pt.11

85 1 8
                                    

Hawkins, Indiana

Pov: Will.
Było około 6 nad ranem. Nie spałem już jakoś od 5 rano ale nie wstawałem bo nie chciałem budzić Mike. Leżałem koło Mike i bawiłem się jego włosami. Nagle usłyszałem mój budzik.
KURNA WILL!!!-wykrzyczał Mike mitry właśnie się obudził.
Zapomniałem wyłączyć budzika sory Mike-powiedziałem po czym usiadłem na końcu łóżka.
Gdzie idziesz Mike?- zapytałem Mike który właśnie wychodził z mojego pokoju.
Przebrać się.-odpowiedział po czym wyszedł z pokoju.
Wyszedłem z pokoju i wszedłem do łazienki. Zauważyłem Mike bez koszulki.
Aaaa ymmmm sory nie wiedziałem że tu jesteś.-powiedziałem po czym wyszedłem z łazienki. Wiem że to tak jakbym widział go na badanie ale to było dziwne. BARDZO DZIWNE.






BOŻE SORY OBIECUJE DOPISZE TO COS JESZCZE JUTRO ALE MNIE TERAZ ŁEP BOLI (BĘDZIE MOCNE)
ŻEGNAM

•na miłość nigdy nie jest za późno• (byler) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz