Rozdział 10

933 53 26
                                    

                Tydzień po poniedziałkowym "incydencie" na pewno nie jest jednym z najlepszych, które doświadczył Louis.

                We wtorek, gdy zostaje w domu, Louis uświadamia sobie, że Harry nie przestanie mówić do niego, tak, jak on tego chce. (To jest po pierwsze dziwna myśl dla Louisa, zważając na fakt, że wszystko, co chciał w ciągu kilku ostatnich lat to bycie zauważonym przez Harry'ego.) Ale po poniedziałkowym wieczorze, dochodzi do wniosku, że byłoby dla niego lepiej, gdyby on i Harry nie byli przyjaciółmi. Wydaje się, że jego przyjaźń z Harrym tylko przyczynia się do lękowego „problemu" Louisa. Zapominając o dobrych rzeczach, jak naprawdę czucie, że choć raz komuś w szkole na tobie zależy; stałe pragnienie jest denerwujące, kiedy nie możesz go spełnić. Dlatego Louis uważa, że lepiej unikać pragnienia za wszelką cenę, bez względu na to, co będzie musiał poświęcić w trakcie.

                Harry dzwoni i pisze, ale Louis ostentacyjnie ignoruje połączenia i czyta wiadomości bez odpisywania. Czuje wyrzuty sumienia za każdym razem, gdy ignoruje coś, co Harry mu wysyła, ale ostatecznie czuje, że jeśli będzie ignorował go wystarczająco długo, w końcu pojmie wskazówkę.

                Pierwsza lekcja w środowy poranek udowadnia mu, że jednak się mylił.

                Louis jest pierwszy w klasie (jak zwykle), ale zaskakująco, Harry jest drugi. Louis jest w szoku na to nowe zdarzenie – myślał, że jeśli nie będzie przyjacielem Harry'ego, Harry wróci do swojego starego zwyczaju: zasypiania i pojawiania się w klasie spóźnionym. Najwyraźniej jednak, to nie jest przypadek.

                Louis jednak stara się zachować twarz bez emocji. Po zobaczeniu, jak kędzierzawy chłopak wchodzi do klasy, Louis odwraca się do telefonu i dalej pisze z Zaynem. Harry siada na swoim miejscu przed Louisem i natychmiast się do niego odwraca.

- Louis. – Harry oddycha. Właściwie brzmi, jakby mu ulżyło.

                Louis zerka na chwilę znad swojego telefonu, uśmiecha się lekko do wspaniałego chłopca siedzącego przed nim.

- Hej.

- Gdzie byłeś? Dostałeś moje wiadomości?

- Miałem wyłączony telefon, bo nie czułem się najlepiej – odpowiada krótko Louis. Krzywi się wewnętrznie, gdy widzi, jak Harry drgnął. (Harry nie przywykł do Louisa mówiącego do niego tak chłodno.)

- Co się stało? Wszystko w porządku? – Harry pyta, gdy otrząsa się z szoku, który przyszedł razem z usłyszeniem chamskiej postawy Louisa.

- Mam się dobrze. – Louis wciąż stuka na telefonie, próbując jak najlepiej udawać, że jest zajęty.

- Okej. – Harry kiwa głową, zanim odwraca się w swoim krześle. Potem, minutę później, odwraca się z powrotem do Louisa. – Hej, słuchaj. Mam po szkole trening piłki, ale może chcesz się później spotkać?

                (Zwykle Louis próbowałby kontrolować trzepotanie w brzuchu. Idea bycia w towarzystwie Harry'ego wciąż jest dość nowa, mimo wszystko. Ale zamiast tego, dzisiaj Louis próbuje kontrolować nudności. Nie może dać się porwać urokowi Harry'ego. Musi pozostać silny; musi pokonać pokusę.)

- Właściwie muszę nadrobić zaległości w czytaniu. Więc. Nie mogę. – Nie patrzy znad swojego telefonu, obawiając się, że jedno spojrzenie na twarz Harry'ego może sprawić, że zmieni zdanie.

- Och. No cóż, może mógłbym przyjść i moglibyśmy razem zrobić pracę domową?

                W tym momencie inni uczniowie zaczynają wypełniać pomieszczenie i pan Adams także wchodzi. Widząc go, siadającego przy biurku, Louis wymyśla idealny sposób by uniknąć dalszej rozmowy z Harrym.

✔ You'll Never Know ✔- Tłumaczenie (Larry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz