『Dzień Trzeci』

3 1 0
                                    

Dzień Trzeci

Następnego dnia spotkaliśmy się na stacji. Miał założoną swoją skórzaną kurtkę i czerwony szalik. Wyglądał jak postać z anime. Idealnie. Będąc w pobliżu jego czułem się jeszcze brzydszy.

"Cześć, Sono!" Pomachał mi po czym do mnie podszedł.

"No hej."

"Ładnie wyglądasz." Uśmiechnął się.

"Mam na sobie tę samą ohydną bluzę, którą noszę prawie codziennie." Przewróciłem oczami.

"To, że nosisz ją tak często, nie znaczy, że jest brzydka." Zaśmiał się cicho.

"Ta. Chodźmy już na tę randkę z sushi."

"Pewnie." Prowadził mnie do pociągu F. Szedłem za nim. Dzisiaj nie nalegał, abym szedł u jego boku. Pewnie dlatego, że tym razem jesteśmy wśród tłumu obcych ludzi i wstydzi się ze mną pokazywać.

Tomo znalazł miejsce, ale było wolne tylko jedno. Spojrzał na mnie i zagestykulował mi, żebym usiadł. "Ty powinieneś usiąść." Uśmiechnął się.

"Nie, ty powinieneś."

"Będę stał obok ciebie. Nie chcę siadać, jeżeli ty będziesz stać."

Jest dziwnym gościem. Zapewne robił tak z każdą byłą dziewczyną. Nie dziwię się, że nie mówiły o nim źle. Nie jest złym człowiekiem. Po prostu w niektórych sprawach źle myśli.

"Jesteś dziwny."

"Kto chce być normalny?" Zaśmiał się.

"Racja."

Staliśmy tak trzymając się poręczy w pociągu. Czułem, jak nasze ramiona się o siebie ocierają. Przyjemne to było. Był dużo wyższy ode mnie, przez co od czasu do czasu wpadałem w jego klatkę piersiową. Cofnąłem się w obawie, że z powodu mojej wagi mogę go przewrócić. Spojrzał w dół i uśmiechnął się delikatnie w moją stronę. Czułem się naprawdę dobrze, ale mimo to, wciąż czułem kłucie w sercu.

======

Wysiedliśmy niedaleko szkoły i poszliśmy do sushi baru. Wewnątrz wszystko było czarne oraz czerwone. To było na pewno miejsce dla bogatych ludzi.

"Kurde, nie zarabiam tyle, żeby coś tu kupić." Zaśmiałem się cicho.

"Nie jest tu drogo. Mogę za ciebie zapłacić. To będzie dla mnie przyjemność." Uśmiechnął się.

"Naprawdę?"

"Jasne. Zamów, co chcesz. Będąc twoim chłopakiem mam taki obowiązek."

"Idioto. Obaj jesteśmy chłopakami." Zaśmiałem się.

"Ta, ale chcę być chłopakiem chłopakiem." Zachichotał cicho.

"Ah, rozumiem." Skinąłem głową.

Zaprowadzono nas do budki, po czym usiedliśmy. Kelnerka wręczyła nam pozłacane menu, na które rzuciłem okiem.

"Myślę, że dobrym wyborem będzie ten talerz. Są tam po dwie sztuki każdego sushi z menu."

"Pewnie." Zawołał kelnera i wskazał na nasze zamówienie.

"Jesteś pewny, że nie ma żadnego problemu? Jest dość drogie." Wymamrotałem.

"Spokojnie. To tylko pieniądze. Wolę widzieć uśmiechniętego ciebie od uśmiechniętego portfela."

Zarumieniłem się. Trudno byłoby tego nie zrobić. Chłopak sprawił, że się zarumieniłem. Bycie dziewczyną musi być niesamowite, jeżeli każda jest tak traktowana. "Dziękuję."

Ten Days (Yaoi BoyXBoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz