Rozdział 3

582 21 9
                                    

Obudziłam się rano i spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 13.45. Odrazu zerwałam się z łóżka przebrałam i na jakiejś kartce szybko napisałam:
Bardzo ci dziękuje za pomoc może faktycznie nie jesteś taki zły :)
PS. Zadzwoń pod ten numer *** *** ***

brałam i wyszłam przez okno starając sie nie obudzić chłopaka. Idąc przez posiadłość grubych ryb zauważyłam coś co momentalnie przykuło moją uwagę i szybko schowałam się za drzewo. Wytężając wzrok dostrzegłam Johna B i Sarah rozmawiających ze sobą.
Zdziwiłam się, bo nie było to dla mnie codziennością, aby widzieć plotkę zwaną Johna B i grubą rybę Sarah Cameron. Niestety nie udało mi się usłyszeć co mówili. Chwile później widziałam jak Sarah i John B się przytulili i pocałowali.
-Co ku... - nie zdążyłam nic powiedzieć ponieważ na moich plecach poczułam czyjeś ręce. Krzyknęłam przez to i zostałam zauważona przez kochanków. Odrazu przytuliłam się plecami do drzewa i miałam głęboka nadzieje ze mnie nie zauważą. Chciałabym dodać ze miałam zamknięte oczy i nic nie widziałam. Powoli je otwierając moim oczom ukazał się mój największy przyjaciel JJ. Od razu zakrył mi usta ręka i przytulił mnie jeszcze bardziej do drzewa mając nadzieje, że nas nie zawuażą.

-czekaj sprawdzę co to było.-powiedział John B. Był już bardzo blisko Kiedy Sarah go zawołała.
-John B nie ma co pewnie to była Whizzy (nie wiem czy dobrze napisałam)
Odetchnęłam z ulga.
Kiedy John B i Sarah odeszli z zasięgu naszego wzroku razem z jj wyszliśmy zza drzewa i zaczęliśmy naszą konwersację
-JJ co ty wyprawiasz prawie dostałam zawału!-powiedziałam prawie krzycząc
-To ja powinienem ciebie o to zapytać.
-Cameronowie mi pomogli.-powiedziałam
-Przepraszam co!?-powiedział zdezorientowany.
Pokazałam mu opatrzony bok, tak zapomniałam wam powiedzieć, że prawdopodobnie kiedy się topiłam to musiałam zahaczyć o jakiś wystający kamień i miałam przecięcia na biodrze.
-Co ci się stało?
-No mówię ci ze Cameron mi pomógł.- powiedziałam spokojnie.
-Dobrze ze przynajmniej nic ci nie zrobił.-powiedział z troska w głosie i mnie przytulił.

Kilka godzin później w domku Johna B rozmawialiśmy na różne tematy. Postanowiłam ze dzisiaj zostaje u niego na noc.
Siedzieliśmy przy ognisku śmiejąc się rozmawiając. Postanowiliśmy ze z rana popłyniemy na bagna czyli w nasze ulubione miejsce.

Jakoś po 2 postanowiłam ze pójdę już spać.
Umyłam się i położyłam w miarę wygodnym łóżku. Jeszcze zanim zasnęłam to przeglądałam sobie coś na telefonie. Nagle przyszło mi powiadomienie ze ktoś do mnie dzwoni. Szybko odebrałam telefon.
-Halo?
-Hej zostawiłaś mi swój telefon na kartce i napisałaś żebym zadzwonił, wiec dzwonię. - powiedział to a mi się wydawało, że delikatnie się uśmiechnął.
-A no tak bo chciałam ci bardzo podziękować jak by nie ty to pewnie...
-Nie ma sprawy.
-A właśnie bo ciekawi mnie coś bo to ty mnie przebrałeś czy...
-Tak ja ale spokojnie nie podglądałem, chociaż było ciężko - powiedział śmiejąc się pod nosem tak samo jak ja.
-Dziękuje ci
-Nie ma sprawy naprawdę.
-Możesz mi jeszcze powiedzieć co tam się dokładnie stało bo jedyne co pamietam to ze fala mnie przewróciła i to tyle.
-Po tym jak odpłynęliśmy z Kalecem, Topperem i Sarah, to powiedziałem im, że czegoś zapomniałam a tak naprawdę pojechałem po ciebie. Widziałem niebo i nie wyglądało ciekawie, znalazłem cię akurat kiedy fala cię przewracała a ty się nie wynurzałaś. Jak dotarliśmy do domu to przebrałem cię, nic nie podglądając, opatrzyłem ci bok, bo miałaś rozcięty, pewnie przez kamień. Oddychałaś, wiec byłaś bezpieczna, po prostu straciłaś przytomność. Potem się obudziałaś,  no i chyba pamiętasz co było dalej.
-Tak pamietam, dziękuje ci jeszcze raz naprawdę. A jest może coś co mogłabym dla ciebie zrobić jakoś się odwdzięczyć?
-Spotkajmy się za dwa dni.
-Jasne
Jeszcze przez chwile rozmawiałam z chłopakiem lecz niestety przerwał mi JJ pukający do moich drzwi.
-Rafe wiesz co muszę kończyć pogadamy jutro
-Dobra to dobranoc królewno...
Rozłączył się i w tym samym czasie wszedł JJ
-Mogę z tobą spać? Bo Pope chce spać razem z kiara i nie ma miejsca.
-Jasne
Chłopak wszedł pod moja moja kołdrę i razem zasnął.

JJ jest dla mnie jak brat. Mogę mu powiedzieć o wszystkim. Jest jedyna osobą która wie o wszystkim. Pomagamy sobie nawzajem. Tak jak ja nie miał za kolorowego dzieciństwa. Jego ojciec to pijak wiec razem się najbardziej dogadujemy...






——————————————————————
Hejka kochani bardzo was przepraszam ze nie było rozdziału ale mam cały tydzień zawalony. Nawet w weekend muszę się uczyć a to dopiero początek roku. Będę się starała dawać rodzdzialy jak najszybciej ale napewno nie w pon i we wt. Mam nadzieje ze rozumiecie.

Jeszcze ciałami dodać ze w ogóle nie podoba mi się ten rozdział ale chciałam już coś dodać. Następne będą lepsze obiecuje💟

A jak tam u was w szkole, jak się czujecie, czego się niemożebnie doczekać np jakiego święta itp dajcie znać w kom💗💕

Miłego dnia/nocy💜

𝑷𝒓𝒐𝒎𝒊𝒔𝒆 𝒎𝒆 𝒕𝒉𝒊𝒔 𝒊𝒕'𝒔 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓|Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz