Rozdział 15

1.2K 47 41
                                    

               Perfekcja nie istnieje, napisał Louis.

              Idealny czas nie istnieje. Idealna osoba nie istnieje. Ale, przede wszystkim, idealna sytuacja nie istnieje.

                Życie czasem cię ustawia. To sprawia, że myślisz, że niektóre rzeczy po prostu miały być. A potem jesteś złapany w sytuacji, w której zostałeś umieszczony. Wszystko na raz, wszystko wydaje się zbyt dobre, by było prawdziwe. A ty chcesz, by to nadal trwało. Ale wiesz, w głębi swojego umysłu, że wszystko co dobre musi się skończyć. W pewnym momencie to jest nieuniknione.

                To nie powstrzymuje cię od nadziei, modlenia się, że tym razem jest inaczej. Nadal leżysz tam w nocy i gapisz się na pęknięcia w suficie i chcesz ze wszystkich sił, by tym razem było inaczej. Tym razem nie chcesz być zawiedziony.

                Wszystko, czego chcesz, to by jedna rzecz, tylko ta jedna rzecz, poszła doskonale.

                Ale w końcu, to jest życie; doskonałość nie istnieje.

                Louis odkłada długopis, który trzymał intensywnie w ciągu ostatnich pięciu minut. Słowa, które zapisał w swoim dzienniku wyglądają źle. Wszystko jest ściśnięte razem, niemal wściekle. Jego „y" nie są zakrzywione czy zwariowane, jak były w ciągu ostatnich kilku wpisów, ponieważ teraz nie jest szczęśliwy, tak jak był. Jest otępiały; niezdolny do odczuwania emocji, bo nie wie, co czuć.

                Myśli, że powinien być szczęśliwy, zważając na niesamowitą możliwość, którą dostał. Patrzy na grubą kopertę leżącą na biurku obok jego łokcia i nie może powstrzymać skrzywienia. Ponieważ w tej kopercie znajdują się jego nadzieje i marzenia, ale w tym samym czasie, istnieje możliwość, że to z pewnością złamie mu serce na maleńkie, nienaprawialne kawałki.

                Louis bierze głęboki, drżący wdech i zamyka długopis, wkładając go starannie do słoika przy komputerze. Jego pokój jest cichy i to jest niesamowite, bo w jego pokoju nigdy nie jest cicho. Słyszy szum klimatyzacji i słyszy bębnienie deszczu o dach. Padało często w tym roku, myśli Louis. Może to jakiś znak.

                Przez większość czasu, słychać śmiech dochodzący z pokoju Louisa. Wypływa przez szczeliny pod spodem ościeżnicy i ciepły ucieka do pokoju Jay. To wywołuje u niej uśmiech, ponieważ wie, że jej chłopiec i jego chłopak są szczęśliwi i, cóż, to czyni szczęśliwą.

                Ale to ciepło zniknęło przez tydzień i Louis – i z kolei Jay – pozostali zimni, obolali. Harry i reszta drużyny piłkarskiej pojechała na zawody, a Louis musiał zostać.

                To był ciężki tydzień bez Harry'ego, ale Louis zdołał go przeżyć. Pisali do siebie przez całe dnie i każdej nocy, Harry wymykał się z hotelowego pokoju, by porozmawiać z Louisem, bez względu na to, jak bardzo Niall go wyśmiewał. (Ale poważnie, Niall nie rozumiał, ponieważ Shelby była tam razem z nim. Nie wiedział, jak ciężkie było dla Harry'ego pozostawienie połowy serca w domu.)

                A dzisiaj, cóż. Dziś jest dzień, kiedy drużyna powinna być z powrotem. Właściwie, Harry i Anne powinni pojawić się u Louisa lada moment.

                Ale Louis nie może zmusić się do uśmiechu, bo wie, że wkrótce światło jego życia ponownie zostanie mu odebrane.

                Wzdycha i opiera głowę o swoje ramię na biurku.

                I tam znajduje go Harry minutę później.

                Harry podchodzi do Louisa na palcach tak szybko, jak zauważa go od progu. Ostrożnie unika desek podłogowych, które wie, że skrzypią i kiedy stoi zaraz za Louisem, sięga i przyciąga go do ciasnego uścisku.

✔ You'll Never Know ✔- Tłumaczenie (Larry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz