadzając nie swoją zabawke do plecaczka marki Adidas. -Teraz to mój popit!

-C-Co ty robisz debilu?! Kupiłem go za ciężko zarobione pieniądze!

-Pfyy chyba hajs swojej mamusi!

Zanim blondyn się obejrzał Sasuke już zaczął się z nim szarpać i na tylnych siedzeniach wywiązała się bójka. Itachi musiał interweniować.

-Ej, chłopcy! Przestańcie się kłócić! Nie mogę się przez was skupić na drodze, a chyba chcemy dojechać na miejsce jak najszbcie-

-AŁAAA!

Oczywiście został całkowicie olany po tym, jak Naruto został brutalnie ugryziony w rękę.

-SPOKÓJ DO CHOLERY! -Kierowca nie wytrzymał i podniósł głos. Na szczęście to zadziałało i chłopcy spojrzeli na niego zdziwieni. -Naruto... Oddaj mu zabawkę i przestańcie się bić, bo nie chcę przez was spowodować jakiegoś wypadku.

-No dobrze, przecież żartowałem... To był tylko taki prank... -Westchnął blondyn wyjmując z plecaka dinozaurowego popita. -Sorki, ziom.

-Spoko, chcesz pooglądać Dubiela? Twój prank mnie zainspirował.

-Jasne!

Kiedy chłopcy zajęli się swoim, niekontrolowanym przez żadne dorosłe i odpowiedzialne osoby, dostępem do internetu Itachi w końcu mógł odetchnąć z ulgą. Nie puścił co prawda Lady Gagi bo nie chciał przeszkadzać dzieciakom w oglądaniu Dubiela, ale znał jej piosenki na tyle dobrze, że zaczął nucić jeden z jej albumów. Spokój jednak nie trwał długo.

-Ymm... Itachi?

-Tak, Sasuke?

-Skończył mi się internet.

-... -Łasic miał już złe przeczucia. -Nic ci na to nie poradzę...

-Yyyh... Nudy... -Zaczął Naruciak. -Kiedy dojedziemy?

Itaś zaczął się zastanawiać, czy nie zatrzymać auta i nie zostawić go gdzieś przy drodze. Naruto jest tak nieobliczalny i zdolny (w złym sensie), że sam trafiłby gdziekolwiek by tylko chciał. Po powrocie z koncertu Itachi pewnie znalazłby go wkurzonego pod swoimi drzwiami jedzącego jakieś niezdrowe żarcie. Całego, zdrowego, z dwoma nowymi popitami i nową koszulką ekipy.

-Jeszcze jakieś 3 godziny. -Uśmiechnął się kierowca, jakby właśnie nie zastanawiał się nad popełnieniem przestępstwa.

-Do dupyyy... -Marudził dalej nieznośny protagonista znanej na całym świecie serii anime "Naruto" stworzonej na podstawie mangi liczącej w sumie 72 tomy, napisanej przez Masashi'ego Kishimoto w 1999 roku i zakończonej w 2014.

Fanfiction, które nas wszystkich zabije 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz