Już od początku liceum Louis miał ten zwyczaj, by wstawać godzinę wcześniej przed szkołą, aby móc zjeść śniadanie z mamą. Rozumie, że jest ona zajęta popołudniami, a ponieważ jest najprawdopodobniej największym maminsynkiem, ceni sobie każdą chwilę, którą z nią spędza.
Dziś, mama i syn rozmawiają przy tostach i herbacie. Louis cierpi, zażenowany, gdy jego mama żartuje sobie z jego ogromnego zauroczenia Harrym, gdy ktoś dzwoni dzwonkiem. Jay zaprzestaje drwin, gdy Louis idzie do drzwi. Louis mruży oczy na matkę.
- Widzę, w co ze mną pogrywasz – szepce, wykonując klasyczny mam na ciebie oko gest, w drodze do drzwi.
Uśmiecha się sam do siebie i otwiera drzwi, nie patrząc wcześniej przez wizjer. Jego uśmiech zsuwa się z twarzy, a brwi wędrują do linii jego włosów.
To jeden i jedyny, Harry Styles.
- Cześć – mówi Harry.
Louis gapi się na niego tępo, mrugając.
- Nie zamierasz mnie wpuścić? – pyta Harry, z rękoma w kieszeniach, kołysząc się z boku na bok.
- Och – mówi Louis. Odchrząkuje. – Er. – Przesuwa się, trzymając otwarte drzwi.
Harry skopuje buty i upewnia się, że starannie ułożył je na boku.
- Twoja mama wstała? – pyta, zachowując się tak, jakby pokazanie się na progu Louisa o wpół do siódmej rano było dla niego rutyną.
- Dlaczego tutaj jesteś? – Louis pyta bez ogródek.
- Aby pomóc ci wybrać zabójczy strój.
Louis mruga.
- Wiesz. Żeby pomóc ci uwieść twoje zauroczenie – mówi Harry do Louisa, jakby mówił do dziecka.
- Żartujesz – mruczy Louis z niedowierzaniem.
- Na szczęście dla ciebie, Louis, nie. A teraz, gdzie twoja mama?
Louis jęczy.
- W kuchni.
- Prowadź. – Harry wskazuje Louisowi, by szedł przed nim.
Wzdychając, Louis kroczy w stronę kuchni.
- Mamo, mamy gościa – dyszy.
Filiżanka, którą trzyma Jay, jest w połowie drogi do jej ust. Ale widząc Harry'ego, zatrzymuje się i patrzy.
- Och – mówi, zdezorientowana.
- Dzień dobry pani Tomlinson – uśmiecha się Harry.
- Cześć, kochanie – mówi Jay, patrząc na Louisa. – Mów mi Jay. Już przez to przeszliśmy.
Harry chichocze.
- Nie mówiłeś mi, że będziemy mieć towarzystwo, Louis. – Jay uśmiecha się.
- Sam nie wiedziałem. – Louis mamrocze pod nosem, podnosząc swój talerz i wkładając to zlewu. – Chodźmy. – Kiwa głową w kierunku schodów.
Harry uśmiecha się do Jay i idzie za Louisem do jego pokoju. Gdy tylko Jay słyszy, jak drzwi do pokoju jej syna się zamykają, parska, zanim wraca do swojej herbaty.
***
Louis, po raz kolejny, stoi w łazience.
Ubiera się w rzeczy, które Harry dla niego wybrał. Strój składa się z ciemnoniebieskiej flaneli z podwiniętymi rękawami. Louis zapina wszystkie guziki, włącznie z tym na samej gorzej. Po założeniu koszuli, uświadamia sobie, że jest dość obcisła – nic dziwnego, że nigdy wcześniej nie pomyślał o tym, by ją założyć.
CZYTASZ
✔ You'll Never Know ✔- Tłumaczenie (Larry)
ФанфикLouis jest młodym, osiągającym sukcesy chłopakiem, który jest zbyt nieśmiały, by zbliżyć się do chłopaka, którego lubi. Harry jest popularnym sportowcem, który stara się pomóc mu zwrócić uwagę tego chłopaka. Jednak Harry nie wie, że to on jest zauro...