Część 4

528 23 11
                                    

Kiedy byli już blisko, Jinyoung dał znak Bam-Bamowi, aby trzymał się Bet i sam ruszył do przodu, aby zatrzymać Woo.

- Stój! Pójdę ja z moją Omega- Zarządził.

- Ale...

- Żadne ale Woo. Kookie jest teraz na pewno w mocnych emocjach. Będzie bronił Jimina. Ciebie może uznać za wroga. Może cię zranić, bo nie kontroluje swoich reakcji. Najlepiej jak pójdzie ktoś z jego rodziny. Bam-Bam to jego wuj, do tego Omega, której zapach doskonale zna i który go uspokoić. Ja pójdę, żeby w razie czego interweniować. Jestem z Was najsilniejszy i mam największe doświadczenie. Masz czekać na mój znak razem z pozostałymi. - W tym momencie reszta dotarła do nich- Gotowy? - zapytała męża. Ten skinął głową na zgodę i potargał pocieszające włosy stojącej obok zmartwionej Alfy. Następnie wolno ruszyli do przodu.

- Kookie- Głos Królewskiego Księcia rozniósł się po lesie. - Widzisz, znalazłeś ją. Tak jak ci mówiłem.

W tym momencie Jimin zdębiał. Wiedział kim jest zbliżającą się do nich para. A do tego sposób w jaki odezwała się do niego Omega. Kookie. To właśnie w ten sposób mówił Minhyuk o swoim podopiecznym. Czyli jego Alfa to Książę Got, Następca Tronu, Syn Króla. Jungkook. Zmianę jego zachowania i powiększające się zdenerwowanie wyczuł od razu trzymający go w ramionach chłopak.

- Nie bój się. Nie dam Cię zranić.- Wyszeptał w jego kierunku.

- Nie chodzi o to. Nie boje się tego. Ale...- Zawahał się przez chwilę.- Ty jesteś Jungkook. Książę Got.

- Tak. A ty jesteś dzieckiem Peniela. Niestety nie wiem jak ci na imię. Jak dotąd byłeś tylko legenda. I pewnie większość myśli, że umarłeś również przy porodzie.

- Jimin. Na imię mam Jimin.

- Ślicznie. Ja cały ty. - W tym czasie Książęca Para znalazła się już przy nich. - A to moi wujkowie Bam-Bam i Jinyoung .

- Jest śliczny Koo. I ten zapach. Masz rację, można się od niego uzależnić. Mleko bananowe- Uśmiechnął się do bratanka.- Kochanie- Skierował się do swojego męża. - Daj proszę Jungkookowi swoją bluzę. Jest zimno. Żeby się nie przeziębił.

- Nie trzeba. - Książę od razu odmówił. A w tym czasie jego Omega mocno się zarumieniła i speszyła, kiedy zdała sobie sprawę, że cały czas przyklejona była do jego gołej klatki piersiowej.

- Weź proszę- Poparł starszą Omegę, zwracają uwagę wyższego. - Jest chłodno.

- I mówi to ktoś, kto na boso, z gołymi nogami biegał po lesie. To Tobie musi być zimno. Może oddam ci moje spodnie?

- Zwariowałeś? - Zaśmiał się Chim. - Chcesz nago paradować po lesie?

- Jeżeli to sprawi, że Tobie będzie ciepło? Zawsze mogę się zamienić w Wilka.

- Ja też. Postaw mnie proszę na ziemi i weź proszę te bluzę. - Rozejrzał się w koło i zauważył na skraju polany spora grupę osób. - IN! - Krzyknął w kierunku przyszywanego brata.- Skoczysz mi do domu po jakieś spodnie i buty?

- Ja pobiegnę, będzie szybciej- Usłyszał głos brata.

- Nie Woo. Chodź tu do nas proszę. IN da sobie radę. - Ten oczywiście spełnił jego prośbę. Jak tylko podszedł do nich, stojąca już na ziemi Omega przytuliła do siebie brata. Jungkook przyglądał się im czujnie, zakładając podane ubranie.

- Wszystko w porządku?

- Tak braciszku. Dlaczego nie powiedziałeś mi, że ten zapach należy do Księcia Jungkooka. Musiałeś o tym wiedzieć. Zwłaszcza jak pojawił się Minhyuk .

"WILCZA KREW" Jikook A/B/O  🔞 (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz