1

8 0 0
                                    

Kiedy sobie słodko spałam
obudził mnie głośny krzyk szybko wstałam i pobiegłam sprawdzić co się dzieje. Kiedy zobaczyłam w pokoju głównym bliźniaki pomyślałam że znowu jakoś dowiedzieli się o haśle i sami weszli.

-macie szczęście że mnie tylko obudziliście- powiedziałam i usiadłam na kanapę a oni obok mnie

-ale masz włosy hhahha- prubowal mnie rozśmieszyć Fred

-dobra dobra która godzina?-zapytalam ich obojga

-nie wiem ale jak wszyscy śpią to raczej jeszcze nie ma lekcji-dodał George

-dobra idę się ubrać i zaraz do was wracam. Ale czekajcie przecież to nie wasze dormitorium?!-powiedziałam rudowłosym

-a faktycznie-powiedzieli to w tym samym minięcie i ruszyli do drzwi

Kiedy już byłam gotowa poszłam do sali głównej, bo obudzili mnie nieco wcześniej niż inni wstali.

1 lekcja Eliksiry

Weszłam do saali i zobaczyłam że wszyscy się na mnie patrzą i na Hermione nie wiedziałam o co chodzi, ale podeszłam do grupy i chwilę potem zaczęła się lekcja. Profesor Snape powiedział że będzie rywalizacja między mną a Hermioną.

-Profesorze nie jestem na to przygotowana- krzyknęłam

-Co boisz się przecież jesteś "najlepsza" w
Eliksirach-odpowiedziała dumnie Hermiona

-Nie boje się tylko nikt mnie o tym nie poinformował- powiedziałam patrząc w oczy Hermionie

-Proszę o spokój, panna Hermiona miała cię poinformować-odrzekł z zdziwieniem profesor Snape

-Ale tak się nie stało, a i tak mogę to teraz zrobić pamiętam je wszystkie przepisy eliksirów na pamięć- odrzeklam patrząc na Hermione której mina stała się niezapokojona

-To wspaniale, możemy zaczynać panno Granger?-zapytał się profesor

-No właśnie możemy już zaczynać?-dodalam

Nagle Hermiona wybiegła że łzami w oczach z sali przyczym upuściła książki na zakurzoną podłogę. Wybiegł za nią Ron przy czym patrzał na mnie z nienawiścią. Nagle usłyszałam głos Harrego

-musiałaś to powiedzieć, naprawdę widzisz do czego doprowadza twój głos nie powinnaś go mieć w tej szkole rozumiesz, JESTEŚ GORSZA OD VOLDEMORTA-krzyknoł po czym wybiegł za Ronem

**chciałam się rozpłakać ale tego nie zrobiłam miałam pewną siebie twarz i patrzyłam jak wybiega a potem dałam wzrok na profesora Snape którego oczy były bardzo zdziwione że od takich słów się nie załamałam i nie rozpłakałam przynajmniej tak ten wzrok zrozumiałam**(myśli)

-Dobrze to w takim razie koniec lekcji-powiedział Snape poczym wyszedł z klasy machając swoją zadzwyczajną peleryną

*Koniec lekcji*

Kiedy wyszliśmy z klasy już zaczęły się plotki na mój temat i Hermiony, nie zwracałam na to za bardo uwagi bo nie wstydziłam się że tak powiedziałam.
Wystraszyłam się kiedy zza moich pleców odbiegł głos Freda.

-Hej psiapsi, co ty taka pewna siebie?-zapytał mnie Fred

-A dużo się działo na lekcjach-odrzekłam

-opowiesz może?- zaciekawił się rudowłosy chłopak

-tak mogę ci powiedzieć w drodze na lekcje bo mamy teraz razem z Hagridem-powiedziałam

Kiedy już opowiedziałam mu historie z Hermioną na lekcji eliksirów z Profesorem Snapem, był bardzo zdziwiony. Nie mógł uwierzyć że tak się stało ale stwierdził że jest po mojej stronie bo, nie zabardzo popiera zachowanie Hermiony jak nie powiedziała mi o tej rywalizacji.

*Lekcja opieki nad magicznymi zwierzętami*

-Fred co ty dzisiaj taki cichy nie mówisz żadnych żartów o magicznych zwierzętach co się dzieje?-zapytałam zmartwiona

-Wiesz Sarah ostatnio George się na mnie trochę obraził za to że sobie przypomniał jak rok temu o dokładnie 15:36 odmówiłem mu zrobienia kawału-powiedział Fred kładąc ramię na mój bark

**Kiedy jego ręka dotknęła mojego barku czułam się wspaniale, nie chciałam żeby ta chwila się skończyła nie wiedziałam czemu się tak czułam ale moje myśli przerwał głos durnowatego blondyna który oczywiście musiał przypomnieć coś o czym już zapomnialam**

-Ohoho a któż to czyżby ta sławna Sarah która upokorzyła słynną Hermionę Granger, zaczynasz iść chyba na złą stronę sławy-wykrzyczał Malfoy w tym samym czasie klaszcząc

-zamknij się Malfoy sam jesteś na złej stronie sławy, a Sarah dostaw w spokoju, rozumiesz czy inaczej ci to
wytłumaczyć- wypowiedzial się rudowłosy chłopak

-ojeju jeszcze tej głupiej s#ki bronisz, co a może się zakochałeś, oj przepraszam uraziłem cię i zdradziłem twój sekret czy może po prostu okłamujesz tą głupią krukonke że ją lubisz, CO?-odrzekł Draco przy tym się śmiejąc

-wiesz co Malfoy to że jesteś "bardzo popularny" to nie wyróżnia cię z tłumu głupich, aroganckich, wrednych, bez uczuć ludzi-mówił Fred

-O jakie słownictwo, nie wieże może waszą rodzinę w końcu stać na słownik i na książki HAHAH-zaśmial się Blondyn

**Czułam się jednocześnie szczęśliwa bo Fred mnie bronił, ale też żałośnie bo wszyscy na mnie patrzeli i będą kolejne plotki na mój temat**

Chciałam uderzyć blondyna za to co mówił o rodzinie Weasleyów i o mnie już miałam podejść po czym wybiegł odgłos zza moich pleców, kiedy się odwróciłam zobaczylam lądującego na mnie Hipogryfa a po chwili straciłam przytomność usłyszałam głos Malfoya mówił że "o jak się super złożyło"

******************************************************************************to na tyle z tego rozdziału jestem z niego dosyć zadowolona jeśli są jakieś literówki lub coś z ortografią komętujcie a ja będę je poprawiać i mam nadzieję że chociaż trochę jest to ciekawe.

Smacznej kawusi/herbatki <333
823 słowa


To Się Kiedyś SkończyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz