Prolog

1.4K 15 4
                                    

Całował mnie namiętnie po szyi, zjeżdżając coraz niżej i niżej. Jego pocałunki wypalały moją skórę. Nie umiałam powstrzymać ani jego, ani swojego ciała. Nawet nie chciałam. Było mi tak dobrze, pierwszy raz podczas seksu czułam się naprawdę spełniona. Przechodziły mnie przyjemne dreszcze, kiedy mnie dotykał. Nie chciałam, by kiedykolwiek przestawał, pragnęłam więcej i więcej. Wyciągnął zza swoich czarnych rurek kajdanki i przypiął mnie nimi do łóżka. Już wiedziałam, że czeka mnie ostra i niezapomniana zabawa. Po tylu miesiącach bycia obok niego przestałam się go bać, a zaczęłam darzyć jakimś nieokreślonym uczuciem. Myślałam, że nigdy to nie nastąpi. Myślałam, że ilekroć znajdzie się obok mnie będę próbować uciekać. Myślałam, że kiedyś i on zobaczy we mnie kogoś więcej, niż zabawkę.

Po niedługiej chwili ostro wszedł we mnie. Moje ciało wygięło się w łuk. Czułam jak oblewam się przyjemnością. Nasze oddechy były głośne i przyspieszone, a nasze ciała całe mokre przez panującą wokoło gorącą atmosferę. Od najmłodszych lat byłam chowana na dziwkę, w wieku 14 zaczęłam to robić z klientami, ale nigdy nie doświadczyłam czegoś tak wspaniałego i cudownego jak teraz. Chciałabym, by to uczucie nigdy nie minęło i żeby ten facet to nie był tylko wybryk mojej wyobraźni. Po raz pierwszy w całym swoim życiu coś poczułam, emocje, uczucie. Nie wiem dokładnie, jakie, ale to było jak delikatne łaskotanie w moim brzuchu. Może to ta miłość, którą opisują w książkach różni ludzie.

Miłość...

Od wielu, wielu lat nigdy jej nie doświadczyłam, miałam co prawda przyjaciółkę, ale ona nie była kimś kogo można by było obdarzyć tym uczuciem. Po tylu latach, przestałam wierzyć w to, że ona kiedykolwiek nadejdzie. A tu proszę. Zakochałam się w kimś kto był jednocześnie moim najgorszym koszmarem i wybawcą w jednym. Na tę myśl przypomniało mi się całe wydarzenie, kiedy po raz pierwszy go zobaczyłam. Odwróciłam głowę w jego stronę, by spojrzeć mu w te same piwne oczy co tamtego dnia. Do tej pory nie mogłam odgadnąć co się w nich kryje.

Nasze ciała osiągnęły szczyt spełnienia. On wtedy opadł na mnie i ciężko dyszał tak samo jak ja. Spojrzałam w jego oczy kolejny raz, a on dał buziaka w usta, po czym powiedział:

– Spisałaś się suczko, zasłużyłaś na nagrodę.

System kar i nagród znałam, aż za dobrze, delikatnie się do niego uśmiechnęła i po krótkiej chwili odpowiedziałam:

– Cieszę się mój Panie, że Ci się podobało.

Ten seks nie był taki jak zwykle, nie był tak brutalny jak jeszcze parę dni temu. Wiedziałam jednak, że jeśli zrobię teraz coś, co mu się nie spodoba, to wszystko minie niczym sen. Chciałam jeszcze raz spojrzeć mu w oczy, ale nim wróciłam z moich myśli na ziemię, mężczyzny już nie było obok. Zostawił mnie samą na środku łóżka, jedynym wspomnieniem tego, co się teraz tutaj stało, były otwarte kajdanki leżące obok mnie i mój czarny, statynowy szlafrok znajdujący się obok łóżka.

Było mi... smutno?

Nie, nie było, po czym, przecież nie mogłam sobie wyobrażać Bóg wie czego. Wiedziałam dobrze, że on jest ostatnią osobą na tej planecie, która okazałaby mi jakiekolwiek uczucia. Chyba że złość. Tak, akurat w okazywaniu gniewu był doskonały. Nic nie mogłam na to zaradzić, nie mogłam mu niczego nakazać. On ustalał tutaj zasady, w końcu zostałam kupiona przez niego.

Kupiona przez niegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz