pt. 2

134 2 17
                                    

2:11
Hawkins, Indiana

Był środek nocy a Will siedział na łóżku bo nie mógł spać. Ciągle bał się jak ma powiedzieć  mikeowi że go kocha. Cały się trzęs.
Może poczytam komiks,wtedy przestanę tak się przejmować Mikem..?- powiedział sam do siebie byers. Will zapalił nocą lampkę i wziął komiks który wczoraj zaczął czytać. Czytał go około 20-30 min. Później znudził mu się więc go odłożył i zgasił światło. Ze zmęczenia zasnął. 

Time skip ✓

Pov: Will.
Obudziłem się wcześnie o 8 rano. Poszedłem do salonu i ziabczykem mamę wychodzącą z domu.
-gdzie idziesz?- zapytałem.
Idę do koleżanki, wrócę o 17.-powiedziała moja rodzicielka.
A I W LODÓWCE MASZ COŚ DO JEDZENIC JAK BYS CHCIAŁ!- krzyknęła zamykając drzwi.
Poszedłem do łazienki zrobić poranną rutynę. Później oczywiście poszedłem się ubrać i czekałem na Mike. Była już prawie 10 a mi się mega nudziło więc postanowiłem że wezmę rower i pojadę do Max. Max to moja najlepsza przyjaciółka zaraz po Miku. Mogę jej mówić o wszystkim, jesteśmy sobie mega mega bliscy. Po kilku minutach jazdy wywaliłem się bo niechcący najechałem na kamień. Zdrałem sobie kolana i zrobiłem siniaka na brzuchu.
Ałłłł- powiedziałem po czym wsiadłem na rower i powoli jechałem dalej. Po kolejnych kilku minutach nareszcie dotarłem do domu max. Podjechalem pod okno max i tam zostawiłem rower. Następnie zapukałem w okno a po chwili ujrzałem max która podała mi rękę żebym wszedł do jej pokoju.
-hej max- powiedziałem do dziewczyny
Cześć- powiedziała rudowłosa.
To jak z... No wiesz?-zapyta z ciekawością dziewczyna.
Z Mikem?- zapytałem.
Takkk-powiedziala.
Nooo zaprosiłem go do siebie ale jego głos nie brzmiał na zachwycony tym że musi się ze mną spotkać.-powiedziałem trochę smutny.
Uhhh, nienawidzę Mike nie rozumiem co ty w nim widzisz, ale jestem twoją przyjaciółką więc zawsze będę ci pomagać.- powiedziała lekko uśmiechnięta max.
Popatrzyłem na nią i uśmiechnąłem  się.
Może w coś pogramy?- zapytała dziewczyna.
Jasne.-odpowiedziałem.
Po chwili max wyciągnęła karty i zaczęliśmy w nie grać.

Time skip ✓
(12:04)

WYGRAŁAM!!!- KRZYKNEŁA Z RADOŚCIĄ MAX.
kurdeeee trudne te karty.- powiedziałem.
No wiem, ale jak będziesz dużo w nie grał to w końcu się nauczysz i będziesz mistrzem.-powiedziała nadal uśmiechnięta.
Po chwili dodała:
Jak chcesz to mogę ci je porzyczyć.-powiedziała rudowłosa.
Dzięki max.- powiedziałem po czym dziewczyna dała mi pudełko z kartami.
Słuchaj max muszę już iść bo Mike zaraz do mnie przychodzi, paaaa.-powiedziałem po czym wyszłem z domu przez okno.
PAAAA!-krzykenła dziewczyna.
Wziąłem swój rower i pojechałem do domu. Gdy tylko weszłam do domu poszedłem do kuchni wziąść jakieś przekąski bo mieliśmy z Mike oglądać komedie. Rozłożyłem na kanapie poduszki, koce i przekąski po czym poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżko. Długo rozmyślałem jak powiedzieć o tym Miku. Po chwili spojrzałem na zegarek który wskazywał prawie 14. Cały zacząłem się trząść. Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi więc wziąłem wdech i wydech i poszedłem otworzyć drzwi. Gdy je otworzyłem zobaczyłem el i Mike.
Hej Will przyszedłem z el bo chciałbym też z nią spędzać czasz mam nadzieję że nie będziesz mieć nic przeciwko.-powiedział Mike.
Jasne że nie będę (będę), przecież el to też moja przyjaciółka.-powiedziałem z sztucznym uśmiechem.
To fajniez może chodźmy oglądać tą komedie?- powiedziała nastka.
Jasne, chodzicie.-powiedziałem po czym wszyscy poszliśmy na kanapę do salonu. Cały film Mike i ta jego nasteczka się lizali. Długo powstrzymywałem łzy ale teraz nie wytrzymałem i wybiegłem do łazienki zamykając drzwi na klucz.
Patrzyłem w lustrze sobie w oczy po czym rozpłakałem się. Łzy leciały mi po policzkach bardzo szybko i dużo ale nagle usłyszałem pukanie do drzwi. To był Mike.
Will wszytsko okej?- zapytał chłopak.
Tak.... Wszytsko "okej"..-powiedziałem starając się żeby nie było słychać bo głosie że płakałem.
Jak coś Dla już poszła bo Jim powiedział że ma wrócić przed 17:30.-powiedział uroczym głosem Mike.
Po chwili otarłem łzy i wyszłem z łazienki. Usiadłem koło Mike na kanapie (jak coś włączyli inny film bo tamten się skoczył).

Pov: Mike 

Po długim czasie oglądania Will zasnął na moim ramieniu. Awwww jaki on jest słodki jak śpi. Jak ja mu mam powiedzieć że go kocham... Zranię el.... Zacząłem bawić się jego słodkimi włosami. Dałem mu buziaka w czoło i sam prawie zasnąłem. Nagle usłyszałem że ktoś wchodzi do domu. To była pani byers.
Co tu się dzieję?-zapytala marszcząc brwi.
Oglądaliśmy film ale Will zasnął więc nie chciałem go budzić.-powiedziałem szeptem.
Ahh dobrze, jeżeli chcesz mogę zadzwonić do twojej mamy czy możesz przenocować.-zapyatała Joyce.
Dobrze.-odpowiedziałem.
Ktoś będzie musiał go przenieść-powiedziala mama willa.
Spokojniez przeniosę go. -odpowiedzialem cicho żeby nie obudzić willa.
Zanisłem willa do jego pokoju na łóżku i sam położyłem się obok niego. Patrzyłem długo w sufit i rozmyślałem. W końcu zachciało mi się spać więc odjąłem willa i zasnąłem.

Skip time ✓
(10:00)

Pov: Will
Obudziłem się obok Mike. Zdziwiłem się ale dalej udawałem że śpię bo w sumie wygodnie mi tak.

810 słów
JUTRO OBIĘCUJE BĘDZIĘ JAK NAJSZYBCIEJ KOLEJNY PT ALE TERAZ MUSZĘ IŚĆ SPAĆ SZORY ಠ︵ಠ


•na miłość nigdy nie jest za późno• (byler) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz