pt. 3

124 3 9
                                    

10:27
Hawkins, Indiana

Pov Will:
Leżeleliśmy tak około 20 min. Okazało się że Mike też się spał więc oboje już wstaliśmy. Siedzieliśmy obok siebie na łóżku.
Will, ja...-powiedział chłopak.
Po czym popatrzył się na moje oczy, potem na usta i... I mnie pocałował. Pocałunek był namiętny.
Mike... Wiem że jesteś z el ale... Kocham cię.-powiedziałem ze smutną miną.
Pfff już z nią nie jestem,teraz ty jesteś najważniejszy.-powiedział chłopak po czym usiadłem na jego kolanach i zaczęliśmy się całować. Mike robił mi malinki na szyji a ja na to delikatnie jęknąłem.
Słuchaj, Will możemy być razem oczywiście, ale błagam nie mów o tym nikomu.-powiedzial uroczo Mike.
A max może wiedzieć?.. bo to ona kazała mi ciebie zaprosić żebym powiedział co do ciebie czuję i no.-powiedzaiłem dalej siedząc na kolanach Mike.
Dobra,ale ma nikomu nie powiedzieć,przynajmiej narazie.-powiedział Uroczo mike po czy znowu mnie pocałował.
Nagle usłyszałem głos max z mojej krótkofalówki.
Will jesteś? odbiór.-zapytała dziewczyna.
Jestem jestem. Odbiór- powiedziałem.
Jest u ciebie Mike? Odbiór-zapytala Max.
No jest, a co? Odbiór -powiedziałem patrząc na Mike.
A będziecie dziś jakoś o 13 na basanie? Odbiór.-spytała dziewczyna.
Mike pokiwał głową na tak.
No będziemy , to do zobaczenia. Odbiór- powiedziałem po czym rozłączyłem się.
Poszedłem do łazienki zrobić jak zwykle poranną rutynę. Mama była w pracy. Gdy wyszedłem z łazienki, Mike nie było. Zobaczyłem do kuchni i stał i robił nam jajecznicę. Gdy skończył nałożył ją na dwa czerwone talerze.
Pyszne :).-powiedziałem uśmiechając się do Mike.
A dziękuję.-odpoewiedział chłopak.
Gdy zjedliśmy śniadanie poszedłem do swojego pokoju się ubrać.

Trochę time skip ✓

Dochodziła 13 więc musieliśmy wychodzić. Spakowałem do plecaka najpotrzebniejsze rzeczy. Wyszliśmy za trzymająca się za rękę. Po kilku minutach drogi nareszcie doszliśmy. Zobaczyłem max która siedziała z lucasem przy szatni.
O hej Will.-powiedziała dziewczyna po czym wzięła mnie za nadgarstek i pobiegliśmy w miejsce gdzie nie ma ludzi.
To co jak z Mikiem?-zapyatala dziewczyna.
No jesteśmy razem... Ale błagam nie mów tego nikomu... Nawet lucasowi, el i Dustninowi.-powiedzialem po cichu.
ALE SŁODKO!-krzyknęła Maxine.
Max już wyszedła a ja zostałem sam. Nagle zobaczyłem że ktoś wchodzi więc schowałem się za ławką. To byli Mike i el. Wszytsko było dobrze,ale usłyszałem ich rozmowę:
Słuchaj Mike muszę ci coś powiedzieć,ale błagam nie gniewaj się.-powiedziała.
No co?-zapytał Mike.
Wczoraj jak poszłam do domu to.... Podglądałam ciebie i willa iiii widziałam jak się całujecie...-powiedziała tą głupia suka eleven.
Ej ej spokojnie el kocham tylko ciebie, całuje się z nim dla żartu przecież nie będę jebanym pedałem.-powiedział Mike a ja po tych słowach wybiegłem z basenu.
Max pobiegła za mną ale ja nie miałem zamiaru się zatrzymać.
WILL STÓJ!!-krzyknęła.
W końcu zatrzymałem się i obróciłem się w stronę max.
O BOŻE WILL CO SIĘ STAŁO?!!!!- krzyknęła dziewczyna a następnie mnie przytuliła a ja ją.
Opowiedziałem jej o wszystkim a ona pobiegła ze mną do domu żebym odpoczął. Została ze mną. Po około 30 min powiedziała że musi już iść. Zasnąłem na jakąś 1h ale nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Poszedłem sprawdzić kto to. Otworzyłem i zobaczyłem Mike, który od razu mnie pocałował. Ja odepchnąłem go.
Ej Will co jest?!-zapytał po czym pobiegł za mną do pokoju.
Wiesz co?!! Może znowu się przeliżemy i gadaj że mnie kochasz a potem przy nastce mów że do wszystko było dla żartu, że kochasz tylko ją, że nie będziesz jebanym pedałem!!!-krzykąłem ze złością.
Willy... Ja...-powiedział cicho Mike.
CO TY?!!!!- krzyknąłem z płaczem.

586 słów 😻
Ogólnie to wstałam specjalnie o 6 (do szkoły wstaje o 7 więc miałam godzinę żeby to napisać) ale teraz muszę spierdzielać do szkoły ale pt 4 będzie jak wrócę ze szkoły także pozdro 👹👹

•na miłość nigdy nie jest za późno• (byler) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz