Leżałaś w objęciach Kankuro i wpatrywałaś się w niebo. Zaraz obok was stał Sai, który mimo iż uchodził za nieczułego, widział cierpienie Kankuro i gdzieś w głębi duszy utożsamił się z jego żalem. Sam w końcu stracił brata. Uśmiechnęłaś się delikatnie, żeby zaraz potem kaszlnąć krwią. Więc tak przyjdzie Ci umrzeć, ratując Kankuro, daleko od Gaary.
— Głupia! Głupia! Dlaczego to zrobiłaś?! Nie prosiłem o pomoc!— krzyknął chłopak, mocno Cię do siebie przytulając. Wzięłaś ostatni głęboki oddech, bo rana w twoim brzuchu nie pozwala na więcej. Jeszcze tylko kilka chwil, miałaś jeszcze tylko kilka chwil. Objęłaś jego twarz dłonią.
— Nie krzycz, cholernie boli mnie głowa... — zaśmiałaś się. — Cieszę się, że mogłam Cię uratować... — wyszeptałaś. — Jesteś moją rodziną, jesteś jego jedyną rodziną...
— Przeżyjesz, uratujemy Cię! — krzyknął cały zapłakany. Nigdy nie widziałaś w nim aż takich emocji. Delikatnie pokreciłaś tylko głową i ostatni raz spojrzałaś w niebo.
— Idę do moich przodków, tak trzeba... — odparła [Twoje imię] po raz ostatni, zamykając oczy. Kankuro krzyknął głośno, jego krzyk przepełniony był niewyobrażalnym żalem, tak ogromnym, że serca wszystkich pozostałych zaczęły cierpieć tak samo. Mocno przytulił martwe ciało, nie wiedząc, jak sobie bez niej poradzi, jak poradzi sobie Gaara. Ona była całym ich światem, była jego siostrą, miłością Gaary.
CZYTASZ
One touch |Gaara x Reader|
FanfictionPierwszy raz spotkałaś Gaarę, gdy byłaś jeszcze małą dziewczynką. Już wtedy obiecałaś sobie, że zawsze będziesz przy nim, że będziesz go bronić i kochać już do końca swojego życia. Krótka historia o miłości, przyjaźni i wspólnym szukaniu szczęścia...